Zglaszam sie na nocny dyzur, ale nie przychodze tu z KOTEM (moje koty juz o tej porze spia) tylko z MUZYKA i to nie KOCIA, tylko ORGANOWA...
Zauwazylam, ze nie tylko IZA i Teremi sa „fankami” ORGANOW.
Kilka innych Druhen przyznalo się do tego,
miedzy innymi miedzy wierszami wierszenek,
wspominajac (wzdychajac) również o (do) ORGANISTACH.
Nie wiem, czy ktoras z Warszawianek (IZA, Izanna albo Sowa lub Maszmun) była dzisiaj o godz. 19.15 w kościele pw. M. B. z Lourdes na koncercie organowym (wspominalam o tym w moim pierwszym „organowym” poscie, kilka dni temu) ?
Wiem jedno, ze ani Teremi ani mnie tam nie było, bo nie mieszkamy w Warszawie...
ale od czego jest internet...
moge dzis sobie sama posluchac i polecic tym, którzy lubia sluchac muzyki organowej,
cos autorstwa WIELKIEGO ORGANISTY, czyli Toccate i Fuge h-moll Jana Sebastiana Bacha:
http://www.johann-sebastian-bach.org/bw ... 565-sp.htm
J.S.Bach to jeden z najslynniejszych organistow i kompozytorow muzyki organowej
ale ja chcialam tu wspomniec jeszcze o organach i o „pewnym organiscie” ... z Poznania.
Miesiac temu, 18 stycznia, minela 61 rocznica smierci wielkiego, choc nieco zapomnianego, kompozytora polskiego, Feliksa Nowowiejskiego (tworcy melodii Roty, do slow Marii Konopnickiej). Urodzony 130 lat temu (7 lutego 1877) w Barczewie na Warmii, z Poznaniem zwiazal się dopiero po odzyskaniu przez Polske niepodleglosci, w 1919 roku.
Spedzil tu cale dwudziestolecie miedzywojenne. Objął klasę kompozycji i organów w konserwatorium. Organizował koncerty symfoniczne i chóralne.
Po II wojnie swiatowej, która spedzil w Krakowie, wrocil w 1945 roku do Poznania. Tu zmarł 18 stycznia 1946 roku i został pochowany na Skałce Poznańskiej, w Krypcie Zasłużonych kościoła św. Wojciecha.
W 130 rocznice smierci Feliksa Nowowiejskiego na konferencji prasowej w Pałacu Działyńskich zaprezentowano list intencyjny w sprawie budowy w Poznaniu pomnika kompozytora
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,3904071.html
Feliks Nowowiejski, jako wirtuoz-organista (był również mistrzem improwizacji), dawał liczne recitale organowe.
Z pewnoscia gral tez na wspanialych organach w poznanskiej Farze, która jest jedynym obiektem sakralnym w Poznaniu, wpisanym na listę Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Kilka szczegolow na temat organow w tym pieknym, barokowym kosciele
zaczerpnelam ze strony :
http://www.organy.art.pl/instrumenty.php?instr_id=397
„Organy zostały zaprojektowane i zbudowane w latach 1872-1876 przez najlepszego w Europie organmistrza drugiej połowy XIX w., Friedricha Ladegasta z Weissenfels w Saksonii. Kosztowały około 24000 marek. Połowę tej sumy - 4 tys. talarów podarowała anonimowa poznanianka. Elementy grające organów zostały wykonane w Lipsku i Weissenfeld. Instrument został oddany do użytku 26 lipca 1876 roku.
Podczas I wojny światowej cynowe piszczałki prospektowe zostały wymontowane i przeznaczone na cele militarne. W okresie międzywojennym zastąpiono je piszczałkami cynkowymi (...)
Organy posiadają 43 głosy rozdzielone między trzy sekcje manuałowe i pedałową. (...) Piszczałki (ponad 2600 sztuk) w większości wykonane są z wysokostopowej cyny angielskiej oraz szlachetnych gatunków drewna (świerk, jodła syberyjska, brzoza).
O dużej wartości organów decyduje zachowany oryginalny, harmonijnie połączony późnobarokowy z wczesnoromantycznym kształt brzmieniowy instrumentu”
No, to tyle...o ORGANACH i ORGANISTACH
Boje sie, czy nie zanudzilam Druhenek tym postem.
Moze wolalyby spedzic te ostatnia sobote karnawalu przy muzyce bardziej tanecznej ?