Zanim wkleję ostatnie zdjęcia…
- warto wiedzieć, że
Kurpie to północno-wschodnia Polska, a nazwa regionu pochodzi od butów, "kurpsi", wyrabianych z drzewa lipowego, noszonych przez ludność chłopską z terenów Puszczy Zielonej… - o chlebie, /Basiu! - kromka chleba to tutaj gronek/
„Chleb rozczyniano na noc, sypiąc do dzieży kilka kwart mąki, zalewano gotowaną wodą. Ponieważ dzieża po każdym chlebie była tylko wyskrobana łyżką,
a resztki ciasta zostawały na ściankach, dlatego świeżo zrobiony rozczyn w ciągu nocy kisł i nieco fermentował. Rano dolewano ciepłej wody, odcedzano zawsze
z rozczynu gęsty żur (który gotowano do ziemniaków na śniadanie) i dosypywano powoli resztę przeznaczonej na chleb mąki. Potem wyrabiano ciasto kółkami, gniotąc je i mieszając do samego dna. Po wyrobieniu ciasta stawiano dzieżę przy piecu, nakrywano czystą płachtą i kożuchem, i czekano aż w ciągu dnia wyrośnie.”
- to tutaj powstaje chleb z gotowanymi ziemniakami, ale także pieczywo obrzędowe czyli tzw. byśki, wypiekane w okresie noworocznym, a przedstawiające zwierzęta: krowy, woły, byki i cielęta, kozły kojarzone z płodnością, ale także jelenie, sarny, zające i wiewiórki. Czasem rozmoczone pieczywo obrzędowe
dawano mającym się ocielić krowom, kotnym owcom, czy też kurom w okresie wysiadywania jaj. Wierzono, że urodzaj będzie taki jak dorodne będą figurki.
- Kurpie lubują się w potrawach z ziemniaków.
Często wykorzystują ziemniaczaną wodę, powstałą podczas gotowania, w czym wykazują dużą mądrość, gdyż jest to niezastąpione źródło fosforu. Są także dania, których bazą jest woda z ogórków kiszonych np.
żurek kurpiowski czy barszcz czerwony zabielany z ziemniakami.
przepis na prostą i tanią potrawę regionalną w rodzimym języku Kurpiów. Smaczny zurek do łobziadu
sok po kisonych łogórkach
śklanka wody
śklanka śnietany
łyska mąki krupcatki
cybula
psieprz
Jak się wyjje ze słoika kisone łogórki, to zostanie tylko taki kwaśny sok. Wlać do garcaka dwie śklanki tego kwasu, śklankę wody, trochę psieprzu prawdziwego, cybule rozeżniento na pół i to gotować psięć ninut. Śklanke śnietany rozrobzić z łyską mąki krupcatki i wlać tą śnietanę do garcaka z tem kwasem i podgotować ze dwa minuty. Do tego trzeba nieć w drugiem garku ługotowane kartofle, którne trzeba kłaść na niski, łoblewać po zierzchu tem barscem (zurem łogurkowem) i jeść. Ten przepis jest na dwoje ludzi.
http://www.ciastanastol.home.pl/index.php/news/35 --------------------------
i najważniejsze akcenty na święta
PISANKI i KOSZYCZKI - do wyboru, do koloru - k o n i e c !!! - ale można oglądać wstecz, a nawet parokrotnie ---------------------------------
Wiem, że od samego patrzenia, nic nie przybywa,
ale mam nadzieję,
że choć trochę
dodałam WAM radości na kolorowe i pełne nadziei Święta … -----------------