Madzia piosenka
pamiętaj
nie ma dzikich plaż
oj nie ma
hhihi
www.krystynajanda.pl
Forum Krystyny Jandy
............. /Margines.........
przez placunio So, 23.06.2007 05:59
jak dobrze wstać skoro świt.............
lecimy zbierać chrust na ognisko,
a że to i noc świętojańska przed nami.........nie wiem, kiedy wrócimy
dobrego dnia - tym co się pakują w myślach,
i tym z zielonej, wirtualnej listy (MC - dołączam cię z radością
a co, przejdziesz się Aleją Marzeń......)
Małgosiu - autko ci wyszykują na bank, muszą,
tak WAŻNA podróż przed tobą (ale na wszelki wypadek...
nasz Mariusz.......jedzie i też może zabrać dobre dusze )
a piosenki i wiersze.........musowo ...szykować
Asiu - dzięki za odzew......o Miastomani......
znaczy Marysia Peszek nas nie zawiedzie i obejrzymy coś wartościowego
Teremi - pilnuj dzisiaj i za nas...."naszych"....możemy nie zobaczyć
Soniu - nawet ta niegrzeczna........czekamy chociaz nie, nie czekamy
bo wiemy, że .......tylko podaj o której mamy stac na peronie?????
....a to placuniowy płotek........juz tylko w myślach, bo go rozebrano
pozdrawiam wszystkich serdecznie
lecimy zbierać chrust na ognisko,
a że to i noc świętojańska przed nami.........nie wiem, kiedy wrócimy
dobrego dnia - tym co się pakują w myślach,
i tym z zielonej, wirtualnej listy (MC - dołączam cię z radością
a co, przejdziesz się Aleją Marzeń......)
Małgosiu - autko ci wyszykują na bank, muszą,
tak WAŻNA podróż przed tobą (ale na wszelki wypadek...
nasz Mariusz.......jedzie i też może zabrać dobre dusze
)
a piosenki i wiersze.........musowo ...szykować
Asiu - dzięki za odzew......o Miastomani......
znaczy Marysia Peszek nas nie zawiedzie i obejrzymy coś wartościowego
Teremi - pilnuj dzisiaj i za nas...."naszych"....możemy nie zobaczyć
Soniu - nawet ta niegrzeczna........czekamy chociaz nie, nie czekamy
bo wiemy, że .......tylko podaj o której mamy stac na peronie?????
....a to placuniowy płotek........juz tylko w myślach, bo go rozebrano
pozdrawiam wszystkich serdecznie
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez ness So, 23.06.2007 08:10
program Spotkań w tym roku wyjątkowo atrakcyjny, ale nie to najważniejsze...Wy tam będziecie, a mnie się serce wyrywa. Zaraz przypominam sobie Madziunię z Mariuszem na dworcu w Warszawie wypatrujących mnie i Placunia z Kamilem (w białej kamizelce) czekających na nas przy bramie na Dziedziniec Zamku.
co dalej...wszyscy pamiętamy - czary.
zawsze w moim sercu!
co dalej...wszyscy pamiętamy - czary.
zawsze w moim sercu!
-
ness - Posty: 3029
- Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
- Lokalizacja: home sweet home
przez teremi So, 23.06.2007 18:33
Placuniu wynik znasz ale garść wrażeń - jaki był mecz to zilustruje fakt, że pod koniec każdego seta trzymałam w ręku telefon co by zadzwonić po "erkę", no przy pierwszym secie, to oczywiście zbytnio się nie emocjonowałam, choć przeżyłam w myśl zasady pierwsze koty za płoty, ale potem... sama rozumiesz i zrozumiesz jak spojrzysz na wynik.
no zdecydowanie humor poprawiły mi też pomeczowe rozmowy z zawodnikami, mimo zmęczenia, kapiącego dosłownie potu (Gruszka) potrafili poprawną polszczyzną, nie okazując zniecierpliwienia (jak niektórzy politycy) odpowiadać na pytania, które na moje rozeznanie podają po każdym meczu
Było to pytanie w stylu: "ciężko było wygrać" - no przecie to gołym okiem było widać.
Lodów nie było - pół miasta zjechałam/zeszłam za ulubionymi - podróbek nie kupowałam i musiało wystarczyć mi to z czego E. słynie od kilku stuleci a zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu i wychowaniu nie mogę reklamować.
Nie podobała mi się natomiast bułgarska widownia - muszą od naszych uczyć się jak przyjmować lepszych gości - dosłownie i w przenośni. Drazniły mnie gwizdy przy każdym serwie Polaków - ale nic to liczył się wynik a ten był korzystny dla nas a co jutro przyniesie? czas pokaże.
P.S.
kupiłam na to wirtualne spotkanie całą beczkę zielonej farby - od jutra co by zdążyć zaczynam malowanie wszystkiego co się da.
no zdecydowanie humor poprawiły mi też pomeczowe rozmowy z zawodnikami, mimo zmęczenia, kapiącego dosłownie potu (Gruszka) potrafili poprawną polszczyzną, nie okazując zniecierpliwienia (jak niektórzy politycy) odpowiadać na pytania, które na moje rozeznanie podają po każdym meczu
Było to pytanie w stylu: "ciężko było wygrać" - no przecie to gołym okiem było widać.
Lodów nie było - pół miasta zjechałam/zeszłam za ulubionymi - podróbek nie kupowałam i musiało wystarczyć mi to z czego E. słynie od kilku stuleci a zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu i wychowaniu nie mogę reklamować.
Nie podobała mi się natomiast bułgarska widownia - muszą od naszych uczyć się jak przyjmować lepszych gości - dosłownie i w przenośni. Drazniły mnie gwizdy przy każdym serwie Polaków - ale nic to liczył się wynik a ten był korzystny dla nas a co jutro przyniesie? czas pokaże.
P.S.
kupiłam na to wirtualne spotkanie całą beczkę zielonej farby - od jutra co by zdążyć zaczynam malowanie wszystkiego co się da.
-
teremi - Posty: 3682
- Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
- Lokalizacja: Elbl
przez KrystynaP N, 24.06.2007 22:01
No to ja zmieniam swój wygląd na bardziej sportowy, jak się tak wczytuję i uruchamiam wyobraźnię, to ech....., korzystajcie z gościnności Placuni i wspomnijcie ciepło tych z wirtualnej listy
- KrystynaP
- Posty: 1257
- Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
- Lokalizacja: z rodzinnych stron
przez anya_anya N, 24.06.2007 23:19
ja odliczam dni....nie wiem co Wy na to ale wedlug moich obliczen widzimy sie za 3...no bo tak...dzisiaj juz poniedzialek wiec wtorek(1) sroda(2) czwartek(3) no a w piatek sie widzimy!!!!!!!!
HHHHHHHHHHURRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAA
HHHHHHHHHHURRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAA
-
anya_anya - Posty: 2076
- Dołączył(a): Pt, 15.07.2005 17:53
- Lokalizacja: Warszawa
przez placunio N, 24.06.2007 23:30
Ahoj! się działo........i dzień najdłuższy i noc najkrótsza
Szukając kwiatu paproci czyli przy zbieraniu chrustu na ognisko,
poznaliśmy Jurgola.......ot, taka dusza, co rzucila miasto i zamieszkuje teraz na....
drzewie (ojjj, coś dla Sowy chyba......
:))
a że akurat to były jego urodziny, placunie trafiły na imprezkę......leśną,
bo Jurgol to leśnik, więc i brać była leśna........
co my się nasłuchali i naśmiali.......
w ramach prezentu (my nic nie mieli) ofiarowałam mu chmurkę z nieba (a była przecudna)....
a w ramach rewanżu dostałam.......ławę do siedzenia przy ognisku.......i opał,
który dzisiaj podrzucono na naszą łąkę......
czyli jak zawsze.........nie ma to jak znależć się w odpowiednim miejscu i trafić na bratnie dusze..........
a ognisko możemy palić choćby cały tydzień!!!!!
A noc świętojańska była piękna......aż żałowaliśmy, że WAS jeszcze nie ma tutaj......
My już zwarci, gotowi....... jeszcze tylko trawę na zielono pomalujemy:):)
punktów w moim programie przybywa...........
Kamila nie będzie..........kto będzie pilnował???? abyśmy wszystko zrobili????
Siódemek .........fucha dla ciebie?!!!!!
A we wsi stan podwyższonej gotowości....miastowi nadciągają:):)
to jest leśny dom Jurgola - widzicie tę szurkową drabinkę...
- na tej ŁĄCE - pod TYM niebem.....zaraz będziecie i WY
za jedną z tych chmur ...otrzymaliśmy opał na ognisko.......
....a placunio czeka na .......kogoś jeszcze
....a co tam, czekam.....z nadzieją
odliczamy
poniedzialek
.............wtorek
....................środa
............................czwartek
i .....................piątek j u ż ......R A Z E M
Teremi – no nie...........wyniku nie podalaś????.......toż my w sobote jak rano wyszli w las,
wróli dopiero niedzielnym popołudniem........bez radia i tele za to z gwiazdami i ptakami....
drzwi otworzone, manele na podłogę w przedpokoju, włączam komputer......
bo pierwsze zawsze, najważniejsze, niech zdjęcia się juz wgrywają
(tak codzień)....
no i od razu zagladam na f.......
i czytam, wynik juz znasz???????
- a skąd???? ptaki nic nie doniosły......
i inteligencję musiałam włączyć, aby ze zrozumieniem, zrozumieć,,,że wygraliśmy
- dzięki wielkie, że ich pilnowałaś, posłuszne chłopaki:):)
dzisiaj już sami zalegliśmy przy tele.......no i się napatrzyłam i jak szło, i jak , nie szło.......
piękna to dyscyplina, głowy też tu grają:)
Jak w sierpniu u nas bedzie memorial Huberta Wagnera.........przyjedż,
i lodów się najemy i nawrzeszczymy na sali....a grać będą same światowe potęgi....
Szukając kwiatu paproci czyli przy zbieraniu chrustu na ognisko,
poznaliśmy Jurgola.......ot, taka dusza, co rzucila miasto i zamieszkuje teraz na....
drzewie (ojjj, coś dla Sowy chyba......
:))
a że akurat to były jego urodziny, placunie trafiły na imprezkę......leśną,
bo Jurgol to leśnik, więc i brać była leśna........
co my się nasłuchali i naśmiali.......
w ramach prezentu (my nic nie mieli) ofiarowałam mu chmurkę z nieba (a była przecudna)....
a w ramach rewanżu dostałam.......ławę do siedzenia przy ognisku.......i opał,
który dzisiaj podrzucono na naszą łąkę......
czyli jak zawsze.........nie ma to jak znależć się w odpowiednim miejscu i trafić na bratnie dusze..........
a ognisko możemy palić choćby cały tydzień!!!!!
A noc świętojańska była piękna......aż żałowaliśmy, że WAS jeszcze nie ma tutaj......
My już zwarci, gotowi....... jeszcze tylko trawę na zielono pomalujemy:):)
punktów w moim programie przybywa...........
Kamila nie będzie..........kto będzie pilnował???? abyśmy wszystko zrobili????
Siódemek .........fucha dla ciebie?!!!!!
A we wsi stan podwyższonej gotowości....miastowi nadciągają:):)
to jest leśny dom Jurgola - widzicie tę szurkową drabinkę...
- na tej ŁĄCE - pod TYM niebem.....zaraz będziecie i WY
za jedną z tych chmur ...otrzymaliśmy opał na ognisko.......
....a placunio czeka na .......kogoś jeszcze
....a co tam, czekam.....z nadzieją
odliczamy
poniedzialek
.............wtorek
....................środa
............................czwartek
i .....................piątek j u ż ......R A Z E M
Teremi – no nie...........wyniku nie podalaś????.......toż my w sobote jak rano wyszli w las,
wróli dopiero niedzielnym popołudniem........bez radia i tele za to z gwiazdami i ptakami....
drzwi otworzone, manele na podłogę w przedpokoju, włączam komputer......
bo pierwsze zawsze, najważniejsze, niech zdjęcia się juz wgrywają
(tak codzień)....
no i od razu zagladam na f.......
i czytam, wynik juz znasz???????
- a skąd???? ptaki nic nie doniosły......
i inteligencję musiałam włączyć, aby ze zrozumieniem, zrozumieć,,,że wygraliśmy
- dzięki wielkie, że ich pilnowałaś, posłuszne chłopaki:):)
dzisiaj już sami zalegliśmy przy tele.......no i się napatrzyłam i jak szło, i jak , nie szło.......
piękna to dyscyplina, głowy też tu grają
:)
Jak w sierpniu u nas bedzie memorial Huberta Wagnera.........przyjedż,
i lodów się najemy i nawrzeszczymy na sali....a grać będą same światowe potęgi....
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez placunio N, 24.06.2007 23:38
teraz.......NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mój M....wywali mnie na trawnik
czyli o poranku, za dnia...ze słoneczkiem.....i z kawą do łózeczka
ale ....nie.....to Magda z kawą ma latać
mój M....wywali mnie na trawnik
czyli o poranku, za dnia...ze słoneczkiem.....i z kawą do łózeczka
ale ....nie.....to Magda z kawą ma latać
A jednak po nas coś zostanie,
choćby ta cisza... wyrzeźbiona słowem
choćby ta cisza... wyrzeźbiona słowem
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez anya_anya N, 24.06.2007 23:40
oj.... nie wybaczylabym sobie Placunia na trawniku...zatem o poranku (tzn tak kolo 10 pewnie dla mnie 
)
a'propo kawy...heh...uwazam, ze ta z zeszlego roku, przygotowana dzien/noc wczesniej i stojaca w gotowosci na Twoj przyjazd w mikrofali jest bezkonkurencyjna chyba Kamil - uklony .... hiiii...
)
a'propo kawy...heh...uwazam, ze ta z zeszlego roku, przygotowana dzien/noc wczesniej i stojaca w gotowosci na Twoj przyjazd w mikrofali jest bezkonkurencyjna chyba
Kamil - uklony .... hiiii...-
anya_anya - Posty: 2076
- Dołączył(a): Pt, 15.07.2005 17:53
- Lokalizacja: Warszawa
przez krakowianka jedna N, 24.06.2007 23:41
Jesssssssssssssu ale kusicie!
Wpiszcie mnie na wirtualną... Ech! Będę gdzieś nad Dunajem wtedy.
Serio gdyby nie zaplanowane wakcje, których przełożyć się nie da to już dziś bym jechała.
Wpiszcie mnie na wirtualną... Ech! Będę gdzieś nad Dunajem wtedy.
Serio gdyby nie zaplanowane wakcje, których przełożyć się nie da to już dziś bym jechała.
-
krakowianka jedna - Posty: 2376
- Dołączył(a): N, 27.02.2005 22:44
