HYDE PARK

[MarysiaB]

Zwyciestwo, zwyciestwo, zwyciestwo!!!
Radosc przeogromna, polecialam po winko!
Pije zdrowie Agnieszki Radwanskiej. Dziekuje za te chwile, wierny, oddany kibic-amator tenisa ziemnego.

[GrejSowa]

Wiedziałam, że wygra. I tyle. Warsztatowo od dawna jest gotowa na takie zwycięstwa. Głowie zajęło trochę czasu, ale lepiej późno, niż wcale. Teraz czekamy na prowadzenie w rankingu. Co za dzień, co za radość!!!


fot. PAP/EPA

[GrejSowa]

Jerzy Janowicz 3 lata temu, pokonując m.in. Cilica, Tipsarevica, Murraya, Simona i Kohlschreibera dotarł w Paryżu do samego finału. To wtedy po raz pierwszy usłyszał o nim cały świat. W tym roku nie przeszedł nawet kwalifikacji do tego turnieju. Głowa, głowa i jeszcze raz głowa. Tyle, że u Agnieszki było zbyt mało wiary w siebie, a u Jurka "sodówka"@Kangusia. Dużo wskazuje na to, że ten słynny finał w hali Bercy pozostanie już na zawsze jego największym życiowym osiągnięciem, chyba że do kogoś w końcu dotrze, że już dawno powinien pojawić się nowy trener. Nie wiem, na co czekamy.

[Marcellino]

Oglądałem! Pierwszy gem trzeciego seta omal nie skończył się zawałem.

Co Ty, Sowa, rozstawiasz tak wszystkich po kątach?

[MarysiaB]

Cze przy drugiej kawie. Grejsiu, a ja zupelnie nie mialam takiej pewnosci, tylko mocno trzymalam kciuki. /200% pewnosci mialam przed polfinalem A. Radwanska vs. D. Cibulkova na AO 2014, a potem chlipalam. Teraz biore na wstrzymanie, troche. / Pierwszy set byl bardzo letki, bulka z maslem, a potem napiecie zaczelo rosnac. Ale moc byla i pozostala z A. Radwanska. A teraz 'slawa, wieczna zabawa, wszystko jak z nut, pieniedzy w brud...' , czego bardzo jej zycze.
"Nie wiem, na co czekamy".
Na decyzje taty.

[GrejSowa]

No, tak, a latka lecą.

Wracając do Stepanka, bo też się zastanawiałam, co w nim te tenisistki widzą, to wyszło mi, że on po prostu musi mieć inne walory, których nam nie jest dane oglądać. I że muszą to być oczywiście duże walory.

Jeszcze o panu Fibaku. Zauważyłaś może, że jak Agnieszce się nie wiedzie, to nie przebiera w słowach i krytykuje wszystkich po kolei z jej otoczenia, rodziny nie wyłączając. Jak tylko Aga jest na fali wznoszącej, a zwłaszcza jak odnosi spektakularne zwycięstwa, to on nagle "zawsze w nią wierzył" i "już dawno zapowiadał" i tak dalej, i tym podobne. Panie Fibak, zmień pan płytę, to już nudne jest.

Dobrego poniedziałku!

[MarysiaB]

Droga Grejsiu, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin – duzo zdrowia, wielu kulturalnych i sportowych uniesien i niech Twoje zycie obfituje w najrozniejsze walory. Sto lat!

W prezencie torcik z AO 2015:

[Marcellino]

Założę się, że to na widok Kangurzycy!

Takimi dużymi piłkami grają w Australii?

Delicje: http://sport.tvp.pl/22463564/wta-finals ... adwanskiej

[teremi]

Sowa - 100 lat w zdrowiu

[GrejSowa]

Dziękuję za pamięć i życzenia. 100 lat, powiadacie? No, to z górki.
Kangusiu, torcik pycha. Mimo wszystko
Mam wariacki tydzień. Oby nie wypaść z szyn.

Uściski!!

[Marcellino]

Biedactwo..........

[MarysiaB]

Marcellino: 'Założę się, że to na widok Kangurzycy!"

Bingo! Podczas spotkania z panem Jerzym prezentowalam walory swojej torby. Przekonywalam, ze moglaby byc wspanialym dodatkiem do strojow zawodnikow. Po co chowac pilki pod spodnice albo do majtek? Zreszta dodatkowa rakieta, buty, koszulka na zmiane, recznik czy napoj tez zmiescilyby sie w takiej torbie. Pan Jerzy ozywil sie, co akurat widac na zdjeciu, kiedy pokazalam, jak sprytnie mozna by tam schowac sedziego, albo i przeciwnika.

"Takimi dużymi piłkami grają w Australii?"

Tak, zdarza sie. Jak ktos ma problemy z trafieniem, to moze poprosic o wiekszy zestaw.

[Marcellino]

Zazdraszczam. Ja walorów swojej torby w takich warunkach nie mógłbym zaprezentować.......

[MarysiaB]

A kangury spoko. Zreszta, jaki kangur jest, kazdy widzi.

Mam juz bilety na AO 2016, tak ze Wasz czlowiek, chociaz Kangurzyca tez tam bedzie. Tym razem wybieram sie pod koniec drugiego tygodnia. Menu takie: piatek, 29/01: debel mieszany – polfinal, debel pan – final, gra pojedyncza panow – polfinal; sobota, 30/01: gra pojedyncza pan – final /wiadomo, kto wystapi /, debel panow – final.
A teraz spadam. U mnie Melbourne Cup, czyli swieto konia. Przede mna ciezki, stresujacy dzien. Zrobie, co moge, zeby nie wypasc z szyn. Bywajcie.

PS. Do torby mozna by tez schowac kogos z widowni, albo dziennikarza... w zasadzie kazdego, kto przeszkadzalby panu Jerzemu w grze.

[GrejSowa]

Obstawiałabym przede wszystkim sędziów

Kangusiu, wobec takiego pysznego menu AO, liczę na naprawdę dobrą relację "jakbym tam była" oraz liczne wejścia na antenę, wywiady, zdjęcia i filmy. Masz kijek do selfi?

Aby nie wypaść z szyn

[Marcellino]

o to ja tak w piątek wracałem z roboty po upiornym tygodniu

[GrejSowa]

Podnoszę temat z przyzwyczajenia, chociaż wiem, że już nigdy przenigdy nie zniknie. Co za ulga! Jam Wam to załatwiła. Nie ma za co.

[tonia]

A...to bardzo dziękujemy,
chociaz ja bardzo się denerwuję,jak zbliza sie termin a ja odcieta od komputera
Nie wiem,czy zdaze wskoczyc z pomoca, czy tez nie...no to od teraz jestem zwoniona,
Z takich mysli...Czyli luz blus...mamy zalatwione, chociaz cos...
Grejsowa! Dobrze,ze zalatwilas.nie bedziemy pisaly pod presja.

[GrejSowa]

Bez napinki, jak mawia młodzież. Tak, tak, jednak bez presji to zupełnie nie to samo, prawda? Tygodniami można nie pisać, ba, miesiącami nawet, a śpi się spokojnie, że się wstanie i kurde temat wciąż jest! Czy to nie fantastyczne?

[tonia]

To jest wiecej niz fantastycznie,ze dany temat nie znika,i ze napinka niepotrzebna,czlowiek staje sie spokojniejszy i bardziej przyjazny ludziom,jeszcze raz wielkie dzieki. Szczegolnie w tym temacie,ktory jest przynajmniej na poczatku,wyjatkowo ciekawy i z uwagi na osoby i klmat jaki stworzyly panie chyba z calego swiata. Szkoda byloby te ciekawe historie stracic.