przez Bromba So, 24.02.2007 15:36
CHCEM:)!!!!
"Zawsze tam gdzie ty"(czili wierszenka o cieniu) /a nie mowilam, ze kazda wierszenka jest o np Scianie w Brunei?/ [każda wierszenka jest o życiu, i to jest Prawda Oczywista!]#każda wierszenka jest o życiu w Brunei, niech żyje kompromis#
Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr,(a jak sie mocniej dmuchnie to bedzie HURAGAN! Sowa! Ostrzezenie dla sasiada, niech lepiej nie wychodzi, zbliza sie Prawdziwa Swieta Wichura!) /Sowa, czy Ty odstawiasz dzisiaj party z Sasiadem? Jak sie zlapie takiego sasiada w pasie, to moze go wichura nie ruszy, co?/ [nie miałabym nic przeciwko, gdyby mnie w tej chwili ta wichura porwałaaaaaaaaa]#chciałaby dusza, Sowa, a tu jeszcze trzeba się trochę pomęczyć; podmiot liryczny jakiś na wstępie neutotyczny, ale tak lubimy, nie?#
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat.(a wiecie ile jest swiatow?) /Dziewiec, phi!/ [w tym jeden prawdziwy!]#po głębokim urlopowym zadumaniu stwierdzam Prawdę Oczywistą, że mam swój świat przy sobie czili mogę czuś się dobrze wszędzie i nigdzie#
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk, (nie podoba mi sie, widac ze ci to sie nie znaja na skladaniu szeptow, phi. Jak sie artystycznie posklada szepty to jest cisza, phi) /normalnie art projekt. Emciu - czy Ty juz sowie zaklepalas gablote w muzeum Watykanskim?/ [obiecuję, Emciu, że jak Cię będę oglądać, to wyjątkowo założe kapcie! Szur, szur, szur....]#W watykańskim? Emciu, wsadzą Cię do super-hiper-tajnej galbotki i tyle Cię widziałyśmy, nie daj się!#
Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny.(gdzie sie podzialy dobre sny? Zaraz sie pomodle do sw Rocha.) /Dobre sny siedza w lochach. Nie samymi dobrymi snami jest zycie wybrukowane, phi/ [nie pamiętam co mi się ostatnio śniło...czy żeby śnić, to trzeba spać...?]#Zdecydowanie nie!Można na przykład pisać wierszenkę i śnić#
Już teraz wiem, że dni są tylko po to, (zeby przychodzily po nich noce, phi) /eee tam...dni sa po to, zeby odespac nieprzespane noce. Jak nic, Maszmun sie zlapie na wedke/ [Maszmun to się najwyżej złapie na trąbkę...właśnie pojechał był do Krakowa...buuuuu]#jeszcze tydzień wysypiania się i znikłyby mi sińce pod oczami, ale to następną razą; Sowa, co buuu? Ale fajnie! chciałaś napisać chyba#
by do ciebie wracać każdą nocą złotą.(prosze nie wysypywac zlotego piasku na podloge!) /co? To Trzynastka oprocz unikatowej rafy koralowej ma rowniez zloty piasek w lazience? To ja sie pytam gdzie sa celnicy?/ [w łazience...?]3a ja dołączam do braci (dlaczego nie ma żeńskiej formy!?) remontowej, lada tydzień zamontują mi w końcu meble kuchenne, blat wybierałam z pamięci, chyba za ciemny, ale w końcu blat nie wieczność, nie?#
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens,(hi hi, czek wszystko sie zgadza. To jest wers o mnie, przyznaje sie do winy.) /Emciu - przeciez Ci tlumaczylam, zeby ubierac wierszenki w metafory, a nie tak walic po oczach brudnopisem/ [walić to najlepiej w-czapę! Dla efektu można się posłużyć puszką po lychee! Wkleić?] #a potem zgniecioną puszkę do skuou, do skupu, hi hi#
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem: (ja to moze, moze wiem cos co kryje sie pod numerem dziewiatym) /a co to Druhna taka nagle tajemnicza i metafora leci?/ [tajemnicza...po 2 latach na forum....się uśmiałam!!! Do bani z metaforami, lećmy brudnopisem!!!] #do metafory z banią!#
Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(....hmmm, ale zeby zawsze?) /Bronka! Czy Ty tez masz napady dusznosci w tym wersie?/ [czy podesłać Druhnom mojego szefa z ciśnieniomierzem..? Druhny podwiną lewy rękaw...] #nie mam siły podwinąć rękawa, omdlałam byłam z tej duszności, hi hi#
Nie pytaj mnie o jutro - to za tysiąc lat. (ale bedzie dluuuuga noc. Hi hi, Druhny to widza?) /bardzo przepraszam, na Allaha, przeciez chodzi o 1000 + 1, phi!/ [proszę Allaha o taką długą noc, żeby przespać wszystko co najgorsze...] #a ja proszę Allaha, żeby długość snu była proporcjonalna do ilości tego, co złe - no co, roszczeniowo musi trochę być, bo się Druhny odzwyczają#
Płyniemy białą łódką w niezbadany czas. (Sciana, zostawiam Ci ten wers, tylko nie placz!) /nie bucze, bo moja lodka to byla zielona, wkleic?/ [wkleić płynąc i stale machając wiosłami!!!] #a właściwie dlaczego białą, poproszę w kolorze blue#
Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk,(Hobbity bawia sie w dzungle, udaja ze sa malymi malpkami) /"malymi", nie ma jak boki zrywac z metafory Druhny Emci, hi hi/ [Nie chce mi nawet szeptać, a co dopiero krzyczeć...] #zapomniałam byłam pokrzyczeć na urlopie, ale może to lepiej, mróz w północno-wschodniej Polsce w dzień - małe -18#
By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy. (UWAGA! Prognoza pogody na jutro! Ma zaczac padac o 4-ej rano! Chyba dzisiaj nie usne z wrazenia! Nie ja jedna! Cala Bay Area czeka z zapartym tchem na ten deszcz, bo, bo ma byc OGROMNY, hi hi!) /i prosze bardzo, jak to mozna manipulowac hamerykanskim tlumem. Wcisnac im kit i zaraz WSZYSCY uwierza/ [ja już podałam prognozę pogody na początku tasiemki...wszystko mi jedno jaka będzie...i tak przecież nie mam na to wpływu...] #tyle się namęczyłam ostatnio nad uczeniem ludzi dostrzegania dobrych stron rzeczy, że tym razem daruję Ci, Sowa#
Już teraz wiem, że dni są po to, (moze zeby z nich zrobic unikatowy projekt?) /przeciez mowie - dni sa po to, zeby odespac noce. Maszmunie - jestes tam?/ [Maszmuna nie ma...wsiadł do pociągu byle jakiego i pojechał sowie do Krakowa...jutro o 12 w południe mam odebrać hejnał...no, zobaczymy...] #jak byle jakiego, to może na przykład wylądować w Łodzi, hej Gocha!#
by do ciebie wracać każdą nocą złotą. (a jak noc jest ciemna i chmurna jak dzisiaj u mnie to wcale sie nie chce wychodzic...Ale ja jestem Emcia-pracus, nie mylic z Maszmunem-prymusem, i dzielnie pomaszerowalam bylam na wloski! ACHA!) /phi! Sowa ze Sciana na wloski nie chodza, a do wloskiej wierszenki to sie dopisuja. I KTO jest tutaj Prawdziwym Pracusiem-Prymusem?/ [to MY, to MY, to MY!!!!!] #oddaję pola, phi#
Nie znam słów co mają jakiś większy sens,(tylko takie z mniejszym sensem, czyli w sam raz do wierszenki) /Emciu! Boj sie Allaha! A co to juz nie mozna pisac wierszenek z wiekszym sensem?/ [a co to jest w ogóle ten SENS...?] #ekhm, ekhm, hi hi#
Jeśli jedno wiem - jedno tylko wiem: (a jesli nie ?) /i co nam ta wiedza da?/ [wiem, że nic nie wiem...czy to jest wogle jakaś wiedza...?] #"powiedział, że nic nie wie i miał z głowy!"#
być tam, zawsze tam, gdzie ty.(otoz zalezy jeszcze gdzie jest to "TAM", oczywiscie TROPIKI sa teraz na topie, hi hi. A ja sowie biore pieprzone ruiny, no przeciez jade do tego Rzymu tak czy nie? A Druhny wiedzialy ze w Rzymie to jest ZOO? Tez mozna udawac ze sie jest w dzungli, phi) /prosze zwrocic uwage na to "udawac"!!! Udawanie tez jest na topie, hi hi/ [na topie znaczy "w modzie', jakby Druhny w K-R nie wiedziały...niech żyje polska języka, choć trudna jest...] #eee tam, wolne mam, nie podnoszę tej wędki, phi#
Budzić się i chodzić i spać we własnym niebie,(hi hi, nie wiem w ogole dlaczego ale strasznie mnie ten wers rozsmieszyl. Cale nie bo na wlasnosc????) /a mnie sie smutno zrobilo! Przeciez to tak dennie i samotnie byc w takim niebie na wlasnosc/[Myślałam, że Druhna lubi samotność...] #a Sowa cały rok chciałaby wigilijne potrawy zajadać?#
Być tam, zawsze tam, gdzie ty. (nudy i tyle, ktos w tym wersie jest slepo zadurzony. Alberta zglasza sie na ochotniczke do otworzenia oczu! Poszla spac!) /Bronka! HELP! Ja umieram. Duszno mi!!!/ [¦ciana, przeszłam kurs pierwszej pomocy...zdałam na 9....to jak...? Skorzystasz czy wolisz poszczekać na Bronkę do poniedziałku...?] #co to za ocena "9"? ¦ciana, wychodzimy!#
Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie, (a Druhny, to byly dzisaij po popiol? Jak nie to Hobbity troche przyniosly w sakiewce) /idzie Hobbit przez wies, worek popiolu niesie..../ [jak byłam całkiem małą Sówką, to uwielbiałam siedzieć przy piecu i grzebać w popielniku. ¦lad na czole mam do dzisiaj. Zauważyłaś może, ¦ciana...? Aha, nie przyglądałaś mi się ze zrozumieniem...] #a ja z własnej gotowałam byłam w środę i czwartek obiad na prawdziwym, małym piecu - niech się schowają kuchenki gazowe i elektryczne, phi!#
Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(no chyba ze w nawiasie n aczas trwania wierszenki) /uff...rozgladam sie po moim nawiasie i widze TYLKO siebie, ulga/ #Sowa, czyżbyś sie alienowała...? Hi hi#
Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie, (albo na wlasnej podlodze, Maszmunie, przepraszam ze na samym koncu, ale to jest taki kluczowy wers dla Ciebie, ekhm...ekhm...Koniecowki i te sprawy...) /Maszmunie - ilez mozna Cie wyzywac do wierszenki?/ [Maszmun, pamiętaj, że istnieje możliwość dopisania się do wybranego wersu!] #full service, tylko się dopisywać#
Być tam, zawsze tam, gdzie ty.(uwaga! Rzucam rzepa, ktora Druhna to czyta to na nia wpadnie!) /phi! Mam kamizelke rzepoodporna. Wkleic?/ [A ja uwielbiam sok marchwiowo-rzepowy oraz surówkę z rzepy!!! To może i kamizelkę też polubię, co...? Wklejaj, ¦ciana, ryzyk-fizyk!!!] #ja rzepa unieszkodliwiam wzrokiem, miano bazyliszka zobowiązuje, phi#
(Lady Pank) + (Emcia, a tekst wkleila byla Lady Teremi jakis rok temu! Musialam siegnac do ARCHIWUM /AVE Swiete Archiwum!), bo Teremi nie wkleja nowych tekstow az do wiosny....) + /Scianay. PS Lady Teremi, obudz sie ze snu zimowego. Juz przyszla Wiosna/ [Sowa, chciałabym, żeby przyszła, bo mam już dość zimy. A PASZŁA WON!!!] + #Bronka, zaraz spróbuję wkleić kota z herbaciarni u Dziwisza, temu wiosna wisi#
- Załączniki
-
- Herbata w towarzystwie
-
- kot piecowy.jpg
- Kelnerzy uznali, że stół powinien być wolny...
- (29.66 KiB) Pobrane 206 razy