Kangurzyco, a sledziki? Namoczylas sledziki? Hihi, u mnie sytuacja swiateczna tez prawie opanowana. Taka sytuacja jaki pan, phi. Moje dzieci wczoraj mielily mak i migdaly-PIEKNY widok...I juz wiem ze nijak odstapic od czegokolwiek wigilijnego bo to juz jest czastka ich zycia ich Swietych Wspomnien...Chlip chlip...
Dzisaj jeszcze tylko moj numer popisowy czili tort czekoladowo-migdalowy a jutro, kurnaola, pracuje pol dnia. I nie mow mi Sowus, ze mam sie cieszyc bo mnie to stresuje!!!! Znaczy praca w Wigilie nie Twoje gadanie, hihi.
PS Jak mak jest gorzki to nalezy go dwa razy namoczyc w mleku. Gorycz jak reka odjal!
Rush jest BARDZO atrakcyjny na moj oczodol...Znaczi kolejny szczyt robimy w Irlandii, hihihi. Dobra, nie zebym sie od razu wpraszala czy cos... PHI, od razu jak zobaczylam pierwsze domki bez drzew, hihihi, to pomyslalam, wypisz wymaluj kilmaty z Miska Collinsa..., i prosze! telepatyczny szyld sie pojawil!
Gocha, dziekuje za zdjecia nie na temat! Wlasnie mialam Cie pytac czy cos przywiozlas na oczodol z Las Vegas. Hihi, no i szczegolne podziekowania dla O., ze mu kasyna niemile.
Andorciu, sciskam Cie i nadal czekam na zalegle zdjecia Malenstwa z Australii! Hihi, pamiec mam dobra i dluga! Kawalek choinki tez moze byc!
Maga, wszystkiego dobrego choc spoznionego! Druhna Teremi spusci na sekunde oko z oraganizera i nam przechodzi swietowanie kolo nosa...
Dziekuje Wszystkim za zyczenia, ja jeszcze ni ejestem ze swoimi gotowa...Staram sie jak moge ale welny swiatecznej jakos brak...W takim razie jako rekompensate za zyczenia wklejam pare widokow swiatecznych z najbizszej okolicy.
Choinka dla Hobbitu

Zagroda Swietego Miskolaja

Gdzie ukryla sie candy cane

I uffff...jelonek w zarosnietym ogrodku.

Choinki nie jedno majO imie. (Maszmunku to jest z tego ogrodu co to domy by Ci sie nie podobaly a ogrodki owszem)

Tymczasem swiatecznym.