HYDE PARK

Postprzez Bromba N, 02.12.2007 14:41

Dzień dobry!

Dajcie spokój, popisuję się, że znam worda, a tu takie podziwy. Klik klik i już mam wyciąg z wierszenek, obiążenie pamięci: zero.

Ale mnie ten kabel wnerwia, jest i jest! No to siup, póki się nie odłączę. Jeszcze kotek. Bawi się on imieniem Auris, od toyoty właścicielki (!?). Auris znaczy złoty, czyli bez sensu, bo kot dokumentnie srebrny, ale ok, Argentis to byłoby głupio, nie? No więc, kotek bawi się imieniem cały czas. Nie reaguje na standardowe „chodź tu, Auris”, „zostaw, Auris”, „chodź, pomiziam cię za uszkiem” czy „ani mi się waż dotknąć tego kabla”. Bywa natomiast, że po „nie to nie, dziadu”, natychmiast jest na kolanach. Typowe.
A był tydzień na przechowaniu w sympatycznej rodzinie 2+1+pies+królik. I zupełnie nie umiał się przyzwyczaić, że nie jest w centrum zainteresowania. Aby to zainteresowanie oczywiście jak zawsze ignorować, wiadomo! Nie bardzo też wiedział o co chodzi, że nie wszystko mu wolno. Dorbaldie miał szkołę życia, a jak wrócił do pańci, to przez dwa dni był grzeczniutki i tęsknił (!). Te koty!


Kto mówi, że wstajemy?
Obrazek


Grunt, żeby było wygodnie, co ne?
Obrazek


Właśnie, że nie wyjdę, phi!
Obrazek

Emciu, po takiej opowieści człowiek zwany Bronką zastanawia się, czy dalej pisać te swoje pościki, skoro taka rola forum... Ale spoko, nie będe się długo zastanawiać, bo już dawno by mnie tu nie było...

Aha, stłukłam termometr - to co, siedem lat szczęścia teraz? Może bez przesady, co ne?

Ok, dość na dziś, idę pożyć, tudzież poczytać Lema "Dzienniki gwiazdowe". Druhny może wiedzą - Lem był geniuszem czy po maryśce to pisał? Indyk Emciowy w sam raz jak z Lema, hihi.

Dobrej niedzieli czy co tam kto ma!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Marysia N, 02.12.2007 15:17

Pokaż mi swoją lodóke, a powiem ci kim jesteś... :lol: czyli właścielka kota. Broniu, od razu widać,że dbasz o małego srebrnego. Koty sa super!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez sonja N, 02.12.2007 15:17

5002 po raz pierwszy !!!! ( tzn nie liczac archiwum)


MarysiuB zalozycielko...grat!
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez GrejSowa N, 02.12.2007 15:32

Sonia, gdzie szampan? ;-)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa N, 02.12.2007 15:33

Ojda daj, Druhny! To ja, Sova, kuzynka Ściany, hi hi. Zatkało kakao, eh? Wkleić dźewo?
Obudziłam się rano, rozejrzałam, ale Azji u naSZ jeszcze niet. Nie dowieźli. Buuuuuu?

Na wstępie, z pewnOM takOM skromnościOM, dziękuję Druhnom za uznanie i docenienie moich działań na rzecz krzewienia kultury w kraju oraz poza granicami jego, za Święty Kurek oraz Rozmowy Kulturalne przy jedzeniu, hi hi...No, co...? A popularyzacja muzyki Pana Zimmera zaczęła się od Lisy Gerard. Pamiętasz, Ścianuś? Nie ma za co. Wypinam wątłOM pierś gotowOM na przyjęcie medalu. Widzisz, mogłaś być tylko chamkOM, a tak to jesteś kulturalnOM chakmkOM przy jedzeniu, hi hi. No, dawaj cholero ten medal. Podpisano: Sowa. Kulturalna chamka przy piciu. Hi hi..Śmiejesz się, Ścianuś?
A Ty wiesz, że ja się wkurzyłam za przedstawianie SOWIE Sera Hillary. Luuuudzieeee!!! A co Ty sowie myślisz? Że ja sowie myślę, że to jest ten od okularów i że poszedł ich szukać w góry??? No, nieeee....Dorbaldie się obrażam i już. No, takOM chamkOM to ja już nie jestem. Może chamkOM, ale takOM to już nie. Hi hi...
Ścianuś, naprawdę wyrecytujesz dla mnie osoWiście novenkę? Wow! O podium się nie martw. Jejku, to może już podrzuć trochę tych sprawdzonych drożdży, bo ja dorbaldie nie wytrzymam!!! Kiedyś-gdzieś's rights!!! A felietonik o wash&go to moim zdaniem już był. Bronia, zarzuć "wash&go" i kliknij "search", co...? No, a potem wklej, pliiiizzzzz...zobacz, jakie to jest bezsensowne zadanie, co ne? Hau, hau!
No, przyznaję, kotek jest zajebisty, też mi się podoba! Ścianuś, dorbaldie się Ciebie boję, wiesz? Jak byłam małą Sówką, to miałam dokładnie tak samo...byłam pewna, że "wabi" to przejęzyczenie jakieś, czy coś...nijak mi to nie pasowało. Zawsze pytałam "jak się nazywa, jak ma na imię" itp...a nie jakieś tam wabi czy woła...bez sensu. W imię kota, ne?

Emciu - czy Kroacja to kuzynka Alberty? Tak tylko pytam...U naSZ mówi się Chorwacja. Nie ma za co, hi hi. A wczoraj, jak Misiek oglądał konkurs Miss World, który "leciał" na żywo, to na własne uszy słyszałam, jak nasz dziennikarz przetłumaczył nazwę ojczyzny jednej z uczestniczek na polski "Montenegro". Po prostu po polsku Montenegro to Montenegro. I niech nikt nie odważy się dyskutować z dziennikarzem. No!
"Życie na podsłuchu" (polski tytuł wspomnianego przez Druhnę filmu) polecił mi Maszmun. Doskonały film. A aktor grający główną rolę niedawno zmarł...świetnie zagrał, ech...Na temat tłumaczenia tytułu to już niech się tłumaczki z UN wypowiedzą. Mnie on nie przeszkadza, a nawet uważam, że jest ok. Natomiast bawię się przednio, jak oglądam coś czasem na TVP Polonia, gdzie jak wiadomo często pojawiają się napisy w języku angielskim. Dzisiaj na własne oczodoły widziałam jak słowo "ananas" w znaczeniu "urwis, łobuziak, psotnik" zostało przetłumaczone na "pineapple". No. Ale co ja tam wiem...A propos Świętego Kurka, to chciałam powiedzieć, że w weekend robiłam kolejne porządki na kurku i siedziałam po uszy w Świętych Dobrach. Druhny się nie martwią, bo wyjdą z tego tylko dobre rzeczy, a ja to uwielbiam i się przy tym relaksuję. Co jakiś czas pytam grzecznie Ścianusię, co już ściągnęła, żeby zwolnić miejsce na dysku. W pewnym momencie uśmiałam się aż mi majtki spadły (wkleić?), bo doszłam do opery "Halka" i se myślę - kurna, jak tu zapytać...? "Ścianuś, czy ściągnęłaś już Halkę? Bo jak nie, to ściągaj prędko..." Hi hi...taaaa, polska języka czasem śmieszna jest. No, i nie zapytałam w końcu, bo wyjątkowo jakoś nie miałam ochoty na w-dzioba, hi hi...
Emciu, oczywiście, że dawaj Druhne Kroacje do HalYnki!!! A dzisiaj było losowanie do grup na Euro 2008 i jesteśmy w jednej grupie z Kroacja, ha! Oj, będzie się działo. Druhny się tylko nie pobijOM!!!

Maszmun zamilkł...tak sowie kombinuję, że chyba proporcje się odwróciły, i "głównie śpiMY oraz trochę szkolimy", hi hi...

Bronia - to znowu Ty...(ziewam...), hi hi...i pooooszłooooo...jakby co, to Druhna sowie przypomni mój konspekcik live z samobójstwa forumowego, dobra? No, i wogle to nie rozklejajmy się, to nie jest moment...Hi hi...to z reklamy pierogów...ŚmiejOM się Druhny? Bronia, ja się TEŻ zakochałam w tym kocie. A co, tylko Ściana może? Niech ma kot jakiś wybór, co ne? Kot też była DruhnOM. Widać gołym oczodołem po tej lodóweczce, że moja krew! I wiedział, skubaniutki, którą półkę wybrać, no no...A Lem był geniuszem, Bronia. W życiu nie słyszał o maryśce, no co też Druhna? A przy której gwieździe Druhna akurat jest, że się tak spytam bezczelnie...? ;-)

No, i to by było na tyle, Druhny. Lubię spędzać weekendy z Miśkiem. Kupa śmiechu. Dno poszło na dno. Misiek odpoczywa, bo przed nim kolejne dwa ciężkie weekendy w szkolnictwie. PH Miśka to już Druhny znajOM, ne? Misiek leży na kanapie, od niechcenia przelatuje pilotem po kanałach...jakiś durny teleturniej...pytanie: "Co znajduje się na każdym dworcu?". Misiek z lekkim zblazowaniem "Będę strzelać: EVITA". Hi hi...No, nie wiem jak Druhny, ale ja się uśmiałam.

Z przyjemnościOM wysłuchałam płytki "Najlepsze koncerty w Trójce" z piosenkami Jonasza Kofty, który prowadził Andrzej Poniedzielski. Bezkonkurencyjny, jak zawsze. W jednej z zapowiedzi mówił o roli reklamy i promocji. Powiedział, że gdyby dzisiaj ktoś wynalazł koło, to bez reklamy i promocji mógłby co najwyżej poganiać z nim sowie po podwórzu. ;-)

To była reklama, czego i Druhnom życzę. Ale dzisiaj to się raczej mówi LANS. Druhny nie śpiOM tam po kątach, tylko wpadajOM i się lansujOM w HP!

P.S. Lans to jest kuzyn Alberty ze Skandynawii, żeby nie było.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa N, 02.12.2007 16:37

I przepisenka...i lecę na obiad...Miłego wieczoru, nocy, poranka...oraz dobrego tygodnia!!!

Homemade dinner rolls (Druhny purystki wybacza, przepis jest po angielsku, wklejam w wersji oryginalnej, hihi, tlumaczek tu ci u nas nie brakuje...) /Albercia-Purystka pyta czy mozna wszamac te rolki na lunch/ [kurna, oczodoły mi się spociły, bo mi się przypomniało, jak byłam w Londynu...i gdzieś sowie wypatrzyłam "fig rolls", takie ciasteczka...pyyyychaaa...raz spróbowałam i już nie mogłam bez nich żyć. Koleżanki się ze mnie śmiały, buuuuuu]

Annie E. (przepis pochodzi z ksiazki kucharskiej ktora kiedys dala nam mama mojego P., jest to zbior przepisow zebranych w kosciele w Midwescie, malym miasteczku. Niektore z nich to dorbaldie....hihi, nowy rozdzial trzeba by dla nich otworzyc, hihi, "Antyzdrowie za grosik" moze. Ale nic leciMY z tymi rollkami) /Emciu, jak Kredens kocham, moja hamerykanska przyjaciolka tez dostala od tesciowej taka koscielna Kuchnie Polska, tfu, HamerykanskOM. Ile z tym bylo smiechu na zajeciach z lingwistyki/ [no, to na co Druhny szczekajOM???!!! Wklejać mi tu przepisenki, ale już!]

4 jajka (jajka trzymac z daleka od Hobbitu!) /bo co? Ze niby Hobbitu nie mogOM wysiadywac jajek? Wolnosc w Kredensie/ [jajka's rights!!!]

1/2 cup sugar (cukier oczywista z trzciny cukrowej, z przemytu z Cuby. A co jak robic rollki to isc na calosc!) /phi! Wczoraj ogladalam film o przemycie kokainy. Prosze dokladnie sprawdzic czy Druhny dosypuja cukier czy kokaine. Szkoda kokainy na rolki, ne?/ [hi hi...cup of coffee, please...two cocaines...hi hi...no milk, wiadomo, mleczarz, te sprawy...]

1 1/2c. warm water (WODA pisza nie kranowka! NO! I bez lodu! Bo nie wyrosnie.) /zara, zara, Emciu - przeciez kranowke z lodem to mozna saczyc. Luuuudzieeee, ze niby jak inaczej mozna wytrzymac w kuchni?/ [No, dokładnie! JA, jak już mam obiad gotowy, to jestem narąbana jak meserszmit...hihi...]

2 pkgs. dry yeast (Druhna Sciana ma na skladzie!) /rece precz! Mam, ale sie nie podziele, phi! Taka jestem egoistka! No co?! Przeciez nie musze sie TUTAJ spowiadac, ne?/ [phi, ja też mam, w lodówce, obok kota!]

1 1/2c. warm milk (od oraganicznej m-us-ki!) /powiem DruhnOM krotko: Druhny lepiej uwazaja na siebie. I mleko pijOM sojowe. Po ostatnim przejsciu na drugOM strone lustra zastanawiam sie nad rzeczami pochodzenia zwierzecego. No co, kurnaola, co to ja nie wiem skad sie wziela ptasia grypa? Toz mowie, Azja gorOM. No dobra, niech Druhnom z Europy bedzie - w koncu mowimy o mleku od krowy, co to ja nie wiem skad sie wzielo BSE?/ [Ścianuś, przez Ciebie to ja dzisiaj przemawiałam w dziupli, wiesz? Akurat było kworum, bo Sowa Starsza wpadła...więc tak, ja i Misiek jesteśmy po jednej stronie lustra, a Sowa Starsza po drugiej...ano, zobaczymy...Ścianuś, na co szczekasz, dawaj argumenty!!! Przytargać ambonę?]

9 cups flour 9 (i tu mnie troszku zatkalo, bo z dziewieciu cupsow maki to wyjdzie cala gora rollek, wiec podjelam decyzje zeby zmniejszyc wszystko o polowe, pan Fizyk czuwal przy przyrzadach mierniczych!) /hi hi, jak nic, Hobbitu sOM religijne i chodzOM do kosciola na Midwescie/ [jak mi jeszcze powiesz, Ścianuś, że śpiewajOM z BroniOM chorały, to padnę...]

2 tsp salt (Alberta pyta czy chodzi o sol zycia i zaczyna szlochac z przejecia) /wyslac Albercie do Wieliczki, niech lize sciany (luuudzieeee, z tej chorobowej maligny to zaczynam pisac nieprzyzwoite bzdury), no co? Sama widzialam w Wieliczce grupe szkolna, ktorej pani wychowawczyni (?), (gdzie jest Minister Edukacji, jak jest potrzebny?) kazala "lizac sciany"/ [aż przeczytałam ten wers Miśkowi...hi hi..Wkleić jego śmiech? Że o swoim nie wspomnę...]

2 sticks butter (hihi, no co ja moge, mowie ze te przepisy koscielene to w sowie cos maja, no...Prosze sowie eksperymentowac z oliwa na wlasna odpowiedzialnosc...) /eeee tam, wystarczy odmowic trzy zdrowaski i jakos to bedzie/ [zdrowaś, Ścianuś...?]

Mix eggs, sugar, water and milk in a mixing bowl. (Tera tak....hihi, wszystko zalezy od miski! najlepsze sa takie ceramiczne z ladnym wzorkiem. Maszmun przywiozlby moze z Rzymu gdyby nie byl zajety poszukiwaniami torebki...) /hi hi.....gdzie jest karta kredytowa Maszmuna? Sowus, zadzwon Ty moze do pana T., co? Ciekawe czy celnicy przepuszczOM ceramicznOM miske z ladnym wzorkiem (ze niby wodospad?) z Italy do Korea?/ [no, nie mogie zadzwonić do Maszmuna, bo może jak raz śpiOM...?]

Place four and salt in another bowl (hihi, od jednej miski lepsze dwie! Amen!) /a kto bedzie zmywal te Gary-Kupery? Albercia, rusz sie!/ [no nie...? Albercia robi na zmywaku...?!]

Make a well in a center of the flour mixture (Hobbitu, nie ma zartow, wychodzic z klomby, studnie kopac!) /toz mowie, wodospad. Co Druhny nie wiedzialy, ze w kuchni to tez moze byc MODERN ART? PS #9 Druhny znajOM Naked Chef? Jamie Oliver? Prosze bardzo, to jest moj ulubiony telewizyjny kucharz, ten akcent, hi hi, dorbaldie brudnopis http://www.youtube.com/watch?v=xKlxRnb2 ... e=related/ [Ścianuś, pierwsze, to zamknęłam za TobOM nawiasik, bo z wrażenia zabyłaś...nie ma za co...Drugie, to jeszcze bardziej się Ciebie boję, bo Jamie to jest mój, NASZ, znaczy się mój i Miśka ulubiony kucharz!!! Oczywiście, że TEN akcent, luuuudzieeeee!!!! Wkleić MÓJ brudnopis?! I jak on przecudnie sepleni, co ne...? Tak apeticznie...MNIAM!!!! Makłowicz to mu może skoczyć na durszlak...hi hi...]

Pour yest mixture into well (tutaj mamy punkt szczytowy tego przepisu...Trzeba wyczuc jak wlewac te drozdze...STUDNI nie mylic z SZAFA!) /zara, zara, Emciu, prosze nie mylic SZAFY z KLOMBOM, oki?/ [momencik...przede wszystkim, to nie mylić KLOMBY z SZUFLADOM, o! Dobrze mówię, Ścianuś?]

Do not stir (Druhny to widza? Czasami instrukcje przepisy i poradniki to tylko wymieszac i do studni, hihi. Otoz, wracajc do sedna przepisu ja opanowalam pociag do mieszania drozdzy....ale dorbaldie rece mi chodzily w powietrzu!) /hi hi, a Druhny wiedzOM, ze jest taka psychologiczna terapia, czili zaprasza sie rozne takie feministki ze schizamY i sie robi ciasta, cos w tym jest....ten pociag do mieszania drozdzaMY, te rece chodzace w powietrzu @ Emcia/ [Ścianuś, dorbaldie SZCZAM!!!! Wkleić? Hi hi...Jakbym to widziała...hi hi...no, nie mogie...]

Cover bowl and set for 30 minutes. (tym czasie nalezy przygotowac cala reszte obiadu. Druhny siegna po wlasne przepisy!) /a czy mozna tak sowie siedziec i rozmawiac, a obiad niech robi ON? To mowilam ja - feministka, kuzynka Alberty. Wkleic?/ [a czy można tak sowie siedzieć, rozmawiac i popijać winko obserwując, jak on KNOCI I PRZYPALA ten obiad oraz wodę na herbatę, i buduje wieżę z garów kuperów...? Podpisano: Ja, kuzynka Ściany, hi hi...]

Pour in meleted butter and stir. (I tu mnie znowu zatkalo...., ze niby maslo to mozna mieszac a drozdze to sa gorsze?! DYSTRYMINACJO-PROWOKACJA! DROZDZE RIGHTS!) /Emciu, Swieta Prawda # 9: drozdzy nie WOLNO mieszac. Caly urok polega na tym, ze drozdze sie odstawia na bok, nie wolno do nich nawet zagladac....to mowilam ja - WUSoD - Wasza Ulubiona Specjalistka od Drozdzy/ [same się odzywajOM jak wyrosnOM...?]

Cover again and set for 30 minutes (mozna sowie odliczac te minuty, pomagac drozdzom telepatyczie w rosnieciu, one one thousand...dziewiec one thousand....444 one thousand...zaraz, zaraz.... gdzie to ja wlaciwie bylam...Gocha pomocy! Powiem Druhnom w tajemnicy, ze w tym momencie nie wytrzymalam z tym przepisem i wszystko ladnie ugniotlam. Tak mnie Babcia uczyla! Niech sie przepis schowa! BUM!) /AVE! Najlepsze sa przepisy od BABCI. Moim (nie)skromnym zdaniem wszystkie przepisy sa do d...., gotownie polega na wyobrazni, intuicji, roznorodnosci kubkow smakowych, ochoty, DOSTEPU do odpowiednich skladnikow, eeeeech, zaczynam przemawiac na podium, co?/ [a dostęp do odpowiednich składników jest oczywiście mocno uzależniony od dostępu do Maszmunowej karty kredytowej...skończyłam...BUM!]

Turn dough on flour surface and knead until smooth (Alberta sypie make na podloge...) /hi hi...dorbaldie 9 i 1/2 tygodnia w Kredensie. Poprosze o truskawki/ [luuuudzieeee, to ja proszę o LóD!!!!! WIĘCEJ LODU!!!!]

Mold into desired shapes and place in greased pan (eeee tam, co tam modelowac, najwazniejsze, zeby greasem wysmarowac forme!) /a Druhna to przoczyla oczodolem te "desired shapes"? Przeciez czarno na bialym widac, ze chodzi o DETALE! I to ma byc koscielny przepis?/ [dobre, Ścianuś! Emciu, TAAAAAKIEEEEEE PRODŹEKTYYYYY, a Druhna tu o greasie...no, nieeee.....]

Let rise 30-40 minutes (hihi, Druhny cierpiace na ADHD nawet sie nie zblizaja do tego przepisu w brudnopisie! Zeby nie bylo ze nie ostrzegalam!) /taaaaa....nie bede Druhnie wyskakiwac z brudnopisem pt Swiete Drozdze/ [tylko 30-40 minut...????!!!! Phi!]

Bake at 350 degrees F for 20-30 minutes (to bedzie jakies 200 C chyba, Gocha?) /juz biegne i podaje: 176.66666666666668 C. Gocha, no co jest? Gdzie jestes?/ [może wpadła z wizytOM do przedziału kolegi...?]

Remove from pans and brush with butter (...hihi, bez komentarzy. Chyba tylko tyle ze, grease gora!) /peace, kimchi grease! Niech zyje zupa kimchi/ + [Niech żyje Sowa!]
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez An-dora N, 02.12.2007 20:41

Witam HalYnke z calym dobytkiem inwentarza…
Sie opuscilam, troche, ale sledze, sledze, nic nie umyka mojemu bystremu oku…
A w Miedzyczasie sekundy daja do tylu ile wlezie! Zostalo jeszcze: 544144! Mierzone przed momentem, ok 19.40. czili inaczej 62 dni, lub jak kto woli 1511 godzin, w minutach: 90690. Nie da rady, czasu nie naciagniesz, Sowa, pozostaje tylko pelna (chocby i watla) piersia zyc...

Na froncie wschodnim spokoj. Dzis byl jakis egzamin z jezyka japonskiego, ktory wszyscy exchange students musza zdawac. „Chyba jakos poszlo, byly trudniejsze i latwiejsze pytania, stad lepsze i gorsze odpowiedzi” – to lakoniczny opis Malenstwa, poczekamy na wyniki.
A poza tym przygotowania do swiat, dzis, to tak apropos Jamie O. oraz Emcinych rolls, bylo „Wielkie Pieczenie Murzynka” (czy Murzynek w sensie pysznego ciasta, to jest polit. incorrect? No bo nie wiem...) No wiec Murzynek byl wlasnie umieszczony w piecu, kiedy zajete wylizywaniem miski (hi hi) Malenstwo katem oka spostrzeglo, ze bialka z uzytych do ciasta jajek (Hobbitu byly w Rzymie, inaczej nie byloby juz bialek...) czekajo sowie spokojnie w drugiej misku na ubicie i zmieszanie z pozostalo maso murzynkowo... Malenstwo wykazalo sie jednak zimna krwia, wyjelo blyskawicznie niedokonczonego Murzynka, wykonalo reszte roboty, upieklo, podalo, skasowalo pochwaly (!!!) i zjadlo ze smakiem... Szkoda, ze nie zrobilo zdjecia, musimy jej wierzyc na slowo...

No a poza tym jeszcze zwiedzanie innych zakatkow Japonii, teraz bylo Komatsu, nad Morzem Japonskim. Pojechala tam na taka tygodniowa wycieczke do innej rodziny. Jesiennie tam bylo. Zara wkleje. Na ten zimowy pejzaz...

A nasza swiateczna paczka dzis wlasnie zostala uskuteczniona. Prezenty, troche slodyczy (a dupa rosnie...) Cieple rajstopy (bo dupa marznie...) ale fajnie taka paczke pakowac, po swietach raz dwa przyjdzie Nowy Rok a potem tylko styczen... Oj nudze, wiem ale co tam.

O! wlasnie chcialam dolaczyc pare zdjec, ale ten caly imageshack.us cus mi sie nie otwiera, no i co mam zrobic? Czy ktos mi moze pomoc? Istnieje jakas inna mozliwosc wklejania zdjec? Bo inaczej bedziemy wszyscy sie tylko pytac wkleic? i Bronka sie wkurzy wreszcie!
A moze pozniej sie otworzy, sprobuje.
A, Bronka, stluc termometr to oznacza siedem lat dobrego zdrowia, nie wiedzialas?! No.
To prosimy drogie chore Druhny do tluczenia termometrow!
A tymczasem czerwone winko na zdrowie...
Papatki
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Neo N, 02.12.2007 21:10

No jestem. Staniety dosc. Bronus, kiedy ja nie s-piety bylem, tylko wlasnie roz-piety. Niech to forumowy szlak strzeli...
Ale: kto szczeka, ten sie doszczeka. Troche mi tylko An-dora szyki popsula, bo juz, juz mialem znalezc sie pod Sowa... Debiut pod Grejs, czujecie to? No i klops. An-doro, poza tym lubie Cie, oczywiscie.

No dobra, nie bede tej cnoty tracil tak na kupie wegla pod Kredensem. Zapalam swiece, gasze swiatlo, puszczam tlo muzyczne... hihi



NEOENKA – czili zaproszenie Neosia do wierszenki

Zakupiono na targu poete /Alberta-lokaleska poszla na pchli targ i kupila byla tomik wierszenek. Neos czy wyslales juz list do Swietego Mi(s)kolaja?/
{Napisalem mu, ze chce
„Wierszenkowe ABC”
(dla przedszkola)
Lub poradnik „Tomik w mig”.
Ale chyba list gdzies znikl...
(kurczenkola!)}

Wlasnie mialo byc wielkie przyjecie /spoko, spoko, Sowus zaraz wsiadzie do konkorda i wroci z roboty, a wtedy to, prosze Panstwa, SAM-BA. Sowus, no dawaj jakas rozpierduche a la felieton, bo przeciez widzisz, ze ja tutaj usycham z tesknoty. Neos, czy Ty tez tesknisz za Matka Grejs od Sow?/
{Tesknie za Sowa
Felietonowa,
Szczegolnie kiedy
(jak Makbet Lady)
Miedzy damami
Rzuca kurcze pióro.}

Miedzy barkiem /no przeciez mowie: wylaz Sowus! Co bedzieM tak pisac na suchy tynk. Neos, czy Ty tez masz tynk?/
{Kiedys mialem szyk i wdzink,
Ostal mi sie ino tynk,
Kostropaty, blady, lecz
Miec wciaz tynk to niezla rzecz!}

A szwedzkim bufetem /Alberta, GUPIA FEMINISTKA, juz leci na korepetycje do Tlumaczek z UN. Mowi, ze ona to moze w 5 minut opanowac podstawowe slownictwo w zakresie gastronomii. „Tänk efter nu” (think twice now) Gupia Alberto, czy nad szwedzkim bufetem TRZEBA mowic po szwedzku? Neos, jakby co, to wybacz Albercie wszystkie bledy, co?/
{TRZEBA to wiedziec: bufety szwedzkie
Ksztaltuja wiezi dobrosasiedzkie.
Pojdzmy tamtedy,
Srajmy na bledy!}

Ustawiono go na postumencie /Hobbitu juz wnoszO podium dla Neosia. Druhny tez cale drzace? Neos, to nie jest zaden KOT, oki? To jest zwyczajne zaproszenie do wierszenki, hi hi...KOTY to MY, a nie NAM!/
{Te, poeta, stan na nogi!
Wlaz na podium, pokaz rogi!
A jak najdzie cie ochota,
Z dziewiec razy odwroc kota!}

Dzieki temu z poczuciem wyzszosci /wiem, wiem....co Druhny maja na koncu jezyka. Prosze bardzo „kazda piosenka jest o Scianie”, phi! Sowus, potwierdz co? Przeciez ja wcale nie jestem taka wysoka, ne?/
{Ta mala pila dzis - i jest wstawiona?
W kazdej piosence jest - ego Neona!}

Z przemieszanym z naboznym szacunkiem /dopisze sie, nie dopisze sie, dopisze sie, nie dopisze sie....Alberciu odejdz od brzozy, na cholerkunie wrozysz sowie z lisci (Bronka! I Ty to widzisz i nie walniesz Alberty buzdyganem?) Przeciez Neos nie dopisze sie, nie da mi tej satysfakcji, co to ja Neosia nie znam? Chlip, chlip/
{Oj Alberto, sciagaj gacie,
Bumerangiem walne ja cie!
Lepiej wiej...!
I dodusze zgrabnem rymem,
Az odlecisz z siwym dymem...
Ze az hej...!}

Na nadzianych spogladac mogl gosci /Uciecha dzieki za zdjecia gosci. Ale czy oni/one nadziani/e? Folsom Street, chlip chlip. Cos mi sie tak kolacze po tynku, ze tam bylo kino, fajny sklep z serami oraz kawiarnia z duszOM. PS Co Druhna wyskakuje z „urazeniem uczuc estetycznych”, no tez! MaMY sie obrazic czy jak? Wolnosc w Kredensie! Byle tylko Neos sie dopisal, bo jak nie, to w-czapa!/
{Na kim te w-czapy robia wrazenie, co?
A moze by tak czapa-do-ziemi, nooo!}

I toasty markowym pic trunkiem /a gdzie jest Kangurzyca? Neos! Dyskretnie daj ZN, ze Stary nie zabil Kangurzycy, luuuudzieeeee....czy ja sie ciagle musze o WAS Wszystkich martwic?/
{Ten kto zna
Krola A.,
Dobrze wie:
Nie jest zle
W sensie fatycznym.
Kragly stol
Leczy dol
Metafizyczny.}

Ech poeto /hi hi...Omega tez byla poetkOM/
{Byc poetkOM?
Z glowOM nie t(k)OM?}

To nie miejsce dla Ciebie /jak to nie? A co to my jestesMY TWA? Alberto, Ty sie tak nie usmiechaj ironicznie, bo jak Cie walne w-czape, to Ci ten grymas NA ZAWSZE zostanie, hi hi. Neos, czy Ty TEZ lubisz Alberte?/
{Alberto, mordo ty moja, jestes jak w-czapa,
Kto cie nie lubi, krolowo, ten jest szantrapa!}

Tobie zimna mansarda /zaraz tam zimna. Co to MY nie znaMY Swietego Bledzika Kangurzycy? Ekhm...ekhm/
{Bledzikom smierc!
I Orla Perć -
W pogardzie...
Air condition
Ledwo dyszy
W mansardzie!}

I paletko leciutkie /vintage znaczy sie. Oglaszam, ze u mnie spadl pierwszy snieg. Dziewiczy, hi hi, jak Neos w wierszence/
{Jakiz to chlopiec piekny i mlody?
Jaka to obok dziewica? (kurna, chyba mi sie cos popieprzylo...)}

Idz sie lepiej powloczyc po niebie


/bardzo przepraszam, ale to bedzie prywatny, rozjechany, wers dla Trzynastki – w osobnym wersie: Trzynastko, gdzie, kurnaola, jest BLUE DLA SCIANY?/

{.......}


Ksiezycowi daj w gebe /luuuudzieeeee....Maszmunu, cos Ty zrobila Neosiowi?/
{Pomachala jak Minelli Lajza
Na dworcu pekape.
Teraz podziwia nad Tybrem, lajza,
Ciekawsze detalé!
buuuu...}

Zabierz gwiazdy na wodke /Druhny sie nie pchajOM, co? Kazda wypije brudzia z Neosiem!/
{Warkocz nie trefic, jeno wlos zwiazac splatany,
Gdy pod jaworem czeka juz Neos kochany!}

Lepiej wysnij niebieskie migdaly /Emciu, moze tego zlego indyka J. nakarmic niebieskimi migdalami? PS Neos, nic sie nie boj! Nie odgrodziMY Ciebie wykalaczkami w wierszence/
{„Migdalow nie nada”
- Pan dochtor powiada.
I dno!
A od wykalaczek
Niewielki szlak... szlaczek!
O-ho!}

Calkiem niezla kolacje /Teremi, dzieki za cynk w sprawie IZUMI SUSHI. No, dobra. Wyciagam podium i przemawiam. Sekret PRAWDZIWEGO sushi polega na tym, ze musi po pierwsze zawierac SWIEZA RIBA!!!! Swieza rIba na pl.Zbawiciela w Wawie? Taaaaaa.....Sowus, co tam jeszcze plywa w Wisle? A po drugie, RYZ musi byc japonski. Przysiegam na Kredens, ze sushi zrobione z koreanskiego, chinskiego, tajskiego, etc, ryzu, ze juz oczywiscie nie wspomne o polskim ryzu, nie jest WOGLE sushi. (Druhny lepiej sprawdza, jaki oni tam maja ryz, dobra?) To tak jakby zrobic ruskie pierogi na Emigracji i zamiast twarogu walnac zmielony zolty ser. Tra la la la ....PS Maszmunu, ta fermentowana fasolka, to jak bum cyk, KIMCHI, ne? PS # 9: Neos, Ciebie TEZ sushi?/
{Sushi, sushi,
Ale w dushi...}

Da sie obejsc ich smakiem /czy Druhny tez maja mnie dosc? Jakby co, to zwalam wine na Neosia. Przez Niego ta wierszenka.../ {Jasne. Neos zawsze na podreku. Mea maxima culpa! Druhny biorOM, sieM nie krepujOM – kulpow ci u mnie dostatek hiii}

Patrz jak latwo tu siegnac po waly /eee tam, „przyjdzie walec i wyrowna”, prosze nie mylic z Neosiem, hi hi/
{Wszak Neos woli
Zatanczyc walca, phi!
(I pannie Loli
Deptac po palcach, hii)}

A kto w piorka porasta /Sowus! Glask, glask po piorkach! Neos, tylko nie pobrudz pior Sowy!/
{Podoba mi sie
Na oko
Grejs w czystopisie,
Wiec spoko!}

Niekoniecznie jest ptakiem /Sowus! W co znowu grasz? Bo ja gram w czerwona plachte na Neosia/
{W zalu dzikiem
On sie kaja.
Mial byc bykiem –
Stracil... rogi.}

Niekoniecznie /Swieta Prawda! Neos, Wezykiem, wezykiem/
{Swieta prawda! Mrugam oczkiem:
Czasem wezyk bywa troczkiem....}

Wystawiono z salonu poete /Neos, no cos Ty! Przeciez dopiero co wstawilam Ciebie do SalOOnu HalYnka/ {Phi. Wystawic to My, a nie NAS. Bo niby co oni mogOM panu majstrowi zrobic? Phi. phi.}

Nikt go nie chce /a Kangurzyca? .............luuuudzieeeee....lecOM w-czapy!/
{Czy sie stoi czy sie lezy,
Zawsze w-czapa sie nalezy!}

Choc znow jest do wziecia /te, Neos, nie daj soba tak pomiatac! Troche godnosci a la feministki/
{Feministki tak majOM,
Ze sieM przeciwstawiajOM
Troczkom i przeciwnosciOM
OsobistOM godnosciOM.}

Choc do wczoraj sprawiono mu fete /mniam, mniam....a takie sushi z sera feta to dopiero NEOpostmodernizm, hi hi/
{Tu zatkao kakao
I nic nie powiedziao...}

I najlepsze uswietnial przyjecia /znowu literowka, kurnaola, nie „przyjecia”, tylko rozpierduchy. Neos, przybij piatke!/ {Ale tylko prawa reka, OK?}

Po piwnicznych zniesiono go schodach /Hobbitu niosO Neosia do lochow za „niemanie” dziewiczej wierszenki/
{Niedoczekanie!...
Panowie?... Panie?...
(PS Czy Hobbit tez byla kobieta?)}

Obijano na twardych podestach /oto co widac w szklanej kuli....kara za brak wierszenki. Licze do dziewieciu!/ {I co mi zrobisz, jak mnie zlapiesz? PS A podestow to ja nie uznaje. No chyba ze kazdy podest to podium. Hihi.}

Na poetow skonczyla sie moda /koniec z poetami, teraz MY! WierszenkowI/
{Poetow w klomby!
Podlozyc bomby!
Pal!
Tylko poezjU
(SlodkU AmnezjU)
Zal!}

On w dodatku poeta byc przestal /w cholere z wierszami, teraz MY! Wierszenki/
{Wierszenka-drozdze
Poszukiwana.
Kazda przygwozdze!
W podpisie: Sciana.}

Misiek Bajor + /Sciana/ + {Neos, w pionie, rozczulajacy sie nad sobOM a la metafochy ksiedza Baki}

Z ostatniej chwili: Jako obronca wierszenek stalem sie wlasnie nieobiektywny. Ale wierszenki chyba obronia sie same, jak myslicie?
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez An-dora N, 02.12.2007 21:36

Neo, jezdem w szoku... TAKI Pierwszy Raz! No no, szykuj sie na medale...
(E... jak chcesz to ja sie usune spomiedzy Sovy i Ciebie, mam? Daj zn.)
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Neo N, 02.12.2007 21:38

Niee, An-dorko, jest OK. Zostanmy w tym uroczym trojkaciku hii
Pytaj
Avatar użytkownika
Neo
 
Posty: 2782
Dołączył(a): Pt, 17.11.2006 00:44

Postprzez sonja N, 02.12.2007 21:43

zatkalokakalo :shock:
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez An-dora N, 02.12.2007 21:45

hi hi,
w trojkacie to by byl i moj pierwszy raz...
Tfu, sorki!
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez vivien N, 02.12.2007 21:45

.
Ostatnio edytowano Śr, 05.03.2014 20:23 przez vivien, łącznie edytowano 1 raz
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Postprzez teremi Pn, 03.12.2007 09:09

Neo jestem pod wrażeniem......i wcale się nie zdziwię jak się Druhny dopiszą do Ciebie i dopiero wtedy wyjdą trójkąty i inne figury

An dora jak szybko mija czas - a na zdjęcia jesienne będę czekać
pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez nemo Pn, 03.12.2007 09:45

Neo! grube! i fajne!
już się bo.jem tego co wyjdzie jak Cię tuta przetrawiOm :)
!
300 dni później. wszystko było tak samo....
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 5282
Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
Lokalizacja: Milano Parano

Postprzez M.C. Pn, 03.12.2007 09:50

No, Neo, WARTO bylo czekac! Dzieki za wyniesienie wierszenek na nowe niezdobyte poziomy! Mam nadzieje, ze nastepna neoenka juz na progiem (?). Tylko jeszcze DYSKRETNIE zapytam, czy ten nawias Maszmuna to przypadkowy, czy moze.... Wy tak razem bedziecie teraz z jednego....hihi?

Dobrego dnia wszystkim. Ja ide spac. Reszta bedzie pozniej, bo mi sie drobne skonczyly, Alberta niech nawet nie wyciaga lapy!

PS Wlasciwie to marzy mi sie jeszcze taki duet w wierszence...Neo i Kangurzyca, hihi....O! Leci bumerang! UNIK!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pn, 03.12.2007 09:51

No, ale to chyba lepsze, niż jakby WOGLE strawiony nie został, ne?

Neoś, dziób do ziemi, że o majtkach nie wspomnę...Inspirujące, hi hi...

Dzień dobry i już muszę pędzić, pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pn, 03.12.2007 09:52

Dobranoc, Emciu, czekam na resztę przed wyjściem z roboty! No!
Neoś z Maszmunem w jednym stali nawiasie, hi hi...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez uciecha Pn, 03.12.2007 09:53

Czy sie myle, czy to pierwsza "meska" wierszanka-rymowanka? Bronka ratuj ! Jesli tak, to jest to pierwszy OFICJALNY DRUH!!! hihi Az sie duszno i porno zrobilo. No dac Dziewczynom troche meskiego mieska......

A tak wogole, to gdzie jest ten kat (hihi chodzi o NAROZNIK PRZY SCIANIE!) dla Tolibkow z odpowiednimi torturami? Potrzebny mi dzisiaj...

Scianko! Dziekuje za podpowiedz kulturalno-muzyczna! "Janko Pokoj" tez moze byc! Bede dalej tropic. Do tej pory szukalam miedzy Wojciechem Killarem a Michalem Lorencem. Bardzo mi ten fragment przypomina Ave Maria z "Prowokatora"... Niestety nie moge nigdzie znalezc w sieci, zeby wkleic..

Czuj Czuwaj!
Avatar użytkownika
uciecha
 
Posty: 365
Dołączył(a): Pt, 03.02.2006 22:04
Lokalizacja: San Fran

Postprzez M.C. Pn, 03.12.2007 09:55

Dobra....tu usnelam.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne