przez M.C. Śr, 28.03.2007 19:20
Dzien na wierszscienko-bronki lub skrolowanie, jak kto woli. Amen.
Pozdrawiam wszystkich wiosennie!!!!!!
PS Hi hi, Teremi czy Ty COS widzisz w swojej cyganskiej kuli? Moze naprawde warto TERAZ odsypiac?
PS Maszmunie, przybijaj gwozdz do Sciany, hihi, chcialam powiedziec sciany. Zaciagne pozyczke i dostaniesz ode mnie na parapetowke Chagalla...A pozniej pojde z torabmi i bedziesz mnie zawsze wspominac spogladajac na chagallowskich zebrakow, hihi.
"Na samym dnie" /Druhny sie rozgoszcza! Podloga na dnie nie bedzie ogrzewana. Wiadomo! Global Warming. Druhny przestana z tymi dezodorantami, pomysla troche o energii (czek-Scianay pisze przy swieczce), nie wspomne nawet o jezdzeniu samochodem w Hameryce, phi/(....to co udajemy Prawdziwe Hippiski?)
Jeśli nie zejdziesz na samo dno /sa dna i DNA. Postraszyc Druhny Trzynastka?/(no pewnie ze sa rozne dna, phi, na dna sie schodzi a na DNA sie zjezdza winda#7. A dla Trzynastki to ja mam tulipany, phi.)
Jak odmierzysz wysokość góry /phi! Wspinaczka! Wlasnym potem! Wrzodami na zoladku! Moge tak wyliczac w nieskonczonosc. PS Gdzie jest
Gocha?/(bylam wczoraj z moim szefem w takiej jednej superowej szklarni, no i pytam goscia od szklarni/nie mial tatuazy cholerkunia/ ile ta szklarnia ma wysokosci, ze niby taka SV ze mnie, a on, ze nie wie, bo sie na nia jeszcze nie wspinal, hi hi, dno)
Z której spadłeś? /ja Ci spadne! Bojsie Bury!/(Scianay, co jest grane? Ja myslalam, ze to by bylo mile jakby boysy pospadaly, nie na to samo dno moze ale tak w sasiedztwie? A Ty zmienilas sie w agentke ubezpieczeniowa boysow....)
Jeśli nie ockniesz się sam na sam /dziekuje, ale dzisiaj napawam sie cisza. SAM na SAM. Druhny lepiej nie ogladaja filmu "300". Moj O. niestety obejrzal. DNO DNA! Od rana wysluchuje miazdzacej krytyki. Normalnie Swiety Walec. Nie robi sie "historycznych filmow" na podstawie komiksow. Historyczne filmy to sie robi na podstawie historii. I zaprasza sie Swietych Wytatuowanych Znawcow Historii do Swietych Rekwizytow. Boje sie oddychac/(dobre! Zaraz sowie obejrze. PS Taaaaa, ale za to historie mozna wkrecic w komiksy i pozniej komiksami odkrecic historie! Taki na ten przyklad Ku Klux Klan i komiksy Supermana /slucham wlasnie Freakonomics pana Levitta, stad moja madrosc..../)
Z ciemnością gdy ci oczy napełni /Hobbity swieca Albercie latarka w oczy i pytaja o nazwiska, adresy, kontakty, brrr....Hobbity to nic nie wiedza o "kinie" moralnego niepokoju, DNO. PS Druhny zauwaza to " ", dobra? Co ja tam bede wyskakiwac z brudnopisem/(kurnaola, za to Alberta
dzisiaj w ogole nie usnie, bedzie znowu nadawac cala noc...adresy kontakty, nazwiska itp.)
Jak kiedykolwiek przejrzysz? /nie dziekuje, wole zyc we snie i mgle/(Druhna Sciana dostaje odznake za fragment o mgle)
Jesli nie zliczysz swoich klęsk /dobre! Powiem moim bojsom!/(O.K. teraz robie sobie przerwe i przechodze do wierszbronki, hihi, wroce jak boysy zlicza wszystkie kleski odniesione w potyczkach ze Sciana Teacher)
Jak odróżnisz niemoc od pychy /wybieram MOC, a co? Raz na azjatycki rok Swini moge byc roszczeniowa, phi!/(O.K. jestem back. Hobbity pytaja czy Druhna Sciana chce moze pozyczyc pierscien, ale prosza o gwarancje, ze Druhna bedzie dla nich dobra na wiosne i ze NIGDY, ale to NIGDY, nie pomyli ich z boysami....maja stracha niebozeta....)
I jak się dźwigniesz? /phi! Normalnie wskocze sowie na trampolyne/(hihi, a ja sie osune, phi, moja trampolina jest na poziomie podlogi)
A jeśli dokopiesz się źródła sił /napisze wierszenke. Prawda Oczywista/(oczywista, wierszenka to jak zrodlo, orzezwiajace!)
Nawet u dna i w głębi ciemności /zaraz, zaraz, co ja dzisiaj ogladam? Samobojczy film, prosze bardzo....mam cala kolekcje/(nie no moze kiedys indziej....teee Scianay a ten nowy z Robinem Williamsem widzialas? Man of the Year? Bo ja nie widzialam, to sie pytam o rade czy warto go zobaczyc czy moze sie powtarza. Nie lubie odgrzewanych zartow RW)
Jeśli odbijesz się stamtąd /a jesli sie nie odbije, to zostane na moim ulubionym dnie. SAM-BA/(czek, podloga to tez dno)
Powiedz kim jesteś /a co to ja glupia jestem?/(a nie?)
Podaj mi ręke /glask, glask! Nie glaskac jeza, hi hi! W kazdym Jezu drzemie Tygrys. Prawda Oczywista/(AUCH! Hobbity!!!! Bandaze!!!)
(Halina Frąckowiak) + /Sciana PS Byle na DNIE! Wkleic?/+(Emcia, hihi, nieeeee, szkoda zdjecia, jeszcze National Geografic zwinie i co?)
Powrót do góry (przepraszam ale ja zmierzam w dol)
Bromba (Cze!)
Dołączył: 02 Mar 2005 (dzien wczesniej niz Emcia)
Posty: 369 (a co Ty Bronka masz tak malo postow?)
Wysłany: Sro, 28.03.2007 15:49 Temat postu: (i tematu postu nie wpisalas...)
--------------------------------------------------------------------------------
Cze! I ja mam swoją wierszbronkę, taki wypadek od pracy. Mam nadzieję, że wklei się raz. (Bronka, co Ty sie martwisz ile razy sie wklei, w koncu maMY Archiwum w cholerkunie a moze i wieksze!)
IDę CIENISTĄ STRONĄ ULICY #bo drogi są po to, żeby iść, czek# (eeee tam drogi sa po to zeby bladzic!)
Idę cienistą stroną ulicy, #po prawej dno, po lewej bagno#(hi hi, a srodkiem plynie rynsztok)
a ty słoneczną, a ty słoneczną #a proszę cię bardzo, ale deszcz jest u mnie# (no to ja ide kolo Bronki, Druhna sie nie boi nie bede straszyc... KOTWICA)
płyniesz w obłoczku zwiewnej spódnicy #czy martensy pasują do spódnicy? Hi hi# (PEWNIE! Zwlaszcza zwiewnej! Wkleic brudnopis?)
stopą taneczną, stopą taneczną. #tak mnie pytałyście kiedyś jak się ma nietańczenie do śpiewania chorału – odpowiedź jest zawarta w pytaniu, to
skupienie zupełnie innego rodzaju# (a to moze by w takim razie zatanczyc do jakiejs kantaty, czy cos?)
Idziesz słoneczna, sama, jak właśnie #jak wiosna?# (czy to jest wers o Scianie w wersji wiosennej czili weekendowej? Ide spawdzic na gore)
rozkwitły z pąka liść, #z tego, co pamiętam „złego” brata w Braciach Karamazow wzruszały tylko wiosenne pączki#(....phi powiedz mi co cie wzrusza a powim Ci kim jestes)
że idącemu cieniem jest jaśniej – #niespodzianka, czek# (jakby mieszkal latem w Kalifornii to by sie WCALE tym nie dziwil)
na ciebie patrząc – iść #ale nie nadeptywać proszę, casus J. nie przejdzie# (....wczoraj J. walnal kolege piescia w brzuch....I w ten sposob konczy sie bezsresowe wychowywanie dzieci...)
Tam po twej stronie przepych wiosenny #a niech ci się wiedzie, wszystkiego najlepszego# (a Druhny to wiedza czyje jutro urodziny?!)
klomby ogarnia, klomby ogarnia #klombę to chyba się poszerza, ja tam nie wiem, hi hi# (poglebiac tez mozna)
Tutaj już tylko schną chryzantemy #taki art project, nie myśl sobie, że się nie rozwijam# (A ta odpowiedz KJ, na list Bogny, zeby robila co chce i mowila dookola, ze pisze albo maluje...hihi, BOSKA!)
w mrocznych kwiaciarniach – #tam zaraz mrocznych, to we śnie i we mgle# (normalnie liany i wilgoc, takie kwiaciarenki-tropikenki)
w mrocznych kwiaciarniach #okulary ciemne mam, phi#(zaloze sie, ze nie TAKIE jak mala....)
Idziesz słoneczną stroną ulicy #oj, bo ci wypali oczodoły#(aaaa to taka nowa moda wiosenna, hi hi, przyszla do nas a Azji)
i niesiesz naręcz bzu, #bezwonnego, oczywiście# (hi hi, Bronka, co Ty zapach stracilas od tego antybiotyku?! Bez pachnie az do Doliny
Jablkowej, w nosie kreci normalnie, Greka Zorbe chce sie tanczyc od tego zapachu!)
a ja twą postać niosę w źrenicy #coś mi wpadło do oka# (Bronka, hihi, jak w zrenicy to ujdzie, zeby tylko do teczowki nie wpadlo, bo wtedy to...zreszta spytaj Sciany)
po cienia stronie tu #Alberta biegnie z apteczką, ratunku!# (a co wyslac pana Okuliste?)
Barwne po twojej stronie wystawy, #Alberta mówi, że nie ma się w co ubrać, apteczka okazała się torbą na zakupy#(a w tej torbie same NIEorganiczne kosmetyki)
rojne kawiarnie, rojne kawiarnie #palą, piją, lulki palą# (Hippisy! Hi hi, pani Twardowska zarcia pozalowala....)
Tutaj do niemych kin nieruchawy #przyznaje się, taką słabość mam - chodzę na wszystkie filmy z Hugh Grantem - wczoraj widziałam Musics&Lyrics, słabe jak sto pięćdziesiąt, a Hugh przechodzony i ciągle w tej samej roli# (KONKURS, najbardziej oryginalna rola Hugh Granta!)
tłumek się garnie, tłumek się garnie #duszno Wam?# (nieeee, to tylko Maszmun i Sowa zbilzaja sie do sceny w Kongresowej zeby zrobic zdjecia Al Di Meola dla HP)
I tak idziemy – ty w gronie licznym, #czili w obstawie Hobbitów#(hi hi, czek, Hobbity tez wybraly sie na koncert)
a ja tu z sobą sam #czy ja mówię, że mi źle?# (nope, ale miedzy "źle" a "dobrze" to sie zmiesci caly swiat.....)
Ja – po cienistej stronie ulicy #ale czy to mi się nie śni?# (zaraz sprawdzimy. SZCZYP, SZCZYP)
Ty – w słońcu cała tam #z bojsami, a dobrze ci tak#(jak dobrze byc z boysami? Taka piosenka, taka ballada?)
Słyszę za sobą szelest stronicy #nie żadne tam stukanie w laptopik#(a Druhny sie zaloza ze Steve Jobs to wypusci niedlugo taki laptopik jak
zeszyt, no?)
z prawdą odwieczną, z prawdą odwieczną #i oczywistą# (i Swieta!)
Tylko z cienistej strony ulicy widać słoneczną #.........# (........jejku widze tylko kropki......)
Niechby tak trochę drogi nam zeszło, #Londyn blisko jak batem strzelił, nie trzeba wiele czasu na tę drogę# (taaaa, od zawsze mowie ze Europa to nie zadna zagranica!)
nim skręcę w swoją sień #Emcia, wers dla Ciebie# (NARESZCIE doczekalam sie wlasnej sieni Kredensie! Hi hi, Druhny moga sie przejsc, tylko sie nie przyzwyczajac, NO!)
Tobie – idącej stroną słoneczną – #do widzenia# (do nastepnej wierszbronki!)
mnie – tą, gdzie już jest, cień #znaczy się dno# (do nastepnego dna!)
Mistrz Przybora + #Bronka# + (Emcia)
PS Ostrzegam ze jak sie tekst rozjedzie to nie moja wina, tylko wiadomo KOGO....
Ostatnio edytowano Cz, 29.03.2007 04:55 przez
M.C., łącznie edytowano 1 raz