HYDE PARK

Postprzez teremi Cz, 01.02.2007 23:52

witam późną nocą, ale byłam w teatrze i zobaczyłam spektakl na podstawie tekstu Leszka Kołakowskiego "Wielkie kazanie księdza Bernarda" w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego a w tytułowej roli mistrz Jerzy Trela.
Słuchając słów mądrych i pięknie mówionych pomyślałam sobie jak wiele można znaleźć odniesień do dyskusji na Forum o codziennym życiu nie wspominając, bo to rzecz oczywista. Dawno nie miałam tak filozoficznego wieczoru, ale był mi on potrzebny.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt że po spotkaniu zaproszono widzów do wspólnej z artystami rozmowy i to psuło trochę ostatnie słowa artysty. Prowadzący to spotkanie dziennikarz J.R.Kowalczyk był - no właśnie - brakuje mi trochę właściwego określenia, ale na kolanach wobec twórców? no nie wiem. Wiem jedno, że już nigdy nie zostanę na takim spotkaniu, bo ja chyba wcale nie chcę wiedzieć co autor miał na myśli - bo ważne jest jak ja tę autora myśl odczytałam, co aktor chciał poprzez tę postać powiedzieć - bo ważne jest co ja z tego przesłania zrozumiałam i wcale nie musi byc zgodne z intencją artysty a to kto stworzył np.muzykę (J.K.Pawluśkiewicz - piękna) dowiem się z programu, afisza.
Jedno jest pewne, że Jerzy Trela był wspaniały na scenie oj szkoda tylko, że tak mało jest już aktorów tej klasy.
acha jeszcze jedno na marginesie - danusiu zielona - to pospektaklowe spotkanie utwierdziło mnie w przekonaniu, ze wolę czytać efekty pracy pisarzy niż z nimi rozmawiać. No i taka już osobista dygresja - w trakcie takiego spotkania winien padać grad pytań od widzów - padły 3 (nawiasem mówiąc dość interesujące) i przypomniała mi się sytuacja "z życia wzięte" kiedy to zapowiadając występ (brzydkie słowo ale brak mi lepszego) Krzysztofa Kolbergera powiedziałam, że na pewno po spektaklu będziecie mieli państwo wiele pytań do aktora a na to artysta "ale może nie być żadnego pytania" - dobrze, że dzisiaj były te trzy.

hi hi nie chce straszyć ale jutro wybieram się wystawę fotografii zatytułowaną " kryterium pleców"

a teraz trochę z HP-owskiego podwórka co by nie mieć zaległości.

Izanno błoto dzisiaj jak diabli, ale słowa będę przez mnie przed tym błotem chronione co by ideał nie sięgnął bruku.
P.S. zostało cos jeszcze z Kapturkowego obiadu? no co głodna jestem - nie samą sztuką człowiek żyje.
dobrze, że chociaż Ita tak o winku czerwonym ciepło pisze to mnie pragnienie nie męczy.

Emciu - no cóż gratuluje - będziesz za kilka dni ciocią - rola cioci jest bardzo fajna a ja to za kilka miesięcy będe taka (no nie na 100 %) - ciociobabcią - tak "po koleżeńsku" to mi się szykuje.
wiadomo, że wierszenka jest dobra na wszystko - nerwy też.
KIS podoba mi sie - jaki jest pierwszy wolny numer legitymacji? - biorę - a do identyfikacji potrzebny jest odcisk smiechowych zmarszczek czy wystarczy numer uśmiechu?

Duśka usmiałam się na lekturą śmiechu - śmiechoterapię znaja zarówno Hobbity jak i Alberta a w kredensie jest gabinet śmiechu, nawet z Maszmunowym lustrem.

no dobrze Druhny obiecuję, że poszukam kolejnych erotemek a wszystkie wierszenki i ich odmiany przeczytałam zdecydowanie ze zrozumieniem, ale konczę już bo coś mi się wydaje że za chwilę to i ja padnę nosem na klawiaturę.
Kto wymyslił w nocy wiatr co mnie budzi? no kto - przyznac się
pozdrawiam i znikam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez danuta green Pt, 02.02.2007 05:13

Teremi…Teremi…nie obrazaj sie. Moja dociekliwosc jest niewinna. Naprawde.

Druhenki tak szukaja erotemek u Owidiusza, a tu jak nie gruchnie po polsku, bez tlumaczenia Juliana Ejsmonda, po prostu … SZUJA…

Shimmy Szuja

Szuja, naomamiał, natruł i nabujał!
Szuja, a wierzyłam przecież mu jak nikt!
Szuja,dziecku kazał mówić: 'Proszę wuja'!
Alleluja wesołego zrobił mi i znikł!!!

Szuja, obrzydliwa larwa i szczerzuja!
Szuja- do najtępszych pierwotniaków rym!
Szuja, bezlitosny kamień i statuja!
Fałsz i ruja bezustannie powodują nim!!!

Gdy zycie zdarło z faceta już maskę,
Gdy mu fasada rozwala się z trzaskiem,
Gdy zza niej wyjrzy jak małpa z pokrzywy
Pysk zły i obrzydliwy i pryśnie cały blew-
O, wtedy chociaż się pragniesz powściągać
Nienasobaczyć i nienaurongać,
Choć inwektywą żywą nie chcesz chlustać
To same twe usta wykrzykną tobie wbrew:

Szuja! Pióra by pożyczyć od 'Anuja',
Szuja! By opisać co to jest za typ!
Szuja! kawał matrymonialnego zbója,
Z pieszczot dwója, nieudana galareta z ryb!!!

Szuja, najpiękniejszy kens mi zycia ujadł,
Szuja, toczył ze mnie hektolitry łez,
Szuja, coz takiego uczynilam mu ja,
Żem jak tuja poderżnięta przezeń dzisiaj jest???

Mówię wam, poderżniętam jest..

Kabaret Starszych Panow
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez danuta green Pt, 02.02.2007 05:52

Momenty tez beda....Poczekajcie

Tango kat

Katuj!
Tratuj!
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu.
Męcz mnie!
Dręcz mnie
Ręcznie!
Smagaj, poniewieraj, steraj, truj!
Ech, butem,
Knutem,
Znęcaj się nad ciałem mem zepsutem!
Za cię,
Dla cię
W szmacie
Ja
pójdę na kraj świata,
Kacie mój!

Kiedy zabrali go z knajpy "Pod Knotem"
Zabiło serce bolesnym łomotem,
Zabiło serce, a ciało zadrżało,
Wiedziało, że się stało to,
Co stać się miało.
A teraz w noce raniące gwiazdami
Na tego ciała spoglądam aksamit
I ślady razów rachując ze łzami
Do fotografii jego szepczę słowa te:

Katuj!
Tratuj!
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu.
Męcz mnie!
Dręcz mnie
Ręcznie!
Smagaj, poniewieraj, steraj, truj!
Ech, butem,
Knutem,
Znęcaj się nad ciałem mem zepsutem!
Za cię,
Dla cię
W szmacie
Ja
pójdę na kraj świata,
Kacie mój!

Kabaret Starszych Panow
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez Izanna Pt, 02.02.2007 09:43

..
Załączniki
48.jpg
dla Marii
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:05 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez teremi Pt, 02.02.2007 09:57

Danuto green - a co tam jak wolność, to wolność, to się trochę poobrażam ale dlaczego sądzisz, że na Ciebie?
kurczenkola najgorsze, że ja nie umiem sie obrażać - może jakis przepis poproszę. Tak sobie myslę, że nie pamietam takiego momentu obrażania - szkoda na to życia.
ale, ale mam pytanie czy mogę się do Ciebie zwracać per "Danuśka" mam takie "krzyżackie" skojarzenia z tym imieniem a ta sienkiewiczowska a raczej filmowa była oj była piękna a jak tęsknie śpiewała - to co - mogę?

poza tym czy nie sądzisz, że to lekka perwersja? starsi panowie i erotenka? ale lubię, lubię Starszych Panów a i Irenę Kwiatkowską bardzo też

Emcia czy to Ty tam z tymi delfinami? - wczoraj jakoś schowały mi się pod wodą.

a ponieważ erotenek sporo, to ja w innym klimacie (chociaż czy nie wszystko nam się tak samo kojarzy ostatnio?)

"Jak to dziewczyna"

To był ubogi młody muzyk
Pustą miał kieszeń pełną duszę
Stare pianino w domu miał
I na tym instrumencie grał
Aż raz gdy zasiadł do pianina
Ze strun zrodziła się dziewczyna
Zrodziła się z piosenki nut
Z melodii którą muzyk wiódł...

