HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora Pn, 23.12.2013 23:20

Choc z rzadka wpadam, jednak czesto jestem… :wink:
Ale do HP-owskiego wigilijnego stolu zasiade bardzo chetnie! Dobrych swiat Wam zycze. Swietujcie zacnie, kazda jak lubi. Szopka i sianko albo i so amazing, jak u Emci za plotem... Co tez te ludziska nie wymysla... Radosci i zdrowia, teraz i w nowym roku i zawsze i na wieki wiekow! Amen :P
Sciskam wszystkich swiatecznie!
Wasza sporadyczna Andorcia
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Wt, 24.12.2013 00:37

Najlepsze życzenia świąteczne i noworoczne dla wszystkich Druhen oraz sympatyków HP!

Zostawiam przepis, który otrzymałam na autorskiej kartce świątecznej pt. "Gęś na Nowy Rok":

Kup całą gęś lub jej dwie piersi.
Z pasją wetrzyj w nie marynatę z oleju, soli, pieprzu, octu winnego, majeranku, kolendry i chili.
Na zewnątrz i w środku.
Daj gęsi odpocząć w lodówce (przynajmniej 2 godziny).
Rozgrzej piekarnik do 200C.
Wypoczętą gęś wypełnij ćwiartkami jabłek, zalej dwiema lub trzema szklankami bulionu i wstaw do piekarnika.
Jeśli pieczesz tylko piersi, obłóż je jabłkami i dolej mniej bulionu.
Gęś piecz podlewając ją co jakiś czas sosem, do chwili, gdy mięso przestanie być różowe i wytopi się tłuszcz.
Pod koniec pieczenia dorzuć jeszcze kilka pokrojonych jabłek.
Gotowa gęś lubi być podawana z pieczonymi ziemniakami, żurawiną, sałatką z czerwonej kapusty lub z cykorii oraz koniecznie butelką dobrego bordeaux.


Phi, wiadomo, gęś lubi pływać :-)

Smacznych Świąt!

P.S. Emciu, dziękuję za uzdrawiający uśmiech! Jeśli i Ty się wybierzesz do Newark, to uściskaj od nas koniecznie Toma! Podobno pokazywali jego dom w Good Morning America. Fiu, fiu... Ma u mnie Tom duży plus za wybór piosenki, świetny tekst!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Wt, 24.12.2013 04:23

Cze! U mnie bonanza. Za kilka godzin mam gosci na Wigilii, jutro zreszta tez. Ryba upieczona, zamiast gesi indyk wypoczywa w piekarniku. Mozna powiedziec - bonanza pod kontrola. Stary polecial po ostatnie zakupy. Wylecialam za nim na schody: Dopisz na kartke jajka!!!. "Bede pamietal". Akurat. Wroci i od progu: Kuuuuurcze, zapomnialem o jajkach!!! A mozna dac cos zamiast...? Zreszta juz dzwonil: "Co ty mi napisalas na tej kartce? Dwie trzecie plus dwie trzecie rowna sie cztery trzecie, majonez, jeden, jogurt..." ???? A nie, niewazne, to proporcje do sosu, do salatki... Teraz przysiadlam i czekam na te jajka. A Starego wcielo.
Zycze Wszystkim radosnych, spokojnych Swiat, odpocznijcie w gronie swoich Bliskich, Przyjaciol, nacieszcie sie soba. W wolnej chwili posluchajcie glosu aniola:
http://www.youtube.com/watch?v=pp7iRf8X_V8
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Wt, 24.12.2013 14:24

Marysiu, daj znać, czy Stary wrócił. Co tam jajka. Już Ty na pewno coś wymyślisz, czym je zastąpić, a ja spokojnie chcę usiąść do Wigilii.

Co się porobiło, chyba jednak koniec świata i przebiegunowanie totalne. U nas piękna, słoneczna pogoda, no lato w pełni. Prawie, ale jak na tę porę roku, to niemalże upał, powyżej 10 stopni ciepła. Okna uchylnie otwarte, kaloryfery zakręcone. Czyli co, u Ciebie zamiecie i zawieje śnieżne oraz zima zaskoczyła drogowców? Hi hi, już sobie wyobraziłam Twojego Starego w kożuchu i w papasze jak się przez zaspy przedziera po te jajka i kiedy już był dwa kroki od domu, to go przysypało na amen, tylko jajka za przeproszeniem wystawały, bo trzymał je w górze bojąc się, że je straci i oberwie od Ciebie wczapę, no to się domyśliłaś, że to on i poszłaś go odkopywać. Oczywiście happy end. Przepraszam, świąteczna głupawka z wycieńczenia z przemęczeniem mnie dopadła. Ale do pierwszej gwiazdki jeszcze trochę...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Wt, 31.12.2013 04:43

Witajcie przy poludniowej kawce w ostatni dzien roku. Jejku, jak szybko minal, a ja jeszcze nie podsumowalam 2012... Chyba juz nie mam szans. Ale musze, musze napisac, ze w pamieci mam ciagle spotkanie z Druhnami – Grejsowa i Maszmunem. Dziewczyny, atmosfera tamtego letniego, czarownego wieczoru, kiedy sie zegnalysmy, zapadla mi w dusze. Z 2013 roku zapamietalam: pierwszy trudny rok studiow Piotrka, polski Bal Maturalny Oli i jej mature z jezyka polskiego, pieciogodzinne zajecia z sekcji zwlok, w ktorych uczestniczylam mozna powiedziec ramie w ramie z Piotrkiem (dla kogo wiekszy obciach – dla matki czy dziecka?) i rozne inne moje akrobacje (wszystkie loopy i Axele na czajce wysiadaja) na polu edukacyjnym i wypad ze Starym do Singapuru, zaraz na drugi dzien po sekcjach, w celu uczczenia 25. rocznicy slubu. A tak w ogole, to ciesze sie, ze za chwile powitamy rok 2014. Bo ta trzynastka w koncowce byla nieszczesliwa w naszej dalszej rodzinie i dla przyjaciol. Sama czesto czulam sie jak super kon wyscigowy na Melbourne Cup. Kiedy niedawno, konkretnie 27 i 28 grudnia, walnelam sie na ulubiona kanapke, poczulam przyplyw ogromnej fali niewyslowionego szczescia, mozna powiedziec tsunami szczescia na mnie spadlo i porwalo. I znowu sacze biale winko wieczorami i mam czas dla siebie. I takich wlasnie dni/wieczorow/nocy, zeby bylo ich wiecej, zycze sobie w nadchodzacym roku.
14 listopada 2010 r. napisalam w liscie do KJ: W zyciu piekne sa tylko chwile, a dla takich jak koncert Leonarda Cohena warto zyc! I dlatego, jak sie dalo, to te chwile powtorzylam. Konkretnie 9 grudnia br. Leonard Cohen jak wino – im starszy, tym lepszy i mocniejszy, szybko idzie do glowy, rozgrzewa i porusza serce. Pierwszy jego koncert w Melbourne podczas tego tournee odbyl sie pod koniec listopada na Rod Laver Arena. Poniewaz chetnych bylo zdecydowanie wiecej, szybko zorganizowano drugi na poczatku grudnia, ale juz w Palais Theatre na St. Kildzie, z widokiem na zatoke. I powiem Wam, ze ten stary, przykurzony teatr w stylu art deco, w ktorym nostalgie mozna by kroic, zdecydowanie bardziej pasuje do ballad L.Cohena niz kort tenisowy. Podczas koncertu uwage zwracal, oprocz artysty, jego boski chorek (ten sam co w 2010 r.) skladajacy sie z Sharon Robinson i siostr Webb – Charley i Hattie. Starym i ewentualnym wielbicielom Leonarda Cohena bardzo polecam dvd Leonard Cohen. Live in London.
Zycze Wszystkim wielu pieknych chwil i szczesliwych dni w 2014 roku.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Wt, 31.12.2013 11:07

Marysiu, ładnie to wszytko napisałaś.

Ja też chcę żeby się 2013 skończył.

Ściskam Was mocno i życzę najlepszego w 2014 roku!

Ps prywata - Andorciu uściski specjalne.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 01.01.2014 19:26

Znad porannej kawy w pierwszym dniu roku panskiego 2014. Nie, ja nie chce zeby rok 2013 sie skonczyl, za duzo razem z tym rokiem odchodzi. No ale, Kangusiu jestem pod ogromnym wrazeniem, Twoim bardziej niz Piotrka, pieciogodzinnej sekcji zwlok...A co bedzie w Kangurowie w przyszlym roku To juz nawet nie chce pytac. Tez wzdycham za spokojnym kanapkowaniem. I dorzucam zyczenia dlugich zapatrzen dla Druhen i siebie tez. Moze byc tak jak na zdjeciu nizej, z wystawy fotografii Carrie Mae Weems, na ktora zdazylam w przedostatnim dniu jej trwania. Tytul zdjecia nie idzie w parze z zyczeniami, ale podaje dla scislosci "Dreaming in Cuba, Listening for the Sounds of Revolution"
Obrazek
Dobrego Druhny, dobrego!
Ostatnio edytowano Cz, 02.01.2014 23:52 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Cz, 02.01.2014 04:16

Witajcie przed wyjsciem na robote. Tenisa ci u mnie dostatek. Wczoraj na zywo na jednym kanale Hopman Cup w Perth (USA vs. Francja), a na sasiednim Brisbane International i W. Azarenka ze swoim uuuh, uuuh, uuuuuuh. No po prostu bomba. Skakalam po kanalach jak pilka po korcie. Dzisiaj wieczorem Polska vs. Australia. Trzymam mocno kciuki za rodakow (chociaz zal mi tej siroty zamazanej S. Stosur) i sadze, ze wygraja.
Tak, Emciu, bylo to dla mnie mocne przezycie. W zyciu nie myslalam, ze cos takiego zobacze. Ale to chyba dobrze, ze zycie ciagle zaskakuje.
No to pa.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Cz, 02.01.2014 16:25

Polacy! Brawo, brawo, brawo za wole walki!!! Zagraja w finale Hopman Cup!
Kurcze, jeszcze sie AO nie zaczal, a juz mialam kilka zejsc z kanapki. W deblu trzymalam juz tylko zacisniete piesci, bo tak mi bolaly kciuki po pojedynku A. Radwanska - S. Stosur.
Huraaaaaa!!! :D :D :D

Ps. Czapki z glow dla polskich kibicow w Perth. Za wspanialy doping i poczucie humoru, kiedy wydawalo sie, ze juz nic z tego nie bedzie. Debel, pierwszy set, Australijczycy prowadza 4:0. Z widowni, po polsku: „Maja ich!”, odzew: „Prawie”.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 04.01.2014 10:50

Czuj czuj czuwaj, Kangurzyco, jesteś tam? Miło, że się uaktywniłaś jeszcze przed AO (wciąż jeszcze masz czas zamieścić zaległą relację z ostatniego AO). Widzę, że nie tylko ja przebierałam nóżkami przed nowym sezonem :-) Odnośnie Pucharu Hopmana - tylko Polska - Włochy nie widziałam zupełnie, bo w nocy śpię.
Lubię, jak ktoś dostaje szansę i ją potrafi wykorzystać. Mam na myśli naszego Grzesia Panfila, nikomu wcześniej nieznanego. Co prawda z Tomicem mu nie poszło, ale pięknie sobie wcześniej poradził z Raonicem. No, bo w mikście to wiadomo, kto jest filarem :-) I pewnie dzisiaj też wszystko rozstrzygnie mikst.

A co do Brisbane, to wczoraj trzymałam kciuki za Marię, no kurczę już był moment, że byłam pewna, że tym razem da radę Serenie. Szkoda. Czyżby i w tym sezonie miała zamiar wszystkich zmiatać z kortu? Wątpię. Mam nadzieję, że Azarenka ją zmiecie dzisiaj. Na razie idą łeb w łeb. O cholera, właśnie przełamała Azarenkę! I jeszcze wygrała swoje podanie! No, to nie wiem...

Co do facetów, to patrz, Murray już w drugim turnieju odpada wcześnie. Chyba tych plecków nie wyleczył jak trzeba. A od poniedziałku nasz Jureczek wraca do gry (szkoda, że z tym Hopmanem mu nie wyszło, ale jak Grzesiu wytrzyma, to damy radę i tak!).
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 04.01.2014 14:53

Ludzie, ledwo zyje, jeszcze mi serce wali i plakac sie chce. Drugi set fantastico.

Dodam, ze w meczu A. Radwanska vs. A. Cornet.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 04.01.2014 14:59

Ja też ledwo żyję, Aga już była w ogródku, kurna! Ale co za emocje w tym drugim secie. I dzisiaj słyszałam publikę, czy tam sami nasi tylko? :-)

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 04.01.2014 15:32

Ufff...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 04.01.2014 17:35

Pol-skaaa, Bialo-Czerwoniii! Pol-skaaa, Bialo-Czerwoniii!

Dobranoc.

Grejsowa: "A od poniedziałku nasz Jureczek wraca do gry (szkoda, że z tym Hopmanem mu nie wyszło, ale jak Grzesiu wytrzyma, to damy radę i tak!)".

No i bardzo dobrze, a nawet hura!, ze mu nie wyszlo. Zdecydowanie wole ogladac cudnego, przesympatycznego p. Grzesia niz wiecznie nabzdyczonego p. Jureczka.

Dobranoc po raz drugi i ostatni.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 04.01.2014 19:06

Wiadomo, że na kogoś cudnego i przesympatycznego zawsze miło popatrzeć, ale ja jednak wolę oglądać jak nasi wygrywają. Nie wiem jak Grzesiu by się zachowywał, gdyby nagle takie sukcesy i popularność na niego spłynęły, co na Jureczka. Może i jemu też sodówka trochę by uderzyła? Nie wiemy tego. Wolę jak są emocje na korcie, ale oczywiście chamskich zachowań nie pochwalam. Lubię Jurka mimo wszystko i mu kibicuję. I życzę mu wejścia do pierwszej dziesiątki w tym roku.
Hopmana szkoda, bo uważam że zwycięstwo było w naszym zasięgu, mimo, że na początku turnieju nikt nawet o tym nie marzył. Patrząc z perspektywy wszystkich meczy, to nie Francuzi byli za mocni, ale Aga i Grzegorz po prostu słabo zagrali, bez pazura, tylko się bronili. Może zmęczenie wzięło górę, mimo, że wyglądało, że to właśnie Francuzi będą słabsi kondycyjnie (patrz sceny z opadającą z sił Cornet w trakcie meczu z Agą). Sam finał to niespodziewany sukces i należy to oczywiście docenić. To, że w naszej telewizji nie było transmisji nawet mnie nie zdziwiło. Na żadną misję już dawno nie liczę. Ale to szczegół.

Chodzą słuchy, że może Grzesiu dostanie dziką kartę na AO. Życzę mu tego.

Śpij dobrze, Kangusiu.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 04.01.2014 20:17

Dopisek: w związku z rozpoczęciem nowego sezonu tenisowego ponownie chcę polecić blog Marka Furjana, dziennikarza sportowego i komentatora. Właśnie zakończył pobyt w Katarze, gdzie dzisiaj Nadal wygrał z Monfilsem, i zbiera się do Melbourne. Lubię jego relacje i komentarze. Można też uzyskać różne ciekawe informacje i pogłębić wiedzę:

http://marekfurjan.blox.pl/html
https://www.facebook.com/VamosMarekFurjan

A do oglądania imprez, które są poza zasięgiem naszej telewizji, polecam w internecie:

- wszystkie turnieje tenisowe posegregowane, wraz ze wszelkimi informacjami o nich i linkami do streamingów:
http://www.livescorehunter.com/Livescor ... ennis.html

- bezpośredni link do streamingów:
http://www.drakulastream.eu/
http://www.frombar.com/

Poza tenisem są oczywiście dostępne również inne dyscypliny, co kto lubi.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. So, 04.01.2014 20:46

Hmmmm...jaka by tu dyscypline wybrac.....hihi...zdecydowanie pozostane przy Kangusi i Twojej Sowus relacjach...troche glupawka, bo proszek, ja dwie mile od lodowki, a tu goscie si zapowiedzieli...

W temacie filmowym, tak na marginesie dyscypliny tenisowej (w tym roku ogladam tylko filmy ktore maja szanse na moje subiektywne *****, inaczej nie wyciagne), wczoraj pan Jackson i Hobbitu czesc druga....pan Jackson daje wg mnie coraz wiekszego czadu, bo wczuwa si w Tolkiena i zmiena osnowe i tka ten scenariusz jak mu si podoba, no ale nic fajnie jest, zapowiada si nowa trylogia. Uwazam, ze czesc druga lepsza niz pierwsza, ale brakuje mi karlich zaspiewow. Widoki absolutna rewelacja, co ja mowie REWELACJA, ale ja teraz zawsze mam watpliwosci co jest autentyczne a co przetworzone. Andrew Lesnie cinematography. Nie wiem czy Bilbo Baggins ma juz jakies nominacja, a powinien. Tyle, spadam, czesc i czolemi pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB N, 05.01.2014 01:25

Grejsowa: „Wiadomo, że na kogoś cudnego i przesympatycznego zawsze miło popatrzeć, ale ja jednak wolę oglądać jak nasi wygrywają”.

Ale o co chodzi? Przeciez wlasnie wygrywali, doszli do finalu. A jak akurat gralby p. Jureczek, nie wiemy tego. Wiem natomiast, jak prezentuje sie na korcie. Emocji, ale nie takich wynikajacych z wiecznego nabzdyczenia (sodowka chyba nie ma nic do tego), bylo co niemiara. Dziekuje za wszystkie zejscia z kanapki. „Milo popatrzec”? Bardzo milo bylo ogladac dobrze grajacy polski duet i sluchac super pozytywnych komentarzy o nim.
W ocenie finalu tez raczej sie nie zgadzam. :) Francuz byl poza naszym zasiegiem (brawo dla p. Grzesia za urwanie jednego seta). Tak czulam przed meczem i tak sie stalo. A. Cornet natomiast dala sie poznac podczas calego turnieju jako osoba dosc e m o c j o n a l n a. Ale to na pewno nie ona ciagnela ten wozek.
Dobrej niedzieli.

Grejsowa: "To, że w naszej telewizji nie było transmisji nawet mnie nie zdziwiło".
Moim zdaniem tragedyja i skandal. Stary: "Bo i po co? Przeciez Polacy raz w miesiacu graja w finale takiego turnieju".

A, i specjalny puchar powinni dostac polscy kibice z Perth. Ale podziekowania od premiera Zachodniej Australii podczas ceremonii zakonczenia Hopman Cup tez niezle.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 05.01.2014 10:42

Kangurzyco, a dla Ciebie specjalny puchar ode mnie wraz z podziękowaniami za odkręcanie kota ogonem. Miszczostwo świata :-) No, to tera ja.

Czy ja mówiłam, że nasi nie wygrywali? Cyt. "Sam finał to niespodziewany sukces i należy to oczywiście docenić.". Ale chodziło o wczorajszy mecz finałowy, a w tym przegrywali od początku, nie zaprzeczysz. Istotą kibicowania jest wiara w zwycięstwo i czekanie na nie za każdym razem. Masz rację, nie wiemy, jak zagrałby Jureczek, ale wiemy, że z Tsongą wygrał (no, nie mów, że nie pamiętasz jak podarł koszulkę, hihi). Jureczek nie jest wiecznie nabzdyczony, nie zgadzam się z tym (jak również z tym, że sodówka nie ma tu nic do rzeczy). Na pewno nie wyróżnia się jakoś szczególnie pod tym względem na tle innych zawodników. A widziałaś jaki Tsonga był podkurzony, jak tylko tracił punkt wczoraj, że już o urwaniu mu seta nie wspomnę? Dla mnie to normalne. Zawsze jest tak, że ktoś musi przegrać, aby ktoś inny mógł wygrać. Ale zawsze się liczy na walkę do końca, a tu przecież nie było walki naszych od początku (mówię o wczorajszym meczu, żeby nie było). I chodziło mi o to, że choć nie wiemy, z jakim skutkiem Jurek by zagrał, to na pewno by nie odpuścił. To miałam na myśli pisząc, że żałuję, że mu nie wyszło z Hopmanem. Co wcale nie zmienia faktu, że bardzo mnie cieszy, że Grzesiu umiał się znaleźć i dać się poznać od dobrej strony. Zdecydowanie zrobił więcej, niż od niego oczekiwano. Z tym, że wynik to jedno, a walka do końca to drugie. Prezentacja na korcie, sympatyczność, cudność itp., itd., mają oczywiście znaczenie, ale od sportowców oczekuję przede wszystkim tego, że będą walczyć do końca, i wygrywać oczywiście (ale walka przede wszystkim).

Nie powiedziałam, że Francuz był w naszym zasięgu, tylko Francuzi (liczba mnoga). Mówiłam to z perspektywy postawy Grzesia w meczu z Tsongą oraz znacznego opadnięcia z sił Cornet, widocznego w meczu z Agą. Ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to była tylko taka jej gierka, aby uśpić czujność naszych (stary numer przecież, chyba nie raz też to widziałaś). Jeśli tak, to zarówno ja jak i oni daliśmy się nabrać. W mikście, gdzie praktycznie Cornet powinna już gryźć kort, nie widać było po niej żadnego zmęczenia. Może i nie ona ciągnęła ten wózek, ale nie umniejszałabym jej roli, bo właśnie w meczu z Agą dała pokaz siły swojej determinacji (bez względu na to, czy faktycznie coś ją bolało, czy tylko udawała). Tej determinacji w ogóle nie było u naszych w finale.

Oczywiście, że brak transmisji chociaż finału w naszej publicznej tv to narodowa tragedyja i skandal. Jak na ostatnim Wimbledonie trzech naszych dotarło do ćwierćfinału, to dostali ordery od samego Prezydenta. Historyczny finał Polaków nie doczekał się choćby transmisji.

Dobrej niedzieli wszystkim!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 05.01.2014 11:29

A teraz z innej beczki.

Kangusiu, i ja dziękuję pięknie za Twoje noworoczne orędzie. Też się wzruszyłam. Na mnie również zrobiła kolosalne wrażenie sekcja zwłok z Twoim udziałem. Gratuluję 25 lat wspólnego „spożycia”!!! Twoje podsumowanie skłoniło mnie zrobienia własnego. Jak to w życiu, były rzeczy złe, ale i dobre też. Bilans chyba jednak wychodzi dodatni i tego się trzymam. Jak również tego, że koniec jest zawsze początkiem. Życie ma tę wielką zaletę (oprócz tego, że po prostu jest), że można je zaczynać na nowo wiele razy.

Emciu, dziękuję za zdjęcie z wystawy. Kuba jest na mojej liście miejsc do koniecznego zobaczenia na emeryturze :-) Więc na razie jest to u mnie „Dreaming about Cuba”, hi hi. Niedawno był świetny dokument o parze polskich emerytów (i to wcale nie jakichś super zamożnych), których sposobem na jesień życia jest ciągłe bycie w drodze. Jeżdżą do takich miejsc, gdzie ich emerytury wystarczają na przeżycie i chłoną świat. Wracają do gniazda na trochę, i znowu już ich gdzieś gna. Nie mają kiedy chorować ani się zamartwiać upływem czasu. A pamiętają Druhny DJ Wikę? Ona już jest celebrytką pełną gębą, choć sama nie zmieniła się ani trochę. Gra już nie tylko w Warszawie, ale i w Polsce i nawet za granicą. Dostaje dziesiątki jeśli nie setki zaproszeń. Jest wszędzie. Włączam Polsat – wywiad z DJ Wiką, włączam TVN – DJ Wika na śniadanie. A przecież stuknęło jej już 75 lat!
Emciu, Twoje polecenia kulturalne, zwłaszcza te dotyczące dzieci, będą dla mnie teraz na wagę złota. Z góry za wszystkie dziękuję. Tak się życie ułożyło, że teraz więcej uwagi i czasu poświęcam moim bratankom: M. lat 10 i P. lat 7. Są niesamowici i mają dużego pehacza i rozbrajające teksty. Ostatnio byliśmy obejrzeć szopki, w tym ruchomą szopkę u Kapucynów przy Miodowej. Jest ona w dolnej kaplicy kościoła, do której schodzi się po stromych schodach wprost z ulicy.
P. na cały głos podczas schodzenia: „Ciociu, czy tu jest pizza?”.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne