HYDE PARK

Postprzez M.C. Pt, 23.02.2007 18:41

Dzien dobry HP. Swiety Piatek! Ale u mnie zimno, deszcz owszem popadal, ale to taki deszcz Alaski chyba.

Teremi, czek, wiele jest w Archiwum piosenek wartych przypomnienia. A jakie posty niektore, ho ho, boki zrywac. Druhny Archiwistki maja racje ze siedza w Archiwum!
PS Kangurzyco, jak tam winko podczas dnia Australii? Bylo jakies z CA? Hi hi.
PS Sprawdzilam! Zeby nie wprowadzac zamieszania jak z tym swietowaniem Izanny. Sw. Roch jest od zarazy! A ZARAZ to wiadomo pojecie dosyc szerokie w Kredensie, wiec moze byc od zlego snu i od bezsennosci. Hi hi, tak jak Sw Antoni dla mojej mamy jest taki bardzo....wszechstronny. Np od mojego wczorajszego snu to on na pewno jest. Luuudzie, trzeba sie bylo nie chwalic, ze mi sie nic nie sni...Normalnie sen-tasiemiec....Nieeee, zadnej Druhny w nim nie bylo, sami nieznajomi, kurczenkola! Kolorowy.
PS Oczywiscie, ze owoce przed snem to jest to! Ale to wczorajsze jablko bylo metaforyczne (no co kazala Sciana walic metafora po oczach to sie staram jak moge!), pora zrobic zakupy, ot co.
PS Korepetycje u Druhny? Prosze bardzo, Druhna mi poda kawe ze smietanka od baby w porcelanowej filizance i zalatwione!

PS Izanno, mam nadzieje ze to byla piekna tajemnicza uroczystosc! Tekst sie przyda, dziekuje!

Sowa, phi. "Kochac, jak to latwo powiedziec, lecz milosc jest niepokojem, tra la l a tra la la". Eeeee, niepokoj meczacy, ja to wole jak mnie ktos "AKCEPTUJE", jakos mi z tym wygodniej niz z miloscia i niepokojem. A jakby moj szef chcial mi zrobic herbate, bo kawy w pracy nie pijam, to ja bym grzecznie podziekowala. Nie kazdy szef nadaje sie do robienia herbaty....Ciastko juz moze mi podac. Ale juz dawno nie podawal to fakt. Minus dla szefa. Eee tam samo so....b/wie podam. Sowa, jestem skonfundowana, nie podoba Ci sie sowi slang w Kredensie????? Ze co? Ze niby sie go naduzywa? Hi hi. A o Freewoli@Sowa to Druhna slyszala? NO!

O! Zobaczylam moje wlasne zdjecie z ciastkami i teraz to juz mi sie TAAAK mi sie zachcialo ciastka, ze chyba zaraz skocze do ciastkarni.....To po prawej to tiramisu, mniam.

Druhno Danusiu, my tu juz nie od dzis ani nie od wczoraj tylko od zarania HP (!!!!), probujemy klonowac rece i dlonie i wszystko jak leci. Czasami sie udaje czasmi nie. Druhna sie trzyma klonowania!

Trzynastko wkleic Mamuske na spacerze!

Scianay, hi hi, ale czy na uwaznym czytaniu pod zdjeciem sie konczy, czy cos z czytania wynika? No nic jak Ty mozesz, to ja tez popatrze sowie (ups sobie) na TE drozdze. Wazna sprawa, to oczu nie szkoda. A mozna mrugac?
PS A plewy to sa zle? A taka Swieta Swinie to czym sie niby zywi? HA!

Sciana i Sowa. Hi hi, a Wy to jestescie...szkoda slow! Gliwisia ze mna te debiutancka wierszenke pisala, phi. Ale czy to sie od razu tak trzeba wydzierac! Gliwisiu nie zwracaj uwagi na kolezanki i pisz sopkojnie dalej bo one tylko rozpraszaja, hihi.

Maszmunie....taaaaa, do Krakowa Druhna jedzie i postna kawe bedzie pila? No i tak sie wlasnie lamie wielkopostne przyzeczenia....

Zbyszku, uhoooo! Macham do Ciebie!
Marysiu, ja takie skladane krzesla chyba nawet mam, hi hi. Moja znajoma to na nich w ogole nie siada! A J. to juz pare razy wyladaowal z nich na podloge.

No i to by bylo na tyle...., bo ciastko...., tfu chcialam powiedziec praca.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pt, 23.02.2007 20:53

Dobry wieczór, bo weekendowy...jestem ledwo żywa...jakbym się nie ruszała, to niech mi Gliwisia zmierzy ciśnienie...tylko za kawę o tej porze to ja dziękuję, piwo może być.

Jutro ma być 20 stopni mrozu, do tego wiatr, a już w przyszłym tygodniu ponoć plus 12 stopni. Nie wyobrażam sowie tego...biometeorologicznie, że się tak wyrażę...

Wczoraj nieopatrznie zatęskniłam na głos za wigilijnym żarciem...pierogami z grzybami i z kapustą, barszczem i smażonym karpiem...Moja Mama tak się tym przejęła, że specjalnie została dzisiaj u nas, żeby mi zrobić niespodziankę...bo...nieeee, no totalny brudnopis....oczy mi się spociły...Jestem w siódmym niebie...Choinki tylko brakuje...a kto mi zabroni...?

No, dobra, przelecę się trochę sowie...

Emciu - słodycze uwielbiam (masz w-czapę!), kawa po turecku to tylko w Turcji...piłam wieczorem...na dachu hotelu z widokiem na Blue Mosque...to jest dopiero coś! Wkleić...? Muszę też przyznać, że mój ex-mąż parzył wspaniałą kawę po turecku...A Druhny pewnie nie wiedzą, że on miał korzenie azjatyckie...? Hi hi...oczy mu po tym zostały lekko skośne, a mnie po nim ostał się Misiek, z oczami już trochę wyprostowanymi...
Do imienia Marta mam duży sentyment...taki brudnopisowy...

Trzynastko - zbiłam w życiu wiele luster...za wiele...No, i tyle, pozdrawiam Cię. Dzięki, że zrobiłaś mi meksyk w gołębniku!!!

¦ciana - jeszcze raz przypominam Druhnie, że ma konto japońskie i szlaban otwarty do wklejania zdjęć w ilości globalnej jeden mega. Oczywiście, jeszcze raz może Druhna zignorować tę cenną informację. Co mi tam. A może Druhna hasło zabyła...? Jakby co, to zaległe zdjęcia można Bronce podesłać na gołębnik, a nam dokładać na bieżąco, prawda Druhny...? Jak przyjdzie koniec świata, to Druhna się chwyci tego sowiego kociego ogona, może być uprzednio odkręcony. Jak to nie pomoże, to zostają jeszcze anioły. Ale nie wiem czego się chwycić, skoro łbów nie mają po ciężkiej podróży. Może skrzydeł...? Ładnie się kojarzą...nieprawdaż...? To Druhna jest dobrze wychowana...?! No, jeszcze jak zatkało kakao!!! Zwłaszcza po wcześniejszej w-czapie puszką po lychee. Dziękuję! Druhna może ją wypróbuje na bojsach, dobra...? Mimo to całuję. Druhnę, nie bojsy, żeby nie było!!! Sie Druhna trzyma na robocie!

Gliwisiu - ja tak czułam, że się mylę z tym debiutem wierszenkowym...przecież dałam temu wyraz...miejże litość nad Sową, dobra...?

Emciu - a pewnie, że podziękowałam byłam szefowi za kawusię. A Ty wiesz, że dzisiaj znowu dostałam...? Oraz truskawki w białej koczeladzie...Mój szef tak ma...czasem nam donosi różne przysmaki, mandarynki, częstuje spaghetti (robi sam i to doskonałe, z najlepszych, oryginalnych składników! Prawda, J...?). Ostatnio, jak je jadłam, to mało mi się dziób nie zapalił, takie ostre było...z oliwkami z pikantną papryką...Luuuudzieeeee, myślałam, że umrę...ale się zaparłam, kurna, i jadłam, bo dobre było jak cholera jasna!!!
A czy ja coś mówię, że mi się slang sowi nie podoba...? No, teraz to ja jestem porządnie skonfudowana....

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Moje Drogie Druhny! Nie wiem, kiedy będę...Przepraszam, jeśli którąś Druhnę zawiodłam, że nie można na mnie polegać, że nie mogę niczego obiecać. Życie, sprawy...niestety, nic nie mogę na to poradzić. Druhny świadkiem, że ostatnio starałam się jak mogłam najlepiej, próbowałam wszystko godzić, ale nie daję rady...a wybór jest oczywisty. Może jeszcze kiedyś się tu odezwę jak życie się uspokoi, wyprostuje, a sprawy ułożą...Na razie jednak wysiadam z Kredensu, przepraszam raz jeszcze. BARDZO Druhny proszę, żeby przeszły nad tym do porządku Kredensowego, bo życie toczy się dalej...i nie można go zatrzymać...Może jeszcze dzisiaj uda mi się wpaść z wierszenką.

Tymczasem pa, do jutra...jutro też jest dzień!

P.S. Dziękuję za wszystko!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez duska38 Pt, 23.02.2007 21:15

Dobry Wieczier! KREDENSIE!

Sowa - na pewno będzie odzew... w sprawie Twojej "kredensowej wysiadki"... Ja mogę jedynie powiedzieć za siebie ROZUMIEM CIę DOSKONALE! Ja zniknęłam jakiś czas temu... bo taki był czas - i niestety też trudno było mi pogodzić wszystko naraz. Były takie chwile, ze opierałam się nosem na biurko i czasami chciało się wyć! Od wczoraj - dokładnie od godziny 18 zaczynam wracać do żywych...
Teraz do pełni szczęścia potrzeba mi tylko promyka słońca, ciepełka i... wypoczynku...

Witam więc wszystkie Druhny... te obecne i nieobecne... ale Wszystkie równie ciepło i serdecznie! Mam nadzieję, iż pozwolicie mi się "rozgrzać przy KREDENSOWYM kominku"....

Dziś narazie tylko tyle, muszę się wczytać i rozkręcić.... po prostu pobyć...

Wklejam piosenkę, która nieodmiennie kojarzy mi się z optymizmem, radością i pewnością rzeczy które przyjść muszą oraz parę "takich tam wiosennych", które dziś sfotografowałam w centrum handlowym - Galeria Łódzka

Wiosna ach to Ty (M.Grechuta)

Dzisiaj rano niespodzianie zapukala do mych drzwi
Wczesniej niz oczekiwalem przyszly te cieplejsze dni
Zdjalem z niej zmokniete palto, posadzilem vis a vis
Zapachnialo, zajasnialo wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty x4

Dni mijaly coraz dluzsze, coraz cieplej bylo u mnie
Coraz lzejsze miala suknie, lekko plynal wiosny strumien
Wreszcie nocy raz czerwcowej zobaczylem ja jak spi
Bez niczego. Zrozumialem lato, ech ze ty
Lato, lato, lato, ech ze ty

Lato, lato, lato, ech ze ty x4

Od goraca twych plomieni zaplonely liscie drzew
Od zieleni do czerwieni krazyl lata senny lew
Mala chmurka nad jej czolem, mala lezka slony smak
Pociemnialo, poszarzalo-jesien jak to tak
Jesien, jesien jak to tak

Jesien, jesien, jesien jak to tak x4

Biale wiatry juz zawialy, wiosny, lata wszystkie znaki
Po niej tylko pozostaly przymarzniete dwa lezaki
Stoje w oknie, wypatruje nagle dzwonek u mych drzwi
Zima, zima wchodzze szybciej, ogrzej sie na pare chwil

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty ...
Załączniki
23-02-07_1717.jpg
23-02-07_1716.jpg
(70.41 KiB) Pobrane 339 razy
23-02-07_1715.jpg
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez duska38 Pt, 23.02.2007 21:19

Nie uwierzycie wszystko pięknie, bajecznie posadzone... taka sztuka ma swoja nazwę... ale moja skleroza nie pozwala sowie przypomnieć :)))
Załączniki
23-02-07_1708.jpg
23-02-07_1640.jpg
(67.41 KiB) Pobrane 336 razy
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez GrejSowa Pt, 23.02.2007 21:43

"Zawsze tam gdzie ty"(czili wierszenka o cieniu) /a nie mowilam, ze kazda wierszenka jest o np Scianie w Brunei?/ [każda wierszenka jest o życiu, i to jest Prawda Oczywista!]

Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr,(a jak sie mocniej dmuchnie to bedzie HURAGAN! Sowa! Ostrzezenie dla sasiada, niech lepiej nie wychodzi, zbliza sie Prawdziwa Swieta Wichura!) /Sowa, czy Ty odstawiasz dzisiaj party z Sasiadem? Jak sie zlapie takiego sasiada w pasie, to moze go wichura nie ruszy, co?/ [nie miałabym nic przeciwko, gdyby mnie w tej chwili ta wichura porwałaaaaaaaaa]

By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat.(a wiecie ile jest swiatow?) /Dziewiec, phi!/ [w tym jeden prawdziwy!]

Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk, (nie podoba mi sie, widac ze ci to sie nie znaja na skladaniu szeptow, phi. Jak sie artystycznie posklada szepty to jest cisza, phi) /normalnie art projekt. Emciu - czy Ty juz sowie zaklepalas gablote w muzeum Watykanskim?/ [obiecuję, Emciu, że jak Cię będę oglądać, to wyjątkowo założe kapcie! Szur, szur, szur....]

Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny.(gdzie sie podzialy dobre sny? Zaraz sie pomodle do sw Rocha.) /Dobre sny siedza w lochach. Nie samymi dobrymi snami jest zycie wybrukowane, phi/ [nie pamiętam co mi się ostatnio śniło...czy żeby śnić, to trzeba spać...?]

Już teraz wiem, że dni są tylko po to, (zeby przychodzily po nich noce, phi) /eee tam...dni sa po to, zeby odespac nieprzespane noce. Jak nic, Maszmun sie zlapie na wedke/ [Maszmun to się najwyżej złapie na trąbkę...właśnie pojechał był do Krakowa...buuuuu]

by do ciebie wracać każdą nocą złotą.(prosze nie wysypywac zlotego piasku na podloge!) /co? To Trzynastka oprocz unikatowej rafy koralowej ma rowniez zloty piasek w lazience? To ja sie pytam gdzie sa celnicy?/ [w łazience...?]

Nie znam słów, co mają jakiś większy sens,(hi hi, czek wszystko sie zgadza. To jest wers o mnie, przyznaje sie do winy.) /Emciu - przeciez Ci tlumaczylam, zeby ubierac wierszenki w metafory, a nie tak walic po oczach brudnopisem/ [walić to najlepiej w-czapę! Dla efektu można się posłużyć puszką po lychee! Wkleić?]

Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem: (ja to moze, moze wiem cos co kryje sie pod numerem dziewiatym) /a co to Druhna taka nagle tajemnicza i metafora leci?/ [tajemnicza...po 2 latach na forum....się uśmiałam!!! Do bani z metaforami, lećmy brudnopisem!!!]

Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(....hmmm, ale zeby zawsze?) /Bronka! Czy Ty tez masz napady dusznosci w tym wersie?/ [czy podesłać Druhnom mojego szefa z ciśnieniomierzem..? Druhny podwiną lewy rękaw...]

Nie pytaj mnie o jutro - to za tysiąc lat. (ale bedzie dluuuuga noc. Hi hi, Druhny to widza?) /bardzo przepraszam, na Allaha, przeciez chodzi o 1000 + 1, phi!/ [proszę Allaha o taką długą noc, żeby przespać wszystko co najgorsze...]

Płyniemy białą łódką w niezbadany czas. (Sciana, zostawiam Ci ten wers, tylko nie placz!) /nie bucze, bo moja lodka to byla zielona, wkleic?/ [wkleić płynąc i stale machając wiosłami!!!]

Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk,(Hobbity bawia sie w dzungle, udaja ze sa malymi malpkami) /"malymi", nie ma jak boki zrywac z metafory Druhny Emci, hi hi/ [Nie chce mi nawet szeptać, a co dopiero krzyczeć...]

By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy. (UWAGA! Prognoza pogody na jutro! Ma zaczac padac o 4-ej rano! Chyba dzisiaj nie usne z wrazenia! Nie ja jedna! Cala Bay Area czeka z zapartym tchem na ten deszcz, bo, bo ma byc OGROMNY, hi hi!) /i prosze bardzo, jak to mozna manipulowac hamerykanskim tlumem. Wcisnac im kit i zaraz WSZYSCY uwierza/ [ja już podałam prognozę pogody na początku tasiemki...wszystko mi jedno jaka będzie...i tak przecież nie mam na to wpływu...]

Już teraz wiem, że dni są po to, (moze zeby z nich zrobic unikatowy projekt?) /przeciez mowie - dni sa po to, zeby odespac noce. Maszmunie - jestes tam?/ [Maszmuna nie ma...wsiadł do pociągu byle jakiego i pojechał sowie do Krakowa...jutro o 12 w południe mam odebrać hejnał...no, zobaczymy...]

by do ciebie wracać każdą nocą złotą. (a jak noc jest ciemna i chmurna jak dzisiaj u mnie to wcale sie nie chce wychodzic...Ale ja jestem Emcia-pracus, nie mylic z Maszmunem-prymusem, i dzielnie pomaszerowalam bylam na wloski! ACHA!) /phi! Sowa ze Sciana na wloski nie chodza, a do wloskiej wierszenki to sie dopisuja. I KTO jest tutaj Prawdziwym Pracusiem-Prymusem?/ [to MY, to MY, to MY!!!!!]

Nie znam słów co mają jakiś większy sens,(tylko takie z mniejszym sensem, czyli w sam raz do wierszenki) /Emciu! Boj sie Allaha! A co to juz nie mozna pisac wierszenek z wiekszym sensem?/ [a co to jest w ogóle ten SENS...?]

Jeśli jedno wiem - jedno tylko wiem: (a jesli nie ?) /i co nam ta wiedza da?/ [wiem, że nic nie wiem...czy to jest wogle jakaś wiedza...?]

być tam, zawsze tam, gdzie ty.(otoz zalezy jeszcze gdzie jest to "TAM", oczywiscie TROPIKI sa teraz na topie, hi hi. A ja sowie biore pieprzone ruiny, no przeciez jade do tego Rzymu tak czy nie? A Druhny wiedzialy ze w Rzymie to jest ZOO? Tez mozna udawac ze sie jest w dzungli, phi) /prosze zwrocic uwage na to "udawac"!!! Udawanie tez jest na topie, hi hi/ [na topie znaczy "w modzie', jakby Druhny w K-R nie wiedziały...niech żyje polska języka, choć trudna jest...]

Budzić się i chodzić i spać we własnym niebie,(hi hi, nie wiem w ogole dlaczego ale strasznie mnie ten wers rozsmieszyl. Cale nie bo na wlasnosc????) /a mnie sie smutno zrobilo! Przeciez to tak dennie i samotnie byc w takim niebie na wlasnosc/[Myślałam, że Druhna lubi samotność...]

Być tam, zawsze tam, gdzie ty. (nudy i tyle, ktos w tym wersie jest slepo zadurzony. Alberta zglasza sie na ochotniczke do otworzenia oczu! Poszla spac!) /Bronka! HELP! Ja umieram. Duszno mi!!!/ [¦ciana, przeszłam kurs pierwszej pomocy...zdałam na 9....to jak...? Skorzystasz czy wolisz poszczekać na Bronkę do poniedziałku...?]

Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie, (a Druhny, to byly dzisaij po popiol? Jak nie to Hobbity troche przyniosly w sakiewce) /idzie Hobbit przez wies, worek popiolu niesie..../ [jak byłam całkiem małą Sówką, to uwielbiałam siedzieć przy piecu i grzebać w popielniku. ¦lad na czole mam do dzisiaj. Zauważyłaś może, ¦ciana...? Aha, nie przyglądałaś mi się ze zrozumieniem...]

Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(no chyba ze w nawiasie n aczas trwania wierszenki) /uff...rozgladam sie po moim nawiasie i widze TYLKO siebie, ulga/

Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie, (albo na wlasnej podlodze, Maszmunie, przepraszam ze na samym koncu, ale to jest taki kluczowy wers dla Ciebie, ekhm...ekhm...Koniecowki i te sprawy...) /Maszmunie - ilez mozna Cie wyzywac do wierszenki?/ [Maszmun, pamiętaj, że istnieje możliwość dopisania się do wybranego wersu!]

Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(uwaga! Rzucam rzepa, ktora Druhna to czyta to na nia wpadnie!) /phi! Mam kamizelke rzepoodporna. Wkleic?/ [A ja uwielbiam sok marchwiowo-rzepowy oraz surówkę z rzepy!!! To może i kamizelkę też polubię, co...? Wklejaj, ¦ciana, ryzyk-fizyk!!!]

(Lady Pank) + (Emcia, a tekst wkleila byla Lady Teremi jakis rok temu! Musialam siegnac do ARCHIWUM /AVE Swiete Archiwum!), bo Teremi nie wkleja nowych tekstow az do wiosny....) + /Scianay. PS Lady Teremi, obudz sie ze snu zimowego. Juz przyszla Wiosna/ [Sowa, chciałabym, żeby przyszła, bo mam już dość zimy. A PASZŁA WON!!!]
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez danuta green So, 24.02.2007 05:10

Gdybyscie dzisiaj mnie zobaczyly na autostradzie, gdy wracalm do domu. Zachodzilo ogromne (bardzo dziwne jak na te pore roku ) slonce i swiecilo tak przerazliwie, ze nic nie bylo widac. Wszystkie samochody zwolnily. Wszedzie slonce i tylko slonce - oslepiajacy blask. Moje ciemne okulary nic nie pomagaly. Co robic? No to ja cap zapasowe okulary husbanda na nos i ... jechalam w podwojnch do az samego domu.
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez duska38 So, 24.02.2007 11:36

Danuśka - słońce w mroźny, zimowy poranek potrafi być powalające i zniewalające... :)))
Najważniejsze że dojechałaś bezpiecznie do domu! Fakt musiałaś wyglądać ciut śmiesznie...hi! hi! Pozdrawiam- odsypiaj Kochana...odsypiaj - mniemam że autostrady był szmat drogi... a pora (jak dla mnie) wcześniutka
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Bromba So, 24.02.2007 12:08

Czeszcz! Niech bedzie pochwalony swiety motor i cos tam jeszcze, nie pamietam.
Myslalyscie, ze zapomnialam droge do HP? W zyciu.
Przyznaje sie bez bicia, ze tylko przelecialam strony HP bez zrozumienia, ale zdjecia mozna kasowac (dzieki, Sciana), jestem wzrokowcem, bede je sowie przewijac w pamieci. Ja chce kajak!!!
Nie bylo mnie, bo dostalam znienacka i z wielka laska tydzien urlopu i musialam sie zresetowac.
Prezepracowalam sie i malo nie rozchorowalam, a na cholerkunie, co nie? Moja nowa szefowa to nawet nie jest pol poprzedniej, wiec nie mam motywacji, zeby dla czlowieka jeszcze troche wytrzymac. Oj, mniejsza, jeszcze poltora dni urlopu, hej!
A teraz jestem ...w Kazimierzu. To lece cos poogladac, przeciez nie bede siedzie przed komputerem, co nie?
Sciskam Was bardzo,bardzo mocno
Wasza Bronka

PS Maszmunku, nigdy nie wierz, ze dobry film powstal bez scenariusza. To takie efektowne zdanko dla prasy. Dialogi moga powstawac na planie, w Placu Zbawiciela na przyklad dzieci mowily swoimi kwestiami i rzeczywiscie wiele improwizowano, ale raczej emocje i slowa, a nie sceny i dramaturgie.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Ściana So, 24.02.2007 15:26

Wpadam z wierszenka. W cholerkunie taki powrot z urlopu. Normalnie dno. Do bojsow sie dzisiaj nie odezwalam, totalna ignorancja. Co sowie (Sowa, nie Tobie, tylko mnie samej, zeby nie bylo) bede zycie zatruwac. Cierpie na syndrom pourlopowej traumy.

Wiosna ach to Ty (M.Grechuta) /same Druhny widza, ze M.G mowi, ze wiosna to Sciana, phi...kazda piosenka jest o wiosnie/

Dzisiaj rano niespodzianie zapukala do mych drzwi /RANO? Bardzo nie lubie jak mi ktos rano puka do drzwi. Ranki sa moje. Trzeba sie jakos psychicznie przygotowac do walki z bojsami/

Wczesniej niz oczekiwalem przyszly te cieplejsze dni /a jak Druhnom zimno, to prosze usiasc pod piecem i podyzurowac w Kredensie. To sie nazywa "udawanie", ze sie jest na "urlopiku w tropiku". Druhny zauwazyly, ze lece dzisiaj cytatami?/

Zdjalem z niej zmokniete palto, posadzilem vis a vis /Alberta pyta co bylo pod tym zmoknietym paltem? Jak to co? Miss Mokrego Podkoszulka/

Zapachnialo, zajasnialo wiosna, ach to ty /no bo jak Sciana, tfu, Wiosna wchodzi do HP, to jakby Slonce weszlo w progi, hi hi/

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty /nie to nie ja, to tylko cien. Cien Zimy!!!! Hi hi/

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty x4 /przeciez mowie, ze nie lubie powtarzajacych sie wersow. Mam ADHD/

Dni mijaly coraz dluzsze, coraz cieplej bylo u mnie /zawsze sowie mozna poudawac, ze sie dalej jest na urlopiku w tropiku, phi! Ze niby od czego ma sie genetyczna wyobraznie?/

Coraz lzejsze miala suknie, lekko plynal wiosny strumien /"suknie", hi hi....Przeciez to widac czarno na bialym, ze to chodzi o BURKE/

Wreszcie nocy raz czerwcowej zobaczylem ja jak spi /a moze "uslyszalem jak chrapie"....i tak czar prysl/

Bez niczego. Zrozumialem lato, ech ze ty /Maaaaaaszmuuuuuunieeeee! Ekhm..ekhm/

Lato, lato, lato, ech ze ty /zaraz bedzie lato i Druhny zaczna marudzic, ze goraco. Co to ja Druhen nie znam?/

Lato, lato, lato, ech ze ty x4 /przeskakuje do nastepnego wersu. ADHD sie klania/

Od goraca twych plomieni zaplonely liscie drzew /Hobbity leca z gasnica. Alberta chce zostac Miss w Pianie/

Od zieleni do czerwieni krazyl lata senny lew /eeee tam....lwy sa leniwe, ja tam stawiam na lwice - normalnie Matki - Kury/

Mala chmurka nad jej czolem, mala lezka slony smak /dzisiaj sie zastanawialam skad Krzysztof Kolumb mial wode pitna w trakcie swoich podrozy? Druhny znaja odpowiedz?/

Pociemnialo, poszarzalo-jesien jak to tak /znaczy sie zanosi sie na sniezyce/

Jesien, jesien jak to tak /a po jesieni to przyjdzie nasza ulubiona.....hi hi/

Jesien, jesien, jesien jak to tak x4 /ziewam. Te bojsy mnie dzisiaj wykonczyly/

Biale wiatry juz zawialy, wiosny, lata wszystkie znaki /to Sowa ubiera choinke/

Po niej tylko pozostaly przymarzniete dwa lezaki /i tupot bialych mew, na na na na..../

Stoje w oknie, wypatruje nagle dzwonek u mych drzwi /sie zdenerwowalam/

Zima, zima wchodzze szybciej, ogrzej sie na pare chwil /zeby polubic zime, to trzeba ja zaprosic do Kredensu, ogrzac przy piecu, napoic koniaczkiem Izanny i zaraz sie zrobi plucha/

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty ... /i to byl przepis na Wiosne. Puenta!/

/Sciana, czili Wasze Ulubione Cztery Pory Roku/

PS Bronka, bez wierszenki to nie zaliczaMY powrotu na lono HP. Chcesz w-czape?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba So, 24.02.2007 15:36

CHCEM:)!!!!

"Zawsze tam gdzie ty"(czili wierszenka o cieniu) /a nie mowilam, ze kazda wierszenka jest o np Scianie w Brunei?/ [każda wierszenka jest o życiu, i to jest Prawda Oczywista!]#każda wierszenka jest o życiu w Brunei, niech żyje kompromis#

Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr,(a jak sie mocniej dmuchnie to bedzie HURAGAN! Sowa! Ostrzezenie dla sasiada, niech lepiej nie wychodzi, zbliza sie Prawdziwa Swieta Wichura!) /Sowa, czy Ty odstawiasz dzisiaj party z Sasiadem? Jak sie zlapie takiego sasiada w pasie, to moze go wichura nie ruszy, co?/ [nie miałabym nic przeciwko, gdyby mnie w tej chwili ta wichura porwałaaaaaaaaa]#chciałaby dusza, Sowa, a tu jeszcze trzeba się trochę pomęczyć; podmiot liryczny jakiś na wstępie neutotyczny, ale tak lubimy, nie?#

By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat.(a wiecie ile jest swiatow?) /Dziewiec, phi!/ [w tym jeden prawdziwy!]#po głębokim urlopowym zadumaniu stwierdzam Prawdę Oczywistą, że mam swój świat przy sobie czili mogę czuś się dobrze wszędzie i nigdzie#

Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk, (nie podoba mi sie, widac ze ci to sie nie znaja na skladaniu szeptow, phi. Jak sie artystycznie posklada szepty to jest cisza, phi) /normalnie art projekt. Emciu - czy Ty juz sowie zaklepalas gablote w muzeum Watykanskim?/ [obiecuję, Emciu, że jak Cię będę oglądać, to wyjątkowo założe kapcie! Szur, szur, szur....]#W watykańskim? Emciu, wsadzą Cię do super-hiper-tajnej galbotki i tyle Cię widziałyśmy, nie daj się!#

Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny.(gdzie sie podzialy dobre sny? Zaraz sie pomodle do sw Rocha.) /Dobre sny siedza w lochach. Nie samymi dobrymi snami jest zycie wybrukowane, phi/ [nie pamiętam co mi się ostatnio śniło...czy żeby śnić, to trzeba spać...?]#Zdecydowanie nie!Można na przykład pisać wierszenkę i śnić#

Już teraz wiem, że dni są tylko po to, (zeby przychodzily po nich noce, phi) /eee tam...dni sa po to, zeby odespac nieprzespane noce. Jak nic, Maszmun sie zlapie na wedke/ [Maszmun to się najwyżej złapie na trąbkę...właśnie pojechał był do Krakowa...buuuuu]#jeszcze tydzień wysypiania się i znikłyby mi sińce pod oczami, ale to następną razą; Sowa, co buuu? Ale fajnie! chciałaś napisać chyba#

by do ciebie wracać każdą nocą złotą.(prosze nie wysypywac zlotego piasku na podloge!) /co? To Trzynastka oprocz unikatowej rafy koralowej ma rowniez zloty piasek w lazience? To ja sie pytam gdzie sa celnicy?/ [w łazience...?]3a ja dołączam do braci (dlaczego nie ma żeńskiej formy!?) remontowej, lada tydzień zamontują mi w końcu meble kuchenne, blat wybierałam z pamięci, chyba za ciemny, ale w końcu blat nie wieczność, nie?#

Nie znam słów, co mają jakiś większy sens,(hi hi, czek wszystko sie zgadza. To jest wers o mnie, przyznaje sie do winy.) /Emciu - przeciez Ci tlumaczylam, zeby ubierac wierszenki w metafory, a nie tak walic po oczach brudnopisem/ [walić to najlepiej w-czapę! Dla efektu można się posłużyć puszką po lychee! Wkleić?] #a potem zgniecioną puszkę do skuou, do skupu, hi hi#

Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem: (ja to moze, moze wiem cos co kryje sie pod numerem dziewiatym) /a co to Druhna taka nagle tajemnicza i metafora leci?/ [tajemnicza...po 2 latach na forum....się uśmiałam!!! Do bani z metaforami, lećmy brudnopisem!!!] #do metafory z banią!#

Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(....hmmm, ale zeby zawsze?) /Bronka! Czy Ty tez masz napady dusznosci w tym wersie?/ [czy podesłać Druhnom mojego szefa z ciśnieniomierzem..? Druhny podwiną lewy rękaw...] #nie mam siły podwinąć rękawa, omdlałam byłam z tej duszności, hi hi#

Nie pytaj mnie o jutro - to za tysiąc lat. (ale bedzie dluuuuga noc. Hi hi, Druhny to widza?) /bardzo przepraszam, na Allaha, przeciez chodzi o 1000 + 1, phi!/ [proszę Allaha o taką długą noc, żeby przespać wszystko co najgorsze...] #a ja proszę Allaha, żeby długość snu była proporcjonalna do ilości tego, co złe - no co, roszczeniowo musi trochę być, bo się Druhny odzwyczają#

Płyniemy białą łódką w niezbadany czas. (Sciana, zostawiam Ci ten wers, tylko nie placz!) /nie bucze, bo moja lodka to byla zielona, wkleic?/ [wkleić płynąc i stale machając wiosłami!!!] #a właściwie dlaczego białą, poproszę w kolorze blue#

Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk,(Hobbity bawia sie w dzungle, udaja ze sa malymi malpkami) /"malymi", nie ma jak boki zrywac z metafory Druhny Emci, hi hi/ [Nie chce mi nawet szeptać, a co dopiero krzyczeć...] #zapomniałam byłam pokrzyczeć na urlopie, ale może to lepiej, mróz w północno-wschodniej Polsce w dzień - małe -18#

By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy. (UWAGA! Prognoza pogody na jutro! Ma zaczac padac o 4-ej rano! Chyba dzisiaj nie usne z wrazenia! Nie ja jedna! Cala Bay Area czeka z zapartym tchem na ten deszcz, bo, bo ma byc OGROMNY, hi hi!) /i prosze bardzo, jak to mozna manipulowac hamerykanskim tlumem. Wcisnac im kit i zaraz WSZYSCY uwierza/ [ja już podałam prognozę pogody na początku tasiemki...wszystko mi jedno jaka będzie...i tak przecież nie mam na to wpływu...] #tyle się namęczyłam ostatnio nad uczeniem ludzi dostrzegania dobrych stron rzeczy, że tym razem daruję Ci, Sowa#

Już teraz wiem, że dni są po to, (moze zeby z nich zrobic unikatowy projekt?) /przeciez mowie - dni sa po to, zeby odespac noce. Maszmunie - jestes tam?/ [Maszmuna nie ma...wsiadł do pociągu byle jakiego i pojechał sowie do Krakowa...jutro o 12 w południe mam odebrać hejnał...no, zobaczymy...] #jak byle jakiego, to może na przykład wylądować w Łodzi, hej Gocha!#

by do ciebie wracać każdą nocą złotą. (a jak noc jest ciemna i chmurna jak dzisiaj u mnie to wcale sie nie chce wychodzic...Ale ja jestem Emcia-pracus, nie mylic z Maszmunem-prymusem, i dzielnie pomaszerowalam bylam na wloski! ACHA!) /phi! Sowa ze Sciana na wloski nie chodza, a do wloskiej wierszenki to sie dopisuja. I KTO jest tutaj Prawdziwym Pracusiem-Prymusem?/ [to MY, to MY, to MY!!!!!] #oddaję pola, phi#

Nie znam słów co mają jakiś większy sens,(tylko takie z mniejszym sensem, czyli w sam raz do wierszenki) /Emciu! Boj sie Allaha! A co to juz nie mozna pisac wierszenek z wiekszym sensem?/ [a co to jest w ogóle ten SENS...?] #ekhm, ekhm, hi hi#

Jeśli jedno wiem - jedno tylko wiem: (a jesli nie ?) /i co nam ta wiedza da?/ [wiem, że nic nie wiem...czy to jest wogle jakaś wiedza...?] #"powiedział, że nic nie wie i miał z głowy!"#

być tam, zawsze tam, gdzie ty.(otoz zalezy jeszcze gdzie jest to "TAM", oczywiscie TROPIKI sa teraz na topie, hi hi. A ja sowie biore pieprzone ruiny, no przeciez jade do tego Rzymu tak czy nie? A Druhny wiedzialy ze w Rzymie to jest ZOO? Tez mozna udawac ze sie jest w dzungli, phi) /prosze zwrocic uwage na to "udawac"!!! Udawanie tez jest na topie, hi hi/ [na topie znaczy "w modzie', jakby Druhny w K-R nie wiedziały...niech żyje polska języka, choć trudna jest...] #eee tam, wolne mam, nie podnoszę tej wędki, phi#

Budzić się i chodzić i spać we własnym niebie,(hi hi, nie wiem w ogole dlaczego ale strasznie mnie ten wers rozsmieszyl. Cale nie bo na wlasnosc????) /a mnie sie smutno zrobilo! Przeciez to tak dennie i samotnie byc w takim niebie na wlasnosc/[Myślałam, że Druhna lubi samotność...] #a Sowa cały rok chciałaby wigilijne potrawy zajadać?#

Być tam, zawsze tam, gdzie ty. (nudy i tyle, ktos w tym wersie jest slepo zadurzony. Alberta zglasza sie na ochotniczke do otworzenia oczu! Poszla spac!) /Bronka! HELP! Ja umieram. Duszno mi!!!/ [¦ciana, przeszłam kurs pierwszej pomocy...zdałam na 9....to jak...? Skorzystasz czy wolisz poszczekać na Bronkę do poniedziałku...?] #co to za ocena "9"? ¦ciana, wychodzimy!#

Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie, (a Druhny, to byly dzisaij po popiol? Jak nie to Hobbity troche przyniosly w sakiewce) /idzie Hobbit przez wies, worek popiolu niesie..../ [jak byłam całkiem małą Sówką, to uwielbiałam siedzieć przy piecu i grzebać w popielniku. ¦lad na czole mam do dzisiaj. Zauważyłaś może, ¦ciana...? Aha, nie przyglądałaś mi się ze zrozumieniem...] #a ja z własnej gotowałam byłam w środę i czwartek obiad na prawdziwym, małym piecu - niech się schowają kuchenki gazowe i elektryczne, phi!#

Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(no chyba ze w nawiasie n aczas trwania wierszenki) /uff...rozgladam sie po moim nawiasie i widze TYLKO siebie, ulga/ #Sowa, czyżbyś sie alienowała...? Hi hi#

Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie, (albo na wlasnej podlodze, Maszmunie, przepraszam ze na samym koncu, ale to jest taki kluczowy wers dla Ciebie, ekhm...ekhm...Koniecowki i te sprawy...) /Maszmunie - ilez mozna Cie wyzywac do wierszenki?/ [Maszmun, pamiętaj, że istnieje możliwość dopisania się do wybranego wersu!] #full service, tylko się dopisywać#

Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(uwaga! Rzucam rzepa, ktora Druhna to czyta to na nia wpadnie!) /phi! Mam kamizelke rzepoodporna. Wkleic?/ [A ja uwielbiam sok marchwiowo-rzepowy oraz surówkę z rzepy!!! To może i kamizelkę też polubię, co...? Wklejaj, ¦ciana, ryzyk-fizyk!!!] #ja rzepa unieszkodliwiam wzrokiem, miano bazyliszka zobowiązuje, phi#

(Lady Pank) + (Emcia, a tekst wkleila byla Lady Teremi jakis rok temu! Musialam siegnac do ARCHIWUM /AVE Swiete Archiwum!), bo Teremi nie wkleja nowych tekstow az do wiosny....) + /Scianay. PS Lady Teremi, obudz sie ze snu zimowego. Juz przyszla Wiosna/ [Sowa, chciałabym, żeby przyszła, bo mam już dość zimy. A PASZŁA WON!!!] + #Bronka, zaraz spróbuję wkleić kota z herbaciarni u Dziwisza, temu wiosna wisi#
Załączniki
kot herbaciany.jpg
Herbata w towarzystwie
kot piecowy.jpg
Kelnerzy uznali, że stół powinien być wolny...
(29.66 KiB) Pobrane 206 razy
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez teremi So, 24.02.2007 16:36

dopadła mnie zima ale do wpisania tego wierszyka natchnęły mnie zdjęcia Bromby

"Wlazł kotek"

Wlazł kotek na płotek i mruga.
Przygląda się małej ptaszynie,
Co cicho gdzieś ćwierka w gęstwinie
O niczym nie wiedząc nieboga
A najmniej o złych myślach kotka
Co patrzy się na nią zza płotka.

Ujrzała go wreszcie ptaszyna
Lecz zamiast zamiary mu zdradne
Wyczytać z ócz błysku, zaczyna
W te oczy spoglądać, że ładne,
Że czuła w nich spojrzeń lsni smuga
Wlazł kotek na płotek i mruga

I patrzą na siebie oboje
W spojrzeniach ich rzekłbyś, pieszczota
Oj kocie, złe oczy są twoje
Ptaszyno, oj nie znasz ty kota
Sielanka twych spojrzeń niedługa
Wlazł kotek na płotek i mruga

I patrzy się na to dziewczyna
Los ptaszka serdecznie ja boli
Pisnęła raz tylko ptaszyna
Ostatnim pisnięciem swej doli
Spłynęła serdecznej krwi struga
Wlazł kotek na płotek i mruga.

Oj, dziewczę ty moje, ty biedne
I tobie się oczy niejedne
Anielskim spojrzeniem wydadzą
Te oczy, co później cię zdradzą
I spłynie serdecznych łez struga
Wlazł kotek na płotek i mruga.

(ten tekst znalazłam na Forum "Szkła kontaktowego" TVN 24; nie było autora a umieściła to tam "wielbicielka dz.Kociuby - cokolwiek to znaczy - mam nadzieję, że mi wybaczą fakt skopiowania)

P.S. 1
witajcie długo nieobecne, czyli Duśka i Bromba

P.S. 2
Sowa oskubać Cię z piórek?

P.S. 3 "telegram"
wszystko przeczytałam-stop-zrozumiałam-stop-prawie-stop-opadlam z sił-stop-będę jak będę czyli nabiorę sił- stop.... dalszemu na tę chwilę pisaniu.

no i oczywiście zimowe, gorące dla wszystkich pozdrowienia - Placunie macham do Was
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Trzynastka So, 24.02.2007 17:26

Czesc Swierszczenki!

Chcialam Wam wkleic cos prawie tak pieknego, jak wiosna, hi, hi.

Auto Show w Chicago:

http://www.chicagoautoshow.com/vehicles/
Prosze sobie wybrac wedlug upodoban. Mnie zawsze na taaaaakie widoki serducho przyspiesza rytm. Agnis, jak tam nowa maszyna?
Ja wybieram dzis sliczna zabeczke Nissan 350Z. Wkleic? A co sie bede pytac, wklejam te srebrna wiosne, hi, hi.

I jeszcze pocztowka z zimowego Chicago- jezioro Michigan pieknie skute lodem. Fotka z internetu, nie pamietam strony.

Na zakonczenie slowa Magdy Umer o sprawcy calego tego naszego ziemskiego balaganu.
W ramach tego postnego okresu "self-improvement".
W Srode Popielcowa mnostwo ludzi robilo zakupy z krzyzykami na czole i wiadomo bylo, kto juz byl w kosciele. Fajnie to wygladalo. A w kosciele wlasnie ksiadz mial takie usmiechniete oczy i prosil wszystkich, by z radoscia przyjeli fakt, ze z prochu powstalismy i w proch sie obrocimy. Druhny widza? Wszystko zalezy od nastawienia.
Przede mna siedziala mloda, wpatrzona w siebie para i chyba, hi, hi, o zupelnie innych sprawach myslala, niz o obracaniu sie w popiol; tak sobie mysle.
No i nasi sa wszedzie. Podczas marszu po krzyzyk na czole nagle wsrod ciszy uslyszalam glosne dzieciece: "Kasia, biegnij szybko do Adasia!". Nasi gora!!!

http://www.zwierciadlo.pl/index.php?pid ... 07&numer=3

Sciana, a ja mam inny syndrom NVS- no vacation syndrom. Ratuje mnie tylko usmiechnieta wiosna, ale "pogoda jest dla bogaczy" w Kalifornii, u mnie szare chmury.

Pracuje dzis, pracuje jutro, Wam milego weekendu.....13
Ostatnio edytowano So, 24.02.2007 20:14 przez Trzynastka, łącznie edytowano 2 razy
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Trzynastka So, 24.02.2007 17:28

A, bylam pod wrazeniem i zapomnialam, ze... pozdrawia Was Chicago skute lodem.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Agniś So, 24.02.2007 17:50

Trzynasteczko!
Ja wybieram zdecydowanie większe auto - amerykańską wersję półciężarówki Forda na przykład. Napęd 4x4, jakieś 4 litry pod maską - oto moje piorytety ;))
A nowe autko - nie nażekam - tylko troszkę małe ;))) Ale za to baaaardzo przyjemnie podjeżdza się na stację benzynową ;)))
Załączniki
fiat_panda_2003_07.jpg
a to rzeczywistość ;))) tylko moja rzeczywistość jest czarna, ele przez to wygląda o wiele lepiej ;))
(98.23 KiB) Pobrane 162 razy
ford_f_650_super_crewzer_2001_02_s.jpg
to marzenie ..... kiedyś będzie moje ;)))
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez Trzynastka So, 24.02.2007 18:14

Sciana? Czy Ty to slyszysz? Kto powinien w takim razie w czape dostac za objetosc silnika?

Agnis! Bratnia duszo motoryzacyjna, wiedzialam, ze Cie tu sprowadze:)
Obiecuje zjezdzac Ci z drogi, jak sie bedziesz poruszac po drogach tym odrzutowcem.
Sciskam...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Agniś So, 24.02.2007 18:23

Kochanie, Ty tym swoim dawno objedziesz mnie dookoła trzy razy zanim ja odpalę tą elektrownię pod maską ;)))
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez M.C. So, 24.02.2007 18:53

Dzien Dobry Sobotni! Acha, acha, acha, acha!

Musze wyznac, ze napisl mi sie dosyc dlugi podtekst.....

Trzynastko, jaki lod na jeziorze! Hobbity pytaja czy moga poskakac? Druhny motorowki, zaraz wkleje moj ulubiony i wymarzony pojazd. Druhny chwilke zaczekaja. Hi hi, ja tylko powiem, ze jak bedzie nastepny raport o naglym powiekszeniu dziury w ozonie to Druhna Trzynastka i Agnis nie musz podnosic reki...A ja narzekam na moje bojsy....

PS Teremi, hi hi, doszlo, tylko musze to cos odcyfrowac....A zawsze myslalam ze to Druhny pismo jest....unikatowe. Dziekuje oczywiscie.

Bronka! A ja myslalam ze Druhna dochodzi do siebie w jakims klasztorze, a Druhna sie wloczy po Kazimierzu! I to sie nazywa UNIKATOWE zdjecie kota ze stolu, hi hi!

No to spadam. PA Druhny.

Wiosna ach to Ty (M.Grechuta) /same Druhny widza, ze M.G mowi, ze wiosna to Sciana, phi...kazda piosenka jest o wiosnie/(gdzies to juz slyszalam, deja vu czy co?)

Dzisiaj rano niespodzianie zapukala do mych drzwi /RANO? Bardzo nie lubie jak mi ktos rano puka do drzwi. Ranki sa moje. Trzeba sie jakos psychicznie przygotowac do walki z bojsami/(PUK, PUK, Hobbity pukaja w drzwi! PUK PUK, pan Tomek PUKnal w pianino! PUK PUK Alberta PUKnela pana Tomka w leb! PUK! Siostra Alberty walnela Aberte bo chciala byc pierwsza pod drzwiami. BUM! Drzwi wylecialy z framuga i Druh Poranek wszedl do Kredensu, phi!)

Wczesniej niz oczekiwalem przyszly te cieplejsze dni /a jak Druhnom zimno, to prosze usiasc pod piecem i podyzurowac w Kredensie. To sie nazywa "udawanie", ze sie jest na "urlopiku w tropiku". Druhny zauwazyly, ze lece dzisiaj cytatami?/(eeee, jakis niski ten lot dopiero byly dwa cytaciki, rozgrzewka?)

Zdjalem z niej zmokniete palto, posadzilem vis a vis /Alberta pyta co bylo pod tym zmoknietym paltem? Jak to co? Miss Mokrego Podkoszulka/(jak to co? TAJEMNICA.)

Zapachnialo, zajasnialo wiosna, ach to ty /no bo jak Sciana, tfu, Wiosna wchodzi do HP, to jakby Slonce weszlo w progi, hi hi/(hi hi tak sie tym chmury przejely, ze zaraz sie posikaja z wrazenia i bedzie DESZCZ, phi!)

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty /nie to nie ja, to tylko cien. Cien Zimy!!!! Hi hi/(niewazne KTO wazne GDZIE sie kladzie)

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty x4 /przeciez mowie, ze nie lubie powtarzajacych sie wersow. Mam ADHD/(zeby zapamietac nowe slowko trzeba go powtorzyc 500 razy! Emci pan od wloskiego, phi, a Druhna lingwistka pewnie o tym nie wiedziala, co?)

Dni mijaly coraz dluzsze, coraz cieplej bylo u mnie /zawsze sowie mozna poudawac, ze sie dalej jest na urlopiku w tropiku, phi! Ze niby od czego ma sie genetyczna wyobraznie?/(brakuje mi genow wyobrazni....co to jest urlop?)

Coraz lzejsze miala suknie, lekko plynal wiosny strumien /"suknie", hi hi....Przeciez to widac czarno na bialym, ze to chodzi o BURKE/(hi hi, acha, z Brunei)

Wreszcie nocy raz czerwcowej zobaczylem ja jak spi /a moze "uslyszalem jak chrapie"....i tak czar prysl/(....Sciana....czy to jest opowiesc z brudnopisu....O rany Julek! Drozdze zaczynaja dzialac!)

Bez niczego. Zrozumialem lato, ech ze ty /Maaaaaaszmuuuuuunieeeee! Ekhm..ekhm/(ze co? Ze Maszmun w lecie gania bez niczego? Sciana, moze ostrozniej z tym brudnopisem, co?)

Lato, lato, lato, ech ze ty /zaraz bedzie lato i Druhny zaczna marudzic, ze goraco. Co to ja Druhen nie znam?/(a zeby Druhna wiedziala! Kto wstepuje do klubu BUSIO? Bez Upalow SIe Obejdzie. Sowa, dobre, co? No powiedz przynajmniej raz ze dobre!)

Lato, lato, lato, ech ze ty x4 /przeskakuje do nastepnego wersu. ADHD sie klania/(no i poooooleciala....)

Od goraca twych plomieni zaplonely liscie drzew /Hobbity leca z gasnica. Alberta chce zostac Miss w Pianie/(ale jej blizniaczka byla pierwsza i Alberta lezy jak dluga)

Od zieleni do czerwieni krazyl lata senny lew /eeee tam....lwy sa leniwe, ja tam stawiam na lwice - normalnie Matki - Kury/(a ktora z Druhen jest horoskopowa Lwica?)

Mala chmurka nad jej czolem, mala lezka slony smak /dzisiaj sie zastanawialam skad Krzysztof Kolumb mial wode pitna w trakcie swoich podrozy? Druhny znaja odpowiedz?/(maja, a dlaczego by nie mialy miec, phi? Albo to sama kranowka zyl byl Krzysiek Kolumb?! Albo to w winie nie ma wody pitnej? Albo w takich owocach poludniowych? Phi. Albo w takim deszczu, luuuudzie, Troche wyobrazni w tym wersie, Sciana-baby! A moze ci geny podeschly? Polac Druhnie?)

Pociemnialo, poszarzalo-jesien jak to tak /znaczy sie zanosi sie na sniezyce/(eeeee tam jesien, to tylko kwiecien-plecien, uplotl unikatowa pogode! Bio...biometeorologicznie@ Sowa (DOBRE, Sowa!) Gablotowa. Druhny lepiej wloza Swiete Kapcie!)

Jesien, jesien jak to tak /a po jesieni to przyjdzie nasza ulubiona.....hi hi/(hi hi, WIGILIA!)

Jesien, jesien, jesien jak to tak x4 /ziewam. Te bojsy mnie dzisiaj wykonczyly/(nic nie ziewam, zimno na POLU to fakt, ale my maMY taki weekend, ze sie rozgrzejemy, hi hi. Napisze Druhnom pozniej. No dobra, wspomne, ze wczoraj to sie wyskakalam na party J! Bylo w takim miejscu trampolinowym, dmuchane zjezdzalnie te sprawy. No i Ci rodzice naprawde COOL to sie przylaczyli do dzieci, phi. A kto nam zabroni?!)

Biale wiatry juz zawialy, wiosny, lata wszystkie znaki /to Sowa ubiera choinke/(a jak juz ubierze to??? Wpadnie do Kredensu?! PS Widzialam wczoraj /nie do konca, bo dlugi/ Maria Antoinette, tez mi sie podobal, i nie tylko o same stroje tu chodzi. warto zobaczyc, wiecej nie powiem, zeby nie zdradzac watkow jak ktos jeszcze nie widzial. Ale jakby moj maz caly czas jezdzil na polowania to by zdecydowanie dostal w-czape! I tak w ogole to bym nie chciala byc Delfina)

Po niej tylko pozostaly przymarzniete dwa lezaki /i tupot bialych mew, na na na na..../(Sciana czy na Borneo sa mewy?)

Stoje w oknie, wypatruje nagle dzwonek u mych drzwi /sie zdenerwowalam/(sie rozesmialam, nie mam dzwonka u drzwi, i w ogole nie mam....kurczenkola, jakies skojarzenia, wszystko przez Maszmzuna!)

Zima, zima wchodzze szybciej, ogrzej sie na pare chwil /zeby polubic zime, to trzeba ja zaprosic do Kredensu, ogrzac przy piecu, napoic koniaczkiem Izanny i zaraz sie zrobi plucha/(hi hi, podlozyc pod zime Swiety Bledzik i bedzie lato na plazy!)

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty ... /i to byl przepis na Wiosne. Puenta!/(SUPER! Lubie krotkie i proste przepisy, hihi, tylko takie mi wychodza! AVE!)

/Sciana, czili Wasze Ulubione Cztery Pory Roku/+(Emcia, znaczy sie Sciana wystepuje razem z Jersey Boys, vel Frankie Vali &Four Seasons? Hi hi, i tak sie wlasnie spelniaja DREAMGIRLS, hi hi)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez danuta green N, 25.02.2007 04:17

Z okresu mego dziecinstwa pamietam stryjka jako surowego i pograzonego w myslach starszego pana. Byl malomowny, inteligentny i bardzo pobozny. Wiem , ze moi dziadkowie bardzo chcieli by zostal ksiedzem. On jednak nie mogl sie zdecydowac. Studiowal historie na KULu, a poniewaz lubil muzyke, rowniez muzykologie. Nauczyl sie grac na organach.
W tamtych czasach, po ukonczeniu uczelni o profilu katolickim bardzo trudno bylo o prace. Ku radosci dziadkow stryjek zostal organista. Dziadkowie wciaz mieli nadzieje, ze podejmie te wlasciwa decyzje.
Nie wiem jaki bylby koniec tej historii, gdyby pewnego dnia stryjka nie rozbolaly zeby. Jak sie domyslacie, skradla mu serce sliczna pani dentystka. Bardzo ja lubilam za jej dowcip i madrosc.
Gdy jako mala dziewczynka przyjezdzalam do dziadkow, stryjek pracowal juz w innym zawodzie. Bardzo lubilam wdrapywac sie na wysoka, debowa szafe. Tam znalazlam wiele zeszytow z nutami. Babcia powiedziala mi w tajemnicy, ze to ksiazki stryjka. O tym, ze kiedys byl organista dowiedzialam sie wiele lat pozniej.
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez danuta green N, 25.02.2007 04:47

Moj wymarzony srodek lokomocji prezentuje sie raczej skromnie....
Załączniki
image002a.jpg
(21.17 KiB) Pobrane 99 razy
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez M.C. N, 25.02.2007 06:01

Moj ulubiony srodek lokomocji. To nie ja na tym koniu, zeby nie bylo...jeszcze nie...

PS Druhny zauwaza, ze Duska (fajnie, ze juz jestes back!) mowi o SZTUCE w odniesieniu do topiaries...Nie moja ulubiona forma wprawdzie, ale mam w pracy takiego malego zajaczka. Wkleic? A w przeszlosci to mialam do czynienia z topiarowymi (zabijcie ale nie wiem jak to jest w pieknej jezykie polskiej@Sowa) skunksami i szopami i jeleniami. Dzisiaj juz na szczescie nie, aaaa, no dluga i nudna historia....Najmilszym dla mnie lisciastym zwierzeciem jest taki wielki dinozaur chyba, przed szpitalem dzieciecym w ktorym urodzily sie nasze dzieci, brudnopis, zdecydowanie. No nic Druhny, dzien mialam zwariowany i moze jeszcze skocze na Letters from Iwo Jima.... No to dobrej nocy!
Załączniki
lato.jpg
Gdybym mogla zamiast samochodu to jezdzila bym na koniu. I prosze mi tu nie wyskakiwac z obrona niewinnych zwierzat!
(32.37 KiB) Pobrane 96 razy
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne