Ja jadę na działkę, może uda mi się złapać trochę wiosny:)
Pozdrawiam całą ZIELONĄ DRUŻYNĘ
...czekam już na kolejną wyprawę z Placuniem i z Wami 
www.krystynajanda.pl
Forum Krystyny Jandy
............. /Margines.........
przez placunio N, 13.04.2008 08:40
Agniś - wczoraj żeśmy z bockami figlowali, ale było!!!!!!!
całowały się i NIE tylko!!!!
(- zdjęcia potem ...)
dzisiaj tak jak OlaB lecimy po wiosnę ....
poleżymy na niebiesko-białych dywanach z przylaszczków i zawilców
dobrej niedzieli!!!
całowały się i NIE tylko!!!!
(- zdjęcia potem ...)
dzisiaj tak jak OlaB lecimy po wiosnę ....
poleżymy na niebiesko-białych dywanach z przylaszczków i zawilców
dobrej niedzieli!!!
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez placunio N, 13.04.2008 21:15
OlaB - ale u ciebie już taka wiosna? jabłoń kwitnie??? u nas zawsze póżniej
wiosna dociera, drzewa jeszcze śpią, tylko niektóre krzewy już kwitną
dzięki, (nawet mM obejrzał) - melduj co dalej masz za oknem
Borusku - ale wypatrzyłaś
zdjęcia bocianów będą - i to takie, że tylko od lat 18, ale...
jak nie teraz, w ciągu najbliższych paru dni, nie dokończę Ukrainy,
to przepadnie, więc nie chcę, ale muszę... lecę na razie z serialem
(aktorzy już czytają scenariusz następnego serialu )
wiosna dociera, drzewa jeszcze śpią, tylko niektóre krzewy już kwitną
dzięki, (nawet mM obejrzał) - melduj co dalej masz za oknem
Borusku - ale wypatrzyłaś
zdjęcia bocianów będą - i to takie, że tylko od lat 18, ale...
jak nie teraz, w ciągu najbliższych paru dni, nie dokończę Ukrainy,
to przepadnie, więc nie chcę, ale muszę... lecę na razie z serialem
(aktorzy już czytają scenariusz następnego serialu
)-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez placunio N, 13.04.2008 21:16
…dla Hucuła nie ma życia jak na połoninie…”
– czyli na „zielonej Ukrainie"
Parę słów, o tym, gdzie mieszkamy w Jaremczy…
Trafiliśmy do Rodziny wielopokoleniowej, od lat zamieszkującej ten sam dom, rodzinny
od stuleci z ukraińskimi korzeniami… ale…
- prababcia żyła w czasach monarchii austryjackiej, była Austriaczką,
- babcia i dziadek, których już poznaliśmy, żyli w czasach panowania Rzeczpospolitej…
byli Polakami,
- ich córka, Wala, / teraz jest tu panią na gospodarstwie/, wraz z mężem Pietią –
urodziła się za czasów radzieckich, … byli Rosjanami…
- synowie Wali, Wołodia i Nikołaj, – urodzili się już w wolnej Ukrainie…
- w jednym domu, z którego nikt nie wyjechał !!! – tylko historia zmieniała narodowość
Mieszkaliśmy w domu młodych Wali i Pieti, (rodzice mieli malutki domek obok),
za tydzień Wołodia – ich syn – się żenił.
Trafiliśmy na bieganinę, krzątaninę, i to było takie swojskie…
Jak jeszcze wspomnę , że Wala, jest nauczycielką muzyki w szkole muzycznej, i że cała rodzina śpiewa,
nawet jak zamiata werandę /dziadek/…
Nikt z nich nie mówił po polsku, nas rozumieli doskonale, ja ich też, no … tylko mM mało mówił
Przyjęli nas tak serdecznie... wieczorami siedywaliśmy wszyscy razem w wielkiej kuchni,
a na stole stały miski z warenykami ...
Wala sama pół dnia kleiła pierożki i to z jakim z nadzieniem!!! …
z bryndzy, kaszy gryczanej, z mięsem, ze szpinakiem, z twarogiem…
tak smacznych NAPRAWDĘ w życiu nie jedliśmy!!!
I tak spędzaliśmy wspólnie wieczory -
- nareszcie mogłam się wypytać o wiele rzeczy, które widzieliśmy tu na Ukrainie,
a których nie rozumieliśmy, mnóstwo spraw nam się wyjaśniło…
... ale najpiękniejsze były … śpiewy, Wala grała na akordeonie i śpiewała,
dziadek nalewał żętycy… a po niej nawet mM zaczął rozmawiać
Po trzech dniach gdy wyjeżdżaliśmy… zabrakło nam słów przy pożegnaniu!!!
– czyli na „zielonej Ukrainie"
Parę słów, o tym, gdzie mieszkamy w Jaremczy…
Trafiliśmy do Rodziny wielopokoleniowej, od lat zamieszkującej ten sam dom, rodzinny
od stuleci z ukraińskimi korzeniami… ale…
- prababcia żyła w czasach monarchii austryjackiej, była Austriaczką,
- babcia i dziadek, których już poznaliśmy, żyli w czasach panowania Rzeczpospolitej…
byli Polakami,
- ich córka, Wala, / teraz jest tu panią na gospodarstwie/, wraz z mężem Pietią –
urodziła się za czasów radzieckich, … byli Rosjanami…
- synowie Wali, Wołodia i Nikołaj, – urodzili się już w wolnej Ukrainie…
- w jednym domu, z którego nikt nie wyjechał !!! – tylko historia zmieniała narodowość
Mieszkaliśmy w domu młodych Wali i Pieti, (rodzice mieli malutki domek obok),
za tydzień Wołodia – ich syn – się żenił.
Trafiliśmy na bieganinę, krzątaninę, i to było takie swojskie…
Jak jeszcze wspomnę , że Wala, jest nauczycielką muzyki w szkole muzycznej, i że cała rodzina śpiewa,
nawet jak zamiata werandę /dziadek/…
Nikt z nich nie mówił po polsku, nas rozumieli doskonale, ja ich też, no … tylko mM mało mówił
Przyjęli nas tak serdecznie... wieczorami siedywaliśmy wszyscy razem w wielkiej kuchni,
a na stole stały miski z warenykami ...
Wala sama pół dnia kleiła pierożki i to z jakim z nadzieniem!!! …
z bryndzy, kaszy gryczanej, z mięsem, ze szpinakiem, z twarogiem…
tak smacznych NAPRAWDĘ w życiu nie jedliśmy!!!
I tak spędzaliśmy wspólnie wieczory -
- nareszcie mogłam się wypytać o wiele rzeczy, które widzieliśmy tu na Ukrainie,
a których nie rozumieliśmy, mnóstwo spraw nam się wyjaśniło…
... ale najpiękniejsze były … śpiewy, Wala grała na akordeonie i śpiewała,
dziadek nalewał żętycy… a po niej nawet mM zaczął rozmawiać
Po trzech dniach gdy wyjeżdżaliśmy… zabrakło nam słów przy pożegnaniu!!!
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
Worochta
przez placunio N, 13.04.2008 21:18
Oprócz wedrowania po i okolicach Jaremczy, marzyło nam się pójście w wysokie góry,
takie powyżej 2000m, ale na przeszkodzie stanęła pogoda…
Aby choć się im przyjrzeć z daleka, pojechaliśmy do Worochty, to miejsce skąd
wychodzi się na wędrówki w Gorgany, na słynne szczyty Howerla, Pop Iwan…
Worochta - jedna z najbardziej znanych wsi huculskich….
leży na wysokości 810-850 m n.p.m. jest otoczona terenami Karpackiego Parku Narodowego,
Jedziemy z Jaremczy, droga prowadzi wzdłuż torów kolejowych i obok rzeki Prut
tęsknym okiem patrzymy na dalekie wierzchołki otaczajączcych nas gór Gorganów,
pogoda jednak nie pozwala rozwinąć skrzydeł, właśnie przestał padać deszcz,
ale czarne chmury nadal przed nami,
w taką pogodę wędrówka w góry wykluczona, choć Pop Iwan nam się marzy
Na osłodę wędrujemy przez Worochtę…
W głębi z lewej strony widać wiadukty kolejowe z XIXw, wtedy było to arcydzieło sztuki inżynierskiej
W latach trzydziestych Worochta była wielkim centrum turystyczym i sportowym,
działał tu ośrodek sportów narciarskich…
jako ciekawostka - w 1922 roku podczas Mistrzostw Polski w skokach narciarskich,
które odbywały się w Worochcie, doszło do sensacji, w kategorii seniorów wygrała kobieta – Elżbieta Michalewska-Ziętkiewczowa… oburzyło to startujących skoczków do tego stopnia,
że ostatecznie nie została sklasyfikowana!
Dzisiaj skocznie, to tylko pozostałości po dawnej świetności
takie powyżej 2000m, ale na przeszkodzie stanęła pogoda…
Aby choć się im przyjrzeć z daleka, pojechaliśmy do Worochty, to miejsce skąd
wychodzi się na wędrówki w Gorgany, na słynne szczyty Howerla, Pop Iwan…
Worochta - jedna z najbardziej znanych wsi huculskich….
leży na wysokości 810-850 m n.p.m. jest otoczona terenami Karpackiego Parku Narodowego,
Jedziemy z Jaremczy, droga prowadzi wzdłuż torów kolejowych i obok rzeki Prut
tęsknym okiem patrzymy na dalekie wierzchołki otaczajączcych nas gór Gorganów,
pogoda jednak nie pozwala rozwinąć skrzydeł, właśnie przestał padać deszcz,
ale czarne chmury nadal przed nami,
w taką pogodę wędrówka w góry wykluczona, choć Pop Iwan nam się marzy
Na osłodę wędrujemy przez Worochtę…
W głębi z lewej strony widać wiadukty kolejowe z XIXw, wtedy było to arcydzieło sztuki inżynierskiej
W latach trzydziestych Worochta była wielkim centrum turystyczym i sportowym,
działał tu ośrodek sportów narciarskich…
jako ciekawostka - w 1922 roku podczas Mistrzostw Polski w skokach narciarskich,
które odbywały się w Worochcie, doszło do sensacji, w kategorii seniorów wygrała kobieta – Elżbieta Michalewska-Ziętkiewczowa… oburzyło to startujących skoczków do tego stopnia,
że ostatecznie nie została sklasyfikowana!
Dzisiaj skocznie, to tylko pozostałości po dawnej świetności
Ostatnio edytowano Wt, 22.07.2008 22:17 przez placunio, łącznie edytowano 1 raz
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
Worochta
przez placunio N, 13.04.2008 21:19
oglądamy cerkwie…
na niewielkim wzniesieniu, tuż przy drodze cerkiew z lat 1922-4, … w środku nie byliśmy
obok cerkwi, na cmentarzu – zarośnięta, zbiorowa mogiła polskich rodzin pomordowanych
w sylwestra 1944/45r.- tablica nowa z 2005r postawiona przez jedną z rodzin
na niewielkim wzniesieniu, tuż przy drodze cerkiew z lat 1922-4, … w środku nie byliśmy
obok cerkwi, na cmentarzu – zarośnięta, zbiorowa mogiła polskich rodzin pomordowanych
w sylwestra 1944/45r.- tablica nowa z 2005r postawiona przez jedną z rodzin
Ostatnio edytowano Wt, 22.07.2008 22:19 przez placunio, łącznie edytowano 1 raz
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
Worochta
przez placunio N, 13.04.2008 21:22
Kilkadziesiąt metrów od tej cerkwi stoi, też na wziesieniu, cerkiew Narodzin Bogurodzicy …
zbudowana we wsi Jablunicy, w 1780r. została przeniesiona do Worochty.
Kosciół ma wysoką wiezę, która kiedyś slużyła dla patrolu służb granicznych.
zbudowana we wsi Jablunicy, w 1780r. została przeniesiona do Worochty.
Kosciół ma wysoką wiezę, która kiedyś slużyła dla patrolu służb granicznych.
Ostatnio edytowano Wt, 22.07.2008 22:20 przez placunio, łącznie edytowano 1 raz
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez placunio N, 13.04.2008 21:23
Worochta i okoliczne wsie huculskie przed laty słynne były jako miejscowości wypoczynkowe i lecznicze.
Pierwszym, który rozsławił je w całej Polsce był
doktor Apolinary Tarnawski… było to w 1891r -
A zaczęło się wszystko od przypadku …
doktor miał żonę o dość obfitych kształtach i szukając sposobu na jej odchudzenie, wymyślił nową,
bardzo niekonwencjonalną terapię... w wilii nieopodal domu założył sanatorium leczące otyłość -
... swoim podopiecznym nakazywał biegać boso, kąpać się w lodowatej, górskiej rzece, wykonywać
ciężkie ćwiczenia, zakazywał rozmów, do tego ostry reżim dietetyczny...
i dodatkowo, wszyscy musieli ubierać się w płócienne suknie, które własnoręcznie tkali,
sanatorium działało do 1939 r. zjeżdżała tu elita z całej Polski.
jak podają miejscowi... tylko podobno swojej żony nie był w stanie odchudzić!
Pierwszym, który rozsławił je w całej Polsce był
doktor Apolinary Tarnawski… było to w 1891r -
A zaczęło się wszystko od przypadku …
doktor miał żonę o dość obfitych kształtach i szukając sposobu na jej odchudzenie, wymyślił nową,
bardzo niekonwencjonalną terapię... w wilii nieopodal domu założył sanatorium leczące otyłość -
... swoim podopiecznym nakazywał biegać boso, kąpać się w lodowatej, górskiej rzece, wykonywać
ciężkie ćwiczenia, zakazywał rozmów, do tego ostry reżim dietetyczny...
i dodatkowo, wszyscy musieli ubierać się w płócienne suknie, które własnoręcznie tkali,
sanatorium działało do 1939 r. zjeżdżała tu elita z całej Polski.
jak podają miejscowi... tylko podobno swojej żony nie był w stanie odchudzić!
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez placunio N, 13.04.2008 21:31
Drugie nazwisko, które zapisało się w tych stronach to
malarz Leon Wyczółkowski,
swoimi „ukraińskimi” obrazami współtworzył legendę Kresów –
nawet ochrzczono go „impresjonistą stepowym”
... spędził prawie dziesięć lat w tych stronach, pozostawił zbiór dzieł „Tekę Huculską”
...często nocą wyjeżdżał w step, a nawet nocował pod namiotem, nad wodą by podpatrzeć
i uchwycić zmienną grę barw światła
… tak po latach wspominał:
„Jaremcze i Worochta. Byłem czarowany. Te wsie na tle lasu. ...
60 rzeczy z Jaremcza, Jabłonki, Worochty.
Siedziałem tam wiosnę i lato. ...
Motyw z Jaremcza, ...pejzaże, akwarele barwne, a na to pastel.
Trzeba wiedzieć jak te kolory łączyć, np. na czerwonym tle zielonym kolorem.”
(Leon Wyczółkowski „Listy i wspomnienia”)
cerkiew Worochta - (porównajcie z moimi zdjęciami)
Jaremcze
pejzaż z Jaremczy
Jesień w górach w Jaremczy
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Wycz ... /Index.htm
http://www.agraart.pl/cgi-bin/obiekt.cg ... 50&nr=6327
---------------
Jaremcze upamiętnił też Melchior Wańkowicz w swej Karafce Lafontaina, wyjaśniając znaczenie
okrzyku "Hules", którym żartobliwie pozdrawiano się w tamtym czasie w całej dolinie Prutu.
Według Wańkowicza było to stąd, że pewna pani starozakonna zgubiwszy w tłoku dworcowym męża
wybiegła na peron, rozpaczliwie wołając zaginionego po nazwisku - Hules, Hules!
---------------------
W Jaremczy pozostaje nam jeszcze tylko wędrówką z rozbójnikami i z Doboszem…
… w poniedziałek wieczorkiem… poszukamy skarbów
-----------------
pozdrawiam... cdn...
malarz Leon Wyczółkowski,
swoimi „ukraińskimi” obrazami współtworzył legendę Kresów –
nawet ochrzczono go „impresjonistą stepowym”
... spędził prawie dziesięć lat w tych stronach, pozostawił zbiór dzieł „Tekę Huculską”
...często nocą wyjeżdżał w step, a nawet nocował pod namiotem, nad wodą by podpatrzeć
i uchwycić zmienną grę barw światła
… tak po latach wspominał:
„Jaremcze i Worochta. Byłem czarowany. Te wsie na tle lasu. ...
60 rzeczy z Jaremcza, Jabłonki, Worochty.
Siedziałem tam wiosnę i lato. ...
Motyw z Jaremcza, ...pejzaże, akwarele barwne, a na to pastel.
Trzeba wiedzieć jak te kolory łączyć, np. na czerwonym tle zielonym kolorem.”
(Leon Wyczółkowski „Listy i wspomnienia”)
cerkiew Worochta - (porównajcie z moimi zdjęciami)
Jaremcze
pejzaż z Jaremczy
Jesień w górach w Jaremczy
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Wycz ... /Index.htm
http://www.agraart.pl/cgi-bin/obiekt.cg ... 50&nr=6327
---------------
Jaremcze upamiętnił też Melchior Wańkowicz w swej Karafce Lafontaina, wyjaśniając znaczenie
okrzyku "Hules", którym żartobliwie pozdrawiano się w tamtym czasie w całej dolinie Prutu.
Według Wańkowicza było to stąd, że pewna pani starozakonna zgubiwszy w tłoku dworcowym męża
wybiegła na peron, rozpaczliwie wołając zaginionego po nazwisku - Hules, Hules!
---------------------
W Jaremczy pozostaje nam jeszcze tylko wędrówką z rozbójnikami i z Doboszem…
… w poniedziałek wieczorkiem… poszukamy skarbów
-----------------
pozdrawiam... cdn...
Ostatnio edytowano Wt, 22.07.2008 22:22 przez placunio, łącznie edytowano 1 raz
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez teresa N, 13.04.2008 23:06
Placiunio, dziękuję za przyjęcie do Zielonej Drużyny, pilnie poszerzam swoja wiedzę, zrozumiałam, ze wiele straciłam
CZERWONY PAS
Czerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyszczy z dala
Wesoła myśl, swobodna dłoń
To strój, to życie górala
Tam szum Prutu Czeremoszu Hucułom przygrywa
A wesoła kołomyjka do tańca porywa
Dla Hucuła nie masz życia, jak na połoninie
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty zginie
Gdy świeży liść okryje buk
I Czarnohora sczernieje
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg
Odżyły nasze nadzieje
Pękł rzeki nurt, popłynął lód
Czeremosz huczy po skale
Nuż w dobry czas kędziory trzód
Weseli kąpcie górale
Połonin step na szczytach gór
Tam trawa w pas się podnosi
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur
Tam żaden pan ich nie kosi
CZERWONY PAS
Czerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyszczy z dala
Wesoła myśl, swobodna dłoń
To strój, to życie górala
Tam szum Prutu Czeremoszu Hucułom przygrywa
A wesoła kołomyjka do tańca porywa
Dla Hucuła nie masz życia, jak na połoninie
Gdy go losy w doły rzucą, wnet z tęsknoty zginie
Gdy świeży liść okryje buk
I Czarnohora sczernieje
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg
Odżyły nasze nadzieje
Pękł rzeki nurt, popłynął lód
Czeremosz huczy po skale
Nuż w dobry czas kędziory trzód
Weseli kąpcie górale
Połonin step na szczytach gór
Tam trawa w pas się podnosi
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur
Tam żaden pan ich nie kosi
-
teresa - Posty: 1578
- Dołączył(a): So, 05.01.2008 22:51
- Lokalizacja: z krainy marzeń
przez WAGA Pn, 14.04.2008 00:00
Olu, Borusku piękne zdjęcia
---------------------
Placunio :"pytanko zagadka - co jest w środku matrioszek????"
Babuszka w babuszce, i następna i następna i następna...........
Czy coś się zmieniło?
-------------------------------
Placunio za zdjecie cerkwi sam Wyczółkowski by Cię pochwalił
Tylko,że jemu nie przeszkadzał płotek : )
A i jeszcze z poprzedniej strony- "Sejm bociani " Małeckiego -cudo!
---------------------
Placunio :"pytanko zagadka - co jest w środku matrioszek????"
Babuszka w babuszce, i następna i następna i następna...........
Czy coś się zmieniło?
-------------------------------
Placunio za zdjecie cerkwi sam Wyczółkowski by Cię pochwalił
Tylko,że jemu nie przeszkadzał płotek : )
A i jeszcze z poprzedniej strony- "Sejm bociani " Małeckiego -cudo!
-
WAGA - Posty: 629
- Dołączył(a): Śr, 31.10.2007 10:13