Mówiła mu, że kocha go
Że nigdy nikt, że tylko on
La la la la jak to dziewczyna
Że go tak bardzo było brak
Że nie do wiary, że aż tak
Mówiła mu, jak to dziewczyna
Tuliła się do jego rąk
I w oczy mu patrzyła wciąż
La la la la jak to dziewczyna
Pokochał do utraty tchu
I w głowie zawróciła mu
Jak to dziewczyna
Jak to dziewczyna...

Niestety krótko trwa piosenka
Nutki się kruszą słowo pęka
A kto się na miłości zna
Wie, że to jeszcze krócej trwa
Ta miłość też nie była inna
Rzuciła chłopca zła dziewczyna
Tak czasem szczęścia komuś brak
Nawet w piosence bywa tak...

Rzuciła go i poszła w świat
Choc został cierń, w sercu ślad
La la la la jak to dziewczyna
Mówiła, że już wielki czas
Żeby z tym wszystkim skończyć raz
Mówiła tak, jak to dziewczyna
Mówiła, że to dość już trwa
Że takich jak on wielu ma
La la la la jak to dziewczyna
Mówiła, że ma go już dość
I porzuciła go na złość
Jak to dziewczyna
Jak to dziewczyna...

Że się melodia kołem toczy
Piosenka na tym się nie konczy
I w życiu tak się zdarza, że
Jak refren coś powtarza sie
I gdy się refren ten zanuci
Dziewczyna znów do niego wróci
Wszystko zapomnieć każe mu
Za kilka tych wytartych słów:

Znów powie mu, że kocha go
Że nie ma nic, że tylko on
La la la la jak to dziewczyna
Że go tak bardzo było brak
Że nie do wiary, że aż tak
Znów powie mu jak to dziewczyna
I będzie się tulić do rąk
I w oczy mu spoglądać wciąż
La la la la jak to dziewczyna
Pokochał do utraty tchu
I w głowie znów zawróci mu
Jak to dziewczyna, jak to dziewczyna
(sł.A.Bianusz)
Ostatnio edytowano So, 03.02.2007 12:54 przez teremi, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Pt, 02.02.2007 20:39

Dzien Dobry wiosenny!!!! Tra la la....

Druhny wiedza o Grounghog Day? No wlasnie dzisiaj Hameryka "swietuje" taki dzien w ktorym maly gryzon, czili groundhog jest bacznie obserwowany gdy wystawia nos, glowe, siebie calego z norki. Jezeli rzuca cien na ziemie to bedzie jeszcze 6 tygodni zimy a jezeli nie to mamy wiosne (cienia nie bylo!).
PS Izanno...taka wlasnie jest Hameryka, zamiast gromnicy gryzon....

Teremi piekne dzieki za BARDZO ciekawa relacje z teatru!!! Jak nic bedzie jakas odznaka z Kredensu! Hi hi, historia z pytaniamy i KK cudna! Ja zawsze w takich spontanicznych sytuacjach troche jestem zestresowana, bo pytania pytaniom nierowne....
PS Czekam na relacje z "plecow".
PS Hi hi, delfiny stad, ze nadal slucham ksizaki pana Brysona a ten mowi wlasnie o nurkowaniu glebinowym i o mrozacych zyly (doslownie!) skutkach ubocznych dla organizmu czlowieka.

Druhny, (Maszmunie), sluchalam bardzo ciekawej rozmowy z Regina Carter, bardzo ciekawej! Wystepuje dzisiaj z Deedee Bridgewater m. in. w SF. Nie nie bedzie mnie tam, ale RC tak pieknie i cieplo i skromnie mowila o sobie, muzyce, jazzie, o planach studiowania czegos co nazwala terapia muzyczna i stworzenia centrum dla muzykow ktorzy chcieliby pomagac ludziom w trudnych momentach zycia....No taka inspirujaca byla ta rozmowa.

Danuto dzieki za teksty, znajome i ulubione! A Druhna to jakby w troche agresywnym nastroju jest, hi hi.
PS Tez glosuje za Danuska.

Chwilowo bez wierszenki bo mam zwariowany piatek. Druhnom tez strona KJ nie dziala ostatnio?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Izanna Pt, 02.02.2007 21:00

..
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:06 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez teremi Pt, 02.02.2007 23:34

Witam
Izanno nie chcę Ci przypominać co można w życiu stracić tylko raz - ostatni (i pierwszy) raz a nie można zarzekać się, że to ostatnia wierszenka - a kto Ci w to uwierzy, no zgoda dzisiaj oko.ło 20.00 to tak moze i ostatnia ale jutro też jest dzień - nowy dzień czas zacząć wierszenką.
no a to brzydkie słowo na nas ... w związku z kotem to mogę darowac pod warunkiem wklejenia/opisania kolejnej knajpy
le tak sobie myslę, czy "nasrał" to nie jest staropolszczyzna? a wtedy wszystko dozwolone wszak to tradycja jezykowa i wieki zaświadczają.

Emciu hi hi - plecy - jak to były plecy to ja jestem księżniczka arabska ale co ja tam bedę pisać:
www.waclawwantuch.com a potem trzeba kliknąć na albumy i pierwszy oraz drugi sobie otworzyć no i mozna pooglądać te "plecy"
na wernisażu (artysty nie było) padło w kuluarach pytanie (kobiety) dlaczego nie fotografuje się aktów męskich - no może to i lepiej moim zdaniem.
ale ad rem zdjęcia przepiękne, ujmuje światło, zatrzymanie ciała kobiety w zaskakujących pozach. Mnie zafascynowało zdjęcie stóp ze splątanymi palcami - nie wiem czy jest w którymś z albumów, bo jeszcze nie zobaczyłam wszystkich zamieszczonych na stronie zdjęć. Wszystko czarno-białe no i mam do Druhen pytanie czy czerń i biel to kolor? może będą nawet nagrody. Warto było zobaczyć i szkoda tylko, że było tak mało zdjęć.
Wernisaże lubię jeszcze z jednego powodu - mozna spotkać dawno niewidzianych znajomych i miło sobie pogadać... no a tak z rozpędu poszłam do kina na film "Plac Zbawiciela" a po filmie w strugach deszczu wracałam do domu - ciekawe czy deszcz też widział ten film i płakał nad światem?

Emciu trzymam za słowo - po polsku jest to chyba "Dzień świstaka" ale mogę się mylić. acha za słowo trzymam ze względu na wiosnę. Mam jedno jeszcze pytania czy ta przepowiednia dotyczy też i mojego miasta?
ze stroną też czasami tak mam no a HP dość ciężko się otwiera zwłaszcza jak są na stronie w wiekszej ilości zdjęcia - tzn tak jest u mnie ale myslę, że to za sprawą wiekowego komputera.

no a teraz pora na życzenia chociaz bankietu jakos nie widzę. Nie wiem czy mamy w HP i na Forum Marię, która dzisiaj świętuje ale jeżeli tak to w prezencie:

"Zanosi się na noc"

Wchodzę w twoje senne słowa
Mrok mi ciebie podarował
Ciszę sypią wiatry dookoła
Ty mnie w nią znowu wołasz
Chyba się zanosi na noc
Dobranoc, dobranoc

Wiatr powraca do marzenia
Rozsypuja się wszystkie słowa
W milczeniu w sen ciebie wołam
I pragnieniem wołam na noc
Pewnie się zanosi na noc
Dobranoc, dobranoc

Kwitnie w twoich włosach ręka
I z pragnienia jesteś cała
Wszystko naokoło czeka
Wszystko nas zapowiedziało
Biorę ciebie z sobą na noc
Dobranoc, dobranoc

Mrok powietrza poodsłaniał
I wiewiórki w naszych szeptach
Dla nas się otworzył kamien
Sen się sypie z niego na noc
Sen się sypie z niego na noc
Dobranoc, dobranoc
(B.Chorążuk a śpiewa dla Marii Tadeusz Woźniak)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez danuta green So, 03.02.2007 02:31

Jak tylko wyslalam dwie wierszanki zmknieto strone internetowa. A bylam wczoraj w nastroju bojowym (agresji to u mnie niet)i te wierszanki dodaly mi jeszcze animuszu. Pomyslalam ze dla urozmaicenia i wzmocnienia wysle je w swiat do ludzi. A tu ...klapa, zamkniete.

Termi - Zgadzam sie z Twoja opinia o spotkaniach z aktorami po spektaklu.Trudno nabrac dystansu, kazdy chce pozostac ze swoimi myslami w troche innym swiecie.
Spotkanie z pisarzem to cos zupelnie innego. Glosuje za.
Oczywiscie ze na mnie bardzo trudno sie obrazic, wiec nawet nie proBoj (zartuje).
No przeciez jestem Danuska z Bohhhdanca. (Podoba mi sie. Przypomina dawne szkolne czasy)

Emciu - Czy plywalas kiedys z delfinami? Mnie udalo sie na Karaibach plywac z trzema rekinami. Jednego nawet udalo mi sie sfotografowac.

Izanno - Dziekuje za przypomnienie o dzisiejszym swiecie. Nasze zycie spala sie powoli jak ta gromnica...
Ostatnio edytowano So, 03.02.2007 22:01 przez danuta green, łącznie edytowano 2 razy
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez danuta green So, 03.02.2007 02:33

Moja ulubiona figurka Matki Boskiej.
Załączniki
2006_1214Madonna0009a.jpg
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez Trzynastka So, 03.02.2007 08:26

Witajcie Swierszczenki! Zyjecie? Ja pelna para, a jak mi z tym dobrze i pewnie tak bedzie, az do zupelnego zmeczenia. Poki co lubie i czuje, ze zyje:)
Tyle tematow nie zaliczylam na biezaco, a i nadrobic nie sposob, bo niektore beda odgrzewane.
Zaczne dzis od MarysiB:
Kangurzyco! Tyle razy pokojowo juz sie nie zgadzalysmy na taki czy inny temat i w zwiazku z AO i meczem Gonzo z Federerem tez sie nie zgodze. Sekundowalam chlopakom do 5 rano, mimo, ze czekal mnie nastepnego dnia meeting. Nie zgodze sie, ze niezwykle nudny byl ten pojedynek, a i wygrana nie jawila sie az tak druzgocaco kawe na lawe od poczatku. Gdzies tam kolatala mysl, ze wszystko jest mozliwe. Na dobra sprawe niejednokrotnie w tej spokojnej twarzy F. mozna bylo wyczytac niespotykane zdenerwowanie, a w ruchach wiele niespodziewanie prostych bledow. Ten pierwszy set byl dramatyczny i F. chyba nie mogl uwierzyc, ze nie jest az tak latwo. Piekne byly te pilki naprzemiennie zdobywane, chlopaki dawali jeden-jeden. Tak charakterystyczne byly zrywy to jednego, to drugiego, co oznaczalo chwilowa wiare Gonzo w swoje mozliwosci i chwilowe zachwiania wiary u Federera. Nie miejmy zalu do mistrza, ze wciaz nie czas na kolejnego. Rosnie, ale dopiero nabywa wprawy. A F. wylapywal bledy przeciwnika, dostosowal swoj styl do potrzeb i bardzo inteligentnie poprowadzil reszte meczu.
Poczatkowo kibicowalam Gonzo, przede wszystkim dlatego, ze nowy, ze taki sympatyczny, ze trzeba mu dac szanse, a potem przypomnialam sobie raz jeszcze prawde jedyna: w sporcie powinien zwyciezyc LEPSZY i tak sie stalo. Mam wiele sympatii dla Federera i, kurcze, niech chlopak wygrywa jak najdluzej. A niby dlaczego ma zniknac? Smarkul ma dopiero 26 lat. Przeciez tu n ie tylko o kase chodzi, a o zyciowa pasje wykonywana na najwyzszym poziomie. A ze chlipnal sobie rok temu odbierajac trofeum? Nie raz mi sie zdarzylo robic to na scenie, kiedy bylam dumna ze swoich ludzi i tego, co robimy. Najpiekniejsze chwile przepelnione emocjami niezwyklego kalibru.
Gonzo sympatyczny, niech sie rozwija, a ja nadal chyle czolo przed Federerem.
Jest niezwykly, ale publicznosc zada juz nowych twarzy i nowych emocji. A gdybysmy tak pomysleli, co Federer musial przezywac? Raz, niepewnosc, bo byc moze to juz ten pierwszy raz, kiedy zdamy sobie sprawe, ze mimo najlepszych checi nie jestesmy najlepsi. Dwa, to subtelne odczucie osamotnienia, odczucie, ze ci sami, ktorzy uwielbiali, nie daja nam juz tej uskrzydlajacej sily w trakcie meczu. Znudzilismy sie im, tak po prostu. Czekaja na wielkie emocje, nagla porazke, niespodzianke. Mam syna sportowca i boje sie, jak kazda forumowa Matka-Kura, ze tak kiedys beda przeciagac sie ludzkie sympatie i dotyczyc i mojego dziecka.
W czasie rozgrywek sportowych chlopak z ostatniego roku probowal rozkojarzyc i zdenerwowac mojego syna, studenta pierwszego roku, precyzyjnie wrzucajacego do kosza. Kiedy mu sie nie udalo i tylko go zmobilizowal, podbiegl i wykrzyknal wsciekly: „Co z Toba jest nie tak?”. „Nic, abolutnie nic” spokojnie odpowiedzial moj syn wrzucajac do kosza dalej.
No.... to sobie pogadalam o AO i obawach Matki-Kury forumowej. Na precyzje w sporcie pracuje sie wielka, pelna poswiecen praca i niech nadal wygrywaja lepsi, po prostu lepsi. Bycie sympatycznym nie wystarcza.
Jak sie nie zgodzimy w sprawie Gonzo-Federer, to sie, MarysiuB zgodzimy jako dwie ochraniajace Matki-Kury. Buziaki i dodatkowo pozdrowienia dla dzielnego Piotrka. Rosnie fajny chlopak z utrwalonym charakterkiem i tyle!

Swierszczenki sciskam wg listy obecnosci i sie odmeldowuje...13

P.S. Acha, Emciu! W te swistakowe cienie od zarania nie wierze, bardziej, niz we wszystkie wrozki i gusla razem wziete. W Chicago syberyjskie, rekordowe mrozy i tak bedzie do poniedzialku.
P.S. 2. Sciana, kiedy upragniona podroz w kolorze BLUE? Ja zamiast podrozy zachorowalam na trzecia lazienke w kolorze OCEAN, ale taki moj, hawajski, morsko-zielono-niebieski. Wszystko zakupione. Mozaika w showerze o tym kolorze obudzi umarlego, a ja kazdego ranka bede pamietac o mojej wyspie:) Szpakowaty skapitulowal, pan J. zajmujacy sie lazienkami takze, ja sie nie moge doczekac, kiedy zobacze calosc. W zwiazku z ta rewolucja kolorami klaniam sie Marysi z Gliwic. To w jej stylu:)
P.S. 3. Kurcze, trza spac, a ja chcialam jeszcze o studniowce w stanie wojennym; o karpiach w stawie; o Danusce Zielonej z Lublina (moje miasto studenckie, a mieszkalam z Danuska); o pomylce w trafieniu nie tylko do swego domu, ale i do lozka; a anger management i gadaniu z waznymi bojsami i, sorry, o smierci klinicznej. No, moze kiedys.
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez M.C. So, 03.02.2007 17:55

Dzien dobry, dzien dobry.

Wpadam z wierszenka, patrz nizej.

Danuto, prosiMY o zdjecie delfina! Nie Danusiu, z delpfinami nie plywalam, moze kiedys gdzies, kto to wie? Ale Sciana chyba bedzie plywac!

Teremi, hi hi, gdzie te plecy? Dziekuje za link, obejrzalam AKTY, niektore mi sie podobaly. Mam slabosc do zdjec kobiet w ciazy, ale najbardziej utkwilo mi takie jedno zdjecie z wlosami jak wodorosty, palce tez niezle.

Uffff, Trzynastko dobrze ze zyjesz!!!! Aqua w lazience? Jestem za, prosze o dokumentacje zdjeciowa.

Kangurzyco, hi hi, a chcesz, zebym wystepowala w Twojej obronie? Dla Ciebie Krolowo wszytko! To jak sie Druhnom podoba nazwa Stowarzyszenie Obrony Kangurzycy, czili SOK? Jak Cie pan Darek, Kangurzyco, naprawde wyloguje to mu tego do konac zycia nie przebacze! Taka jestm pamietliwa! No i jak Pioterek po pierwszym tygodniu?


"Zanosi się na noc" (zanosi sie na piekny dzien, plany porzadkow w "ogrodzie" jak u mnie)

Wchodzę w twoje senne słowa(prosze nie wchodzic miedzy slowa bo zrobi sie galimatias, mozna tylko wchodzic miedzy wersy, czek miedzywersy to miedza)

Mrok mi ciebie podarował (uhmm, Dziadek Mrok, hi hi, czasami gdy jest zapotrzebowanie to przebiera sie za Dziadka Piaskowego. Alberta pyta czy moze dostac troche piasku chce zrobic piaskowe babki)

Ciszę sypią wiatry dookoła (wiatru niet, cisze spiewaja WIOSENNE ptaki. Trzynaaaaastko, idzieeee wioooosnaaaaa, hi hi.)

Ty mnie w nią znowu wołasz (udaje glucha, nigdzie nie ide, przeciez pisze tekst, phi)

Chyba się zanosi na noc (Hobbity nakryly sie wszystkimi hp-owskim skudlaczonymi bledzikami, bawia sie w noc bez ksiezyca)

Dobranoc, dobranoc(i dobrych snow)

Wiatr powraca do marzenia (hi hi, zaraz sie rozwieja)

Rozsypuja się wszystkie słowa (phi, zaraz pozbieraMY i przykleiMY na kolorowa tekturke, projekt!)

W milczeniu w sen ciebie wołam (uhooooo, jest tam kto? Spia? Hi hi, spiace Krolowe? Alberta pyta czy moze byc zastepcza Krolowa! Durna, Krolowe moga byc tylko dwie, hi hi, no ewentualnie dziewiec, numer Alberty zdecydowanie nie pasuje)

I pragnieniem wołam na noc (a ja nie, wolam sowie na dzien, phi)

Pewnie się zanosi na noc(Teremi wydaje mi sie, ze w tym swistaku to globalnie nie nalezy pokladac zbyt duzo wiary. Druhna musi znalezc wlasnego lokalnego swistaka i z nim pogadac w sprawie cienia....Natomiast w sprawie globalnego ocieplenia to watpliwosci maja chyba tylko bojsy u mnie w pracy, Druhny slyszaly o raporcie? Luuuudzie z kim ja pracuje....)

Dobranoc, dobranoc (WCALE mi sie nie chce spac, jestem rzezka jak poranek, tra la la)

Kwitnie w twoich włosach ręka (Teremi reke trzeba podlac, bo cos zmarniala...)

I z pragnienia jesteś cała (na wino troche za wczesnie, moze kawy?)

Wszystko naokoło czeka(zycie, czek, sprawy, caly dzien czeka, ale przyszla mi ochota na wierszenke do kawy, zamiast cukru, phi)

Wszystko nas zapowiedziało(o ludzie....znaczy sie idziemy na multimedia? Fonia i wizja, za kilkadziesiat lat to bedzie FORUM, hi hi, taka pisaninia to dopiero bedzie przezytek, stawiam na pana Gatesa i wierszenki z odspiewanym tekstem!)

Biorę ciebie z sobą na noc (a gdzie lecimy? I czy wrocimy na obiad?)

Dobranoc, dobranoc (prosze bardzo jak taki zmeczony, phi, to utulimy, ukolyszemy i uspimy, Alberta przyniesie kolibe na biegunach)

Mrok powietrza poodsłaniał (exhibicjonista sie znalazl!)

I wiewiórki w naszych szeptach (Sciana-baby, poprosze o raport z zycia wiewior na dachu?)

Dla nas się otworzył kamien (jak jest klucz to i kamien sie otwiera, phi. Alberta pyta czy ten kamien to serce, taaaaaa....)

Sen się sypie z niego na noc (pan Fizyk bierze probki mineralow, Hobbity pomagaja lupac)

Sen się sypie z niego na noc (i tak sie wszyscy pomeczyli ze usneli, puenta)

Dobranoc, dobranoc (DOBRANOC)



(B.Chorążuk a śpiewa dla Marii Tadeusz Woźniak) + (a tekst dopisala Emcia)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Marysia So, 03.02.2007 19:51

M.C. skoro lubisz obrazy kobiet w ciąży, to ja dołaczam obraz S.Dali kobiety karmiącej...

Trzynastko, ja bawię się kolorami w całym domu. Natomiast łazienka jest biała. No z kawałkami popielu...Pokaż nam proszę dzieła naszych rodaków.
Pogody ducha na niedzielę.
Załączniki
Figueres 15.09.2006 059=1.JPG
(40.52 KiB) Pobrane 240 razy
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Izanna So, 03.02.2007 20:14

..
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:06 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez teremi So, 03.02.2007 20:20

Witam witam
Danuśka strony to się na nas zamykają w trosce o zdrowie, nasze oczywiście a nie stron, bo nie zawsze czytanie i pisanie wzbogaca wewnętrznie jak pokazuje życie.
a teraz teatr/kino - nie lubię chodzić z kimś, ta druga osoba przeszkadza mi. Ja po wyjściu nie umiem sie "dzielić" swoimi wrażeniami. Muszą one we mnie dojrzeć a to wymaga jednak odrobiny czasu, przeszkadza mi wychodzenie w trakcie przerwy. Staram się miec bilet w takim miejscu, żeby nikt mi nie przeszkadzał, nie kręcił się. No luksusem byłby fakt, fdybym była sama na widowni ale to może byc lekko krępujece dla artystów.
Wklejaj tego rekina i nie migaj się figurką (podoba mi się)

oj zyję Trzynastko, oj zyję - nawet zaczynam wykazywać zwiększoną jak na tę porę roku aktywność życiową a to znak, że wiosna tuż tuż.
Jak widzę dyskusja o AO jak tak samo interesująca jak mecz - a ja tam lubię kibicować słabszym. Oczywiście lepszy powinien wygrać ale czy zawsze wygrywa lepszy? a sędziowie?

Emcia to dawaj ten SOK - co to już porządki w ogrodzie? bez przesady trzeba odpocząć po zimie. Jak usłyszałam w Polsce zamiast świstaka kogut a właściwie długość jego piania zwiastuje nadejście szybkie lub nie wiosny - tylko gdzie ja znajdę koguta.
Taaak masz rację gdzie te "plecy" w albumach "moich wystawowych stópek nie było a były piękne. W dużym formacie te zdjęcia są na prawdę rewelacyjne - w komputerze nie ma tego czegoś.

Marysiu mnie już minął szał kolorów. Kiedyś wymyśliłam sobie kuchnię granatowo / czerwoną z białymi elementami, tzn ściany miały być granatowe, sufit biały również okno i firanki a meble w czerwieni. Były to niestety lata 80 i był duzy problem z właściwym granatem po 105 malowaniu był kolor bardziej niebieski niż granatowy i koncepcja runęła. Chciałam też mieć czarny sufit w pokoju a cała reszta biała - ten pomysł nie przeszedł w domowym referendum. Dzisiaj mam wszystko prawie na biało.

uff powinnam zapytac "jak minął dzień" ale przeciez nie wszędzie minął - wszystkich pozdrawiam i jak jutro pójdę do kina i na spotkanie to napiszę coś może o tym, ale czy pójdę?

Izanno dopiero jak wysłałam to zauważyłam kuchnię - moze być taka kuchnia jest super zwłaszcza piekne te firanki w oknie - co aktualnie gotujecie?
zawsze wiedziałam, że uczyć trzeba się od dzieci - uściskaj Cz.K.
Ostatnio edytowano So, 03.02.2007 20:24 przez teremi, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Izanna So, 03.02.2007 20:22

..
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:07 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Izanna So, 03.02.2007 20:25

..
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:07 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Marysia So, 03.02.2007 20:41

Panno M. Twoje fotki piękne. Nie usuwaj ich. Pokazują jak to fajnie być u babci, która na dodatek gotuje to, co lubisz!
Dla panny M. mój piesek, który już grzecznie śpi...
Załączniki
Yatsu.JPG
Yatsu.JPG (26.69 KiB) Przeglądane 19382 razy
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Marysia So, 03.02.2007 21:36

Teremi. Kiedyś też miałam kuchnię granatową. Teraz w różnych odcieniach żółci..Ale lubię eksperymentować w tonacjach barw. Z białym też można wiele zrobić, przecież tyle jest jego odcieni. A zmieniając kolorystyke dodatków też można zmienić całkowicie wygląd pomieszczenia.
Zmykam już. Syn pisze prace dyplomową, a matka mu stale przeszkadza....podchodząc do komputera...
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez danuta green So, 03.02.2007 23:07

Wkleje , wkleje musze sie najpierw zajac hybryda slowna.
Sle usmiechy bojowe…
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne