HYDE PARK

Postprzez Ściana Wt, 09.01.2007 15:32

Czesc HP. Zaczelam pisac do Was wczoraj w nocy, ale padlam na tynk. Ze zmeczenia.
No to probuje raz jeszcze. Moze nie zasne.

Wczoraj:
Terapia wierszenka trwa. Nie wiem jak sie nazywam, do czego zmierzam i po co. Za to wiem, ze wierszenka jest lekiem na cale wrrr wrrr. I tego sie trzymam.
A Druhny pozdrawiam cieplo. Nawet TE DRUHNY, ktore wieszaja KOTY na Scianie, phi! Druhny sowie nie zaluja.

BOMBONIERKA (czili jeszcze jedna opowiesc o czyms z nadziniem) /Druhny sie czestuja oliwkami z nadzieniem. Czym Kredens bogaty, tym rady/

A gdy patrze tak (ale w okularach czy bez?) /wazne jest to, czy patrze tak sowie, czy patrze TAAAAK, ze az pioruny leca z oczodolow/

Smiejesz sie (bo to sa bardzo smieszne starodawne okulary, take a la Jan Suzin) /a ja to bym chciala miec takie okulary z wycieraczkami. W sam raz na spacer w deszczu. Dobrze gadam?/

Smiejesz sie(a gdzie sie podzialo dobre wychowanie?) /zostalo pod stolem. Francja-Elegancja/

Dzien pogania noc (czek dni coraz dluzsze, a od swieta Walentego to JA officjalnie oglaszam poczatek niekalendarzowej ale za to CA-lifornijskiej wiosny) /phi! Juz DAAAAWNOOOOO oglosilam wiosne, a co? Zabroni mi KTOS?/

Switem purpurowym(eeeee, fachowcy od Masazmuna pociagneli pedzlem w rozmachu) /na rekach mam purpurowe plamy. Robilam dzisiaj z dziecmi Art Project. Przy okazji poplamil sie dywan. Tak sam z siebie. Poplamil sie i juz i potem mi wciskal (ten dywan), ze to moja wina. I gadaj tutaj z takim/

Ty jak czarny kot (dachowiec czy plotowiec, a moze to kot Itowiec?) /stawiam na dachowca. Ita, no co sie czepiasz? Dachowce sa najlepsze. Chodza swoimi dachami/

Konczysz lowy(eeeee, to chyba kot pana Tomka...zdziczaly kot z tatuazami) /ale za to jak on miauczy jak sowie popije. PS Wszystkie koty zdecydowanie miaucza po polsku-czek/

Nic mi do twych zdrad (acha obejrzalam sowie wczoraj "Male zbrodnie malzenskie" /Sowa,. dziekuje, sowozaurus robi sie coraz wiekszy/, mam mieszane uczucia, dobre ale przygnebiajace....Jestem naiwna, nie wierze, ze ludzie mogliby sowie robic takie numery. Po co?) /dla DRAKi. Zdecydowanie wierze, ze ludzie sa zdolni do takich numerow. Druhny odmaszerowac do brudnopisow, hi hi/

Chociaz dziwi, ze (Alberta to jest w CONSTANS-owym stanie zdziwienia) /a CONSTANS-owy stan warczenia na bojsow, to bedzie WARSTANS? A moze WAR-STANS?/

Ich gorzkawy smak (uwazac na cyjanek w gorzkiej czekoladzie...) /Emciu! Dziekuje Ci z calego serca za te koczeladki, ktorych celnicy nie przechwycili. Poczestuje nimi bojsow. Klomba juz szczeka/

Ciagle kusi cie (hihi, eeee tam od razu kusi, chce sie pewnie tylko podzielic wszystkimi dobrami z tego "ogrodu") /hi hi. Alberta prosi o mape. Chce dojsc do tego "ogrodu"/

A gdy patrze tak, smiejesz sie: (prosze podejsc do zaparowanego lustra, cwiczymy rozsmieszajace spojrzenia) /bardzo chetnie. Od tego warczenia na bojsow, to juz mi normalnie powykrzywialo tynk/

DZISIAJ:
Nic mi do twych zdrad (....to zalezy od tego czy mamy do czynienia z Prawdziwymi Hippisami czy z podrobkami, no co?) /Prawdziwego Hippisa mozna poznac po tym w czym moczy sledzie. Aha-czek. Prawdziwy Hippis to W OGOLE nie moczy sledzi. PS # 9 A Druhny to niech sowie kupia ksiazke kucharska, dobra? A Druhnom to powiem jedno: moczenie w mleku zabija zapach ryby (czyt.smrodek), a moczenie w wodzie "obmywa" sol. Druhny sowie wybiora. Ryby mozna tez moczyc w piwie, ale na ten temat to moze wypowie sie Druhna Sowa/

Ale wiem (ale gdzie tam, nic a nic....) /wiem jedno: do urlopu zostaly mi 33 dni. Lece na wyspe/

Choc papierków po cukierkach (Hobitty papierki do koszow!) /Hobbity nie rozrozniaja papierowych papierkow po cukierkach od foliowych papierkow po cukierkach. Dno!/

Tu i ówdzie slad (wybralam sie dzisiaj do mojej ulubionej fryzjerki, lubie jej balagan, podnosi mnie na duchu, bo jest wiekszy niz moj wlasny, no co, liczy sie cel a nie srodki, eh?) /Emciu! Wlasnie obcielam sowie sama wlosy, bo nie mialam czasu na fryzjerke. A moj balagan jak byl, tak jest. Lubie constans/

Marzy ci sie bombonierka (nie marzy mi sie bo wlasnie zjadlam taka jedna czekoladke, phi) /z cyjankiem?/

Taka jak ja (wlasciwie to ta piosenka mi sie nie podoba, nie podoba mi sie porownanie bombonierki do czlowieka, glosuje za forrestowo-gumpowym zestawieniem bombonierki z zyciem raczej) /nie mam czasu na porownania. Zjadam bombonierke w calosci. Razem z opakowaniem. PS #9 Opakowanie z papieru/

Niby nic, a jednak zerkasz (uhm, czek UWIELBIAM przygladac sie ludziom, gdybym mogla zrobic zdjecia tego co widze to by byly ARCY-DZIELA!!!) /Emciu! Ja tez! Ja tez! ZalozyMY Klub Przygladaczy?/

Jak sie dostac do pudelka (no jezeli pudelko made in Asia to proponuje azjatycki GPS) /prosze bardzo. A Druhny to jaki chca glos? Seksownej Rury?/

Odkryc tajemnice slodka (HA! A skad wiadomo, ze slodka, albo to jest jeden rodzaj tajemnicy? Takie na przyklad tajemnice templariuszy. PS Sowa, "Podroz za jeden usmiech" GIT i OBCIACH!) /No wlasnie! A takie tajemnice, o ktorych sie nam nie snilo? Takie, ktore nigdy nie zostaly wypowiedziane? Gorzko-slodki smak/

Delikatnie zdjac zlotko (ekhm...ekhm...TAKA czekoladka....) /a moze wkleic Druhnom przepis na meksykanski sos z czekolady? Aha czek- meksykanskiego sosu z czekolady nie trzeba moczyc w mleku, tfu, wodzie/

Choc papierków po cukierkach (z papierkow zawsze mozna zrobic jakis fajny projekt! Np....jakies kwiatki, listki, motylki...Wiosna idzie!) /Prosze bardzo - Sciana Teacher na zawolanie. Jak z niczego zrobic lots of fun!/

Slad i tam i tu (Sciana, poprosze o troche tynku, zrobimy odciski zobaczymy CO to sa za slady, podpisano Druhna Colombo) /u mnie na robocie wprowadzono nowy system przychodzenia do pracy. Na odciski palcow. Wchodze do pracy, przykladam kciuk do maszyny, a ona mi mowi "jestes w pracy". A co to ja nie wiem, ze jestem w pracy? A niby gdzie jestem? Na bezludnej wyspie? Hmmm....zaraz zaraz...same rekiny i piranie wokol, to moze ja jednak jestem na bezludnej wyspie ?!/

Marzy ci sie bombonierka (pan Fizyk oblicza szanse zeby sen o bombonierce spelnil sie w rzeczywistosci) /Emciu! Dziekuje bardzo. Mnie sie snia rekiny i piranie. Niech sie nie spelnia/

Istny cud (istny, nieistny najwazniejsze zeby zaistnial) /gdzie jest przepis na drozdze?/

Zeby tak nasycic sie (tak do "Upojenia"?) /do "Nasycenia"/

Ale wciaz w zapasie miec (podzielic sie tymi milionami z dziecmi z sierocinca!) /a to byl taki prywatny buddyjski dom dziecka, utrzymywany z datkow....przepraszam, ale nie moge dalej..../

I rozgryzac te zagadke (mocnym Dziadkiem do Orzechow!) /a Jagna to mogla rozgniatac orzechy jednym przysiadem, phi!/

Te zagadke (przeciez i tak wiadomo KTO zostanie Krolowa, phi) /skoro WIADOMO, to siedze cicho/

Po ostatnia czekoladke (z orzeszkami) /Teremi! Usmiecham sie do Ciebie. Widzisz moj usmiech? Kalendarzowy/

Noc pogania dzien (pedzi jak te goralskie konie wsrod sniegu i jodelek) /znaczy sie kulig? Znaczy sie Baska i Azja? Tatuaze - czek!/

Szafirowym zmierzchem (a co to juz zmierzch? Dopiero byla jutrznia...) /czarna dziura, tfu, czarna noc/

Tobie kocich gier (raughhh, raughhhhhh, prosze bardzo mozemy grac w kota, tylko pochowac pazury! PS tak w nawiasie to odkrylam, ze moj wlasny szef jest chinskim tygrysem, hihi...W piatek zrobilismy sowie w pracy dzien wrozb. Ja bylam za
wrozke, az mi ich bylo zal, moich boysow...ale sami chcieli to co ja moge? Hi hi, teraz to nie wiem jak dlugo tam jeszcze popracuje...) /Emciu! My z bojsami tez mielismy wrozby i wyszlo na to, ze jestem jedynym tygrysem. Zadnego smoka nie bylo, phi! Oznacza to tylko jedno - jestem najsilniejszym znakiem w bojs klubie. Zatkalo kakao?/

Nie dosc jeszcze(prosiMY sie czestowac, czekoladki sa jak manna nigdy ich nie zabraknie(?) Taki malo-feministyczny troche ten wers, co nie?) /jakie "czestowac"? Emciu! Chcesz w-czape? Przeciez mlodziez a la Misiek czyta!!!!/

Nic mi do twych zdrad(no chyba ze bedzie jakas bizuteria....podpisano Wujenka Alberty) /a moze to byla Stryjenka? Bo u nas w Azji to jest istotna roznica/

Chociaz dziwi, ze (dziwic to MY a nie NAS, phi) /phi!/

Ostry kolor klamstw (ale w jakich konkretnie odcieniach, prosze pokazac jakas probke moze byc na scianie, hihi) /primary czy secondary colo(u)rs? Bo jak na scianie, to tylko primary poprosze/

Nie razi cie (znaczy sie Slonce stracilo blask?! Nie uwierze! No chyba ze przysloniete Swieta Mgla...) /zaraz sie znajdzie DRABINA, zeby rozgonic te Swieta Mgle!/

A gdy patrzysz tak, smieje sie:(bo po to wlasnie sa wierszenki zeby sie troche posmiac, czek) /zeby ZYC/

Nic mi do twych zdrad (malzenskich? politycznych? prosze o szczegoly) /nazwijMY je dyplomatycznie: zyciowych, co?/

Ale wiem(zdrada zdradzie nierowna-Alberta) /luuuudzieeee! Jestem dumna z Alberty/

Choc papierków po cukierkach(dobre choc byly te cukierki?) /nie wiem, dzieci z domu dziecka zjadly/

Tu i ówdzie slad(ja to uwazam, ze stanowczo za duzo slodyczy...podac jakiegos sledzika moczonego w smietanie, tfu mleku) /shut up, Sciana, shut up/

Marzy ci sie bombonierka(a takie cukierki na wage? Kasztany albo krowki? A co jest zlego w zwyklym szarym, burkowym worku papierowym?!) /opowiedzialam kiedys mojemu O. o landrynach z okresu stanu wojennego w K-R. Na drugi dzien dostalam od niego kilka tabliczek koczelady. Takie brudnopisowe wzruszenia/

Taka jak ja (a jakby Druhny mialy byc bombonierka to jaka? I to (nie) jest test psychologiczny) /a czy mozna zostac "zjadaczem" bombonierek?/

Niby nic, a jednak zerkasz (moze z nudy?) /w czasie zimy dzieci sie NIE nudza. "Sciana Teacher, Sciana Teacher" - normalnie nie zasne dzisiaj/

Jak sie dostac do pudelka (najlepiej to isc na calego i wywazyc wieczko, tak dla DRAKI i FASONU!) /gdzie jest finka?! Pod stolem?/

Odkryc tajemnice slodka (Alberta spiera sie z Alberta o to ktora z nich ma slodsza tajemnice) /wygrywa Scianay, phi!/

Delikatnie zdjac zlotko (a i prosze nie zapomniec, ze zlotko to aluminium i idzie do osobnego kosza!) /hi hi - a czy to jest silver czy golden aluminium? Dwa kosze!/

I tu ucinam pozostale wersy bo co za duzo cukierkow w wierszence to nie zdrowo! Niech zyje recycling! /dzieki Emciu za "cios", mdli mnie jakos tak dziwnie/

(Basia Stepniak-Wilk i Grzegorz Turnau) + (panstwo sie rozgoszcza w MOIM nawiasie, phi. Od pudelka z bombonierki WARA! moze sie przydac na cos innego!) + /Sciana PS # 9 My name is Sciana Teacher. PS # 9a: 33 dni do urlopu na wyspie/

PS # Najwazniejszy: "Misiek. To znowu ja - Ciotka Sciana. Lekcje odrobione? Grejsa przytul i powiedz Jej, ze jest THE BEST. Thanx. Hardkorowo. PS Trzymaj sie Sciany."
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Wt, 09.01.2007 16:06

A kuku! Polazilam po katach i nie wiem, kiedy zrobilo sie po pierwszej. No to krotko.
Masza, porada Teremi jest zgodna z moim widzeniem swiata: sa ryby i sledzie. Pierwsze - lubie, drugich - nigdy nie jadlam, chyba sam zapach mi wystarczy.
Magnolia, dlaczego 'na chwile'? Nie bylo Cie miesiacami i znowu czmychasz. A ja: Witaj!
Stranger, moj Stary calkiem niedawno przywrocil moj laptop do sieci. Ma jakies dyskietki, czy cus i przeladowuje, czy jak. Pamietam, ze Teremi pytala wtedy, czy robi to na odleglosc. Okazuje sie, ze nie. Przy okazji taka wymiana zdan:
- A poza tym tyle razy ci mowilem, ze nie jestem od komputerow.
- A od czego?
- Tyle razy ci mowilem, ze od sieci.
Jakis gupek. A z czego siec sie sklada? Z piekarnikow? W ogole ostatnio mi podpada. Te okragle zdanka na moj temat, te podsumowania. Znacie to? Do tego czasami prowadzi zbyt wielka zazylosc i spoufalanie sie. Przyklad. Kilka dni przed Wigilia. Stary mowi, ze jest spokojny o costam, juz nie pamietam. A ja:
- Stary, a ja akurat jestem niespokojna. Jest poniedzialek, w niedziele Wigilia, a my nie mamy jeszcze oplatkow.
- Jak beda oplatki, bedziesz niespokojna z innego powodu. Niespokojnosc jest wrodzonym stanem twojego ducha.
Grejs, na ktorejs stronie zamiescilas kiwaczki - balwanka z reniferem. Ile razy tam zajrze, jakas glupawka mnie dopada. A, i kosz plazowy. Tutaj chyba nigdy nie widzialam. Parasole i namiociki. Moj niebieski ostatnio odlecial. Bo troche wialo na plazy. Leze, prawie przysypiam, a tu fiuuu! i nie ma go. Stary od razu, ze konstrukcja juz sie wyrobila, powyginala i ze trzeba nowy. Ja Mu dam! A po namiocie moze kolej na mnie?
Zostawiam zdjecia z Przyladku Wilsona - Wilsons Promontory, w skrocie Prom (najbardziej wysunieta na poludnie czesc stalego ladu), gdzie bylismy 28 grudnia, gdzie jest park narodowy i ladnie.
Ostatnio edytowano Wt, 09.01.2007 16:17 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Wt, 09.01.2007 16:12

...
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Wt, 09.01.2007 16:22

...
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez duska38 Wt, 09.01.2007 17:36

LUDZIE!!!!! Trzymajcie mnie... bo pękne!

Nie mam serca do komputerów, nie mam serca do techniki... !!!
Siedziałam TU caluśką ( no prawie ) niedziele... Napłodziłam się ...nasmęciłam ...nawklejałam...Pogadałam sowie sama z sową... I co?
I nico!
To BYDLE zżarło wszystko!!! Teraz wchodze i ni ma! Po prostu ni ma!

Więc nim cóś znowu spłodze - to najpierw przetestuje, potem nadrobie zaległości i...sie odniese....
Wklejam, spadam...ale jeszcze tu wróce...jak ochłonę :)))

Gosia Andrzejewicz - Trochę ciepła

Czas tak szybko płynie nam
Kolejny rok za nami
Wspomnienia tulą mnie
Życie ma zbyt krótki czas
By zapomnieć to
Co łączyło nas

Miało być dobrze nam jak w marzeniach
Jak to jest? Czemu czas wszystko zmienia?
Nie wiem jak dalej żyć
Nie wiem nie umiem śnić gdy
Nie ma blisko Cię nie ma
Nie wiem jak dalej żyć
Łez już nie umiem kryć
Gdy nie dajesz ciepła mi
Nie dajesz ciepła

Ja w ciszy czuję jak
nasza gwiazda gaśnie
powoli tak jak my
chciałabym na nowo poczuć że
jesteś bliski mi
i czule tulisz mnie

Każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła
Jest mu źle kiedy już tego nie ma

Nie wiem jak dalej żyć
Nie wiem nie umiem śnić gdy
Nie ma blisko Cię nie ma
Nie wiem jak dalej żyć
Łez już nie umiem kryć
Gdy nie dajesz ciepła mi

Każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła
Jest mu źle kiedy już tego nie ma

Nie wiem jak dalej żyć
Nie wiem nie umiem śnić gdy
Nie ma blisko Cię nie ma
Nie wiem jak dalej żyć
Łez już nie umiem kryć
Gdy nie dajesz ciepła mi
NIE! nie wiem...
Nie wiem jak dalej żyć
Nie wiem nie umiem śnić gdy
Gdy nie dajesz ciepła mi
Nie dajesz ciepła mi
Nie dajesz ciepła mi
Nie...

http://teledyski.onet.pl/10172,1771717,teledyski.html
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez MarysiaES* Wt, 09.01.2007 18:06

Duska ja tez tak mialam swego czasu ...to siem nazywa lost post syndrom czy jakos tak / tak mi Druhny powiedzialy/...a zla bylam po tym ze 2 dni nie przychodzilam na forum.
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez Izanna Wt, 09.01.2007 18:19

..
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:39 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Wt, 09.01.2007 18:31

Czolem Druhny, bedzie krotko.

Sciana, dawaj przepis na meksykanski sos czekoladowy. Tylko zeby byl latwy. A Druhny wiedza ja smakuje taki sos? Aaaaaaaa, NIEBO w gebie! Jadlam bylam na Sylwestra, pod sosem byly krewetki. Hi hi, zagadka dla Druhen czy krewetki moczy sie w mleku czy w wodzie, hi hi. Pytanie dla Teremi czy krewtki to sledzie czy ryby? Dobre Teremi, dobre! A moze paprotka to sledz, hi hi?

Maszmunie co do mlekowego moczydla to raczej sie nie zgodze. Rzecz w tym, ze po pierwsze lubie mleko (sojowka odpada), poza tym mocze w mleku mak (to prawie jak poczatek jakiejs m-kowej rymowanki). No wiec jak juz wymocze w mleku mak to mak ma dobry smak, nic nie traci! W mleku mocze tez sucha bulke do sznycli i powiedzialabym, ze bulka nawet zyskuje na smaku. MLEKO rights!


Kangurzyco aaaaaa, zaczelas temat przydomowych basenow....No nie mam teraz, bo taki nadmuchiwany to sie chyba nie liczy co? Ale kiedys mialam taaaaki basen w pracy, tylko dla pracownikow....To znaczy plywalismy w nim PO pracy. I prawie nikt w nim nie plywal z moich kolegow bo zawsze byla dla nich woda za zimna (basen nie byl pdgrzewany), mialam wiec ten basen prawie dla samej siebie. Och i ach jak sie w nim plywalo....magiczne momenty, zazryzykuje nawiet stwierdzenie, ze byly one w tej samej kategorii co plywanie na bezludnej lagunie. PS Zdjecia super! Dziekuje! (no i co pan Darek interweniowal czy przestrzen zdjeciowa wrocila samoczynnie?)
PS "My w komlecie", fajny projekt plazowy!

Duska jak widze Syndrom Utraconego Posta, czili SUP (to polskie tlumaczenie Lost Post Syndrom, i wydje mi sie bardzie trafne, co?), nadal ma sie dobrze, posty zdecydowanie nalezy zabezpieczyc przed wklejeniem.

Izanno, tez nie wiem co jest z rozjechanymi postami. Syndrom Rozjechanego Posta?

Teremi a u nas juz dzisiaj zimno, jak cos bede miala ciekawego to wkleje, chwilowo mam tylko obroszona trawe. No to czekaMY na teksty! Moze byc ze "STS-u" ale nie musi. Bo sie ZARAZ nostalgii rozprzestrzeni w tej posusze tekstowej. Juz mnie zaczyna lamac w kosciach.

MISIEEEEK! O ja nie moge! Ale JAK Ty tam wszedlesz? I kiedy Ty stamtad wychodzisz? Jak Sowa zrobi nalesniki? No to pozdrow Sowe i nie siedz za dlugo w komuterze, szyja sie psuje.

Chwilowo tyle, pa.
Ostatnio edytowano Wt, 09.01.2007 22:43 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Izanna Wt, 09.01.2007 18:36

:)
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Wt, 09.01.2007 19:54

Czili pan dolewa drozdzy z czerwonego kubka do zoltego, dosypuje do nich cukru, drozdze paczkuja, posty znikaja. Cierpliwosc wzrasta proporcjonalnie do wypitych drozdzy i zaniklych postow. Niech zyja ilustrowane przepisy! Ave!

Kangurzyco, dopiero teraz doczytalam Twoj wczorajszy post o gotowaniu dla Piotrka glownie, hihi. Jak ja to dobrze znam....Gdybym miala wybor to gotowalabym raz, dwa razy w tygodniu, cos co sobie upatrzylam, wymyslilam. Taki sos mole chociazby. Ale oczywiscie znam doskonale Syndrom Matki Kury...Moje dzieci maja bardzo odmienne upodobania, i do tego czesto sie im te upodobania zmieniaja, CONSTANSU w kuchni brak. Chociaz...W. uparcie twierdzi, ze ma alergie na wszystko co zielone....taaaaa, machnelam reka i gotuje Mu kukurydze, hihi. J. kubi uwielbia pierogi z miesem, ale wyjada z nich tylko nadzienie, samego nadzienia, bez pierogw, nie zje...A o upodobaniach mojej mamy i P. to juz nawet nie bede wspominac bo drozdzy mi na nie brak, jestem Matka Kura a nie Kuchennym Aniolem, phi.
PS W ogole nie mam cierpliwosci do nowowsci (co mi sie tak dzisiaj rymuje?), wszystkie instrukcje czyta P., a pozniej podaje mi uproszczone streszczenie ktore nie moze trwac dluzej niz kilka sekund. Czas to Swietosc! No to smacznego ryzu. U&U.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Wt, 09.01.2007 21:05

Witam Druhny i Druhów (taaak jest już kilku)

kurczenkola skoro Kopernik był kobieta to i Emciu paprotka może być śledziem, ale po kolei bo sie pogubię.

An-dora jakoś nie mogę ustalić przyczyny ZARAZA ale jak sądzę to przez sentymenty z przeszłości. Otóż zaryzykowałam (a jestem raczej ostrożna w kontaktach międzyludzkich) i udało mi sie odszukac e mailowo koleżankę z która ostatni kontakt miałam przed 37 laty (tak to nie pomyłka). Na szczęście pamiętamy wiele szczegółów, czyli "skleroz" nas nie dopadł.
Czasami też mam tak, że dochodzę do wniosku iż nie mam nic mądrego do napisania/powiedzenia no i wtedy zaczynam się użalać nad własnym brakiem polotu.

No niestety usiłowałam spiewać o baranku ale sąsiedzi przyszli z interwencją - trudno Izanna ale ta kuracja nie pomogła. Już wyobrażam sobie jak to w sobotę będziesz "pilnie poszukiwana na widowni" Tylko nie zmieniaj okularów.

MarysiuEs - teoretycznie i praktycznie w sprawie komputera (nowego) masz racje, ale czy przypadkiem interesowałaś się ostatnio cenami? gdzieś wyczytałam, że ceny mają iść w dół no to czekam cierpliwie. Liczę na to, że jakoś przetrwam do wygranej w totka a może jakiś spadek? czyli jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...
Ja wieczorową porą wracam do domu - czy to mogę zaliczyć jako spacer?

MarysiuB zwana w pewnych kręgach Kangurzycą - a jak miałam lecieć skoro o tym Twoim dnie na dnie piekarnika to się dowiedziałam z takim opóźnieniem a że porady nie gołębiem no bo chciałam i Druheństwo trochę podkształcic kulinarnie a poza tym nie bądź taki Wyspiański na obczyźnie.
Czy Ty dziękując (w uwagach) Panu Darkowi zakładasz, że to on maczał (nie mylić ze śledziami) w tym palce co by Twoja zdjęciową pojemność odblokować - ja raczej wierzę w oko HP-owskiej opatrzności.
W kwestii jeszcze gości i świąt - gdybyś zaczęła od stanu trzeźwości a raczej nietrzeźwości, to gościom byłoby obojętne co jedzą a i dym piekarnikowy mógł by być zasłoną dymną a na marginesie z tego Twojego Piotrka to dyplomata (on wie kto w kuchni rządzi) widać to po pierogach - mogę prosić choć jednego?.
Dzieki za rodzinne zdjęcia no i niebieski namiocik tylko kogoś mi obok namiocika brakuje.
Jakiej lekturze się oddałaś?
W sprawach AGD preferuję najprostsze i łatwe w eksploatacji urządzenia, i tak wszystko w kuchni robię "na oko" i jeszcze nikogo nie podtrułam (przesolenie, przepieprzenie i przypalenie się nie liczy.
W kwestii basenu nie wypowiadam się, bo nie umiem pływać a wystarczyć mi musi plaża w Krynicy Morskiej lub własna łazienka. a z tymi sąsiadami od basenu to nie możesz nawiązać jakiś bliższych wodnych kontaktów?

Maszmunku ja w kwestii wywiadu też mam pewne przemyślenia, ale... nadal nie wiem dlaczego jestem pytana o to ile wypiłam a może należy pytać co? - hi hi ja też nie wiem zbytnio co z tym gołębiem i połową (nie mylić z połówką) a piłam fakt dobre czerwone, wytrawne (mikołajkowy prezent).
W kwestii moczenia to się nie zgadzam. W mleku moczy się ryby ze względu na zapach ale zapewniam że i tak delikatnie mówiąc przy smażeniu jest smród, rzekomo lepiej działa cytryna. Generalnie jednak woda! do wszystkiego.

Marysiu wyjazd w tym terminie do W-wy to jednak ryzyko - wszędzie gdzie okiem sięgnąć HP, ale powodzenia.

¦ciana jestem pod wrażeniem doboru lektuiry, czy ostatnio studiujesz książkę kucharską? ja już gdzieś kiedys pisałam, że miałam hopla na punkcie gromadzenia książek k7ucharski, przepisów itp ale raczej nigdy z tego nie korzystałam. jestem natomiast dobra w serwowaniu przepisów, które jak ktoś zrealizuje to okazuje się, że jest to dobre (produkt finalny oczywiście).
Nie to żebym się czepiała ale wydaje mi się, że wspomniana Jagienka to te orzechy traktowała półdupkiem w przysiadzie a nawet całym siadzie, ale to o tę część ciała chodziło w kontakście orzechów
Ta wyspa to ludna, czy bezludna?

Duśka witaj w klubie tak się zastanawiam słać już czy dokończyć. Ja tez juz tak miałam i wiem jak to wkurza ale moze jakas rada jak pisać żeby się uchronić przed zniknięciem? tu nie ma opcji wyslij jutro czy zapisz w brudnopisie - no co mówiłam, że się nie znam na komputerach.

Emcia krwetki to ni pies ni wydra, dla mnie ryba to ryba a śledź to śledź a krewetki są poza nawiasem i nie zadawaj takich podchwytliwych pytań. Kwestię paprotki już wyjasniałam (dzielnie się trzymają). Przepis na sos? - bardzo proszę. a to mleko i mak to do kutii czy zupy makowej, czy też do pierogów? uwielbiam mak i pierogi.
z mleka to jeszcze kakao no i zsiadłe oczywiście - koperek młode ziemniaki - kurczenkola dawać mi tu wiosnę, co tylko u ¦ciany ma być?

...no i właśnie okazało się, że lektura tego co tu Druhny i wizyta Miśka z głową w komputerze i Strangera z wirusem i Sowa z kurami i Izanna z barankiem i Duska bez postu (post to dopiero będzie) i wszystkie Druhny wcześniej tu wspomniane to wszystko do kupy spowodowało, że ZARAZ uleciał jak balonik, ale to za chwile bo boję się kolejnego zaraza czyli "uciekniętego" pisania mego
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Małgosia Sz Wt, 09.01.2007 21:06

Hihihi Emciu piątka dla W. ja np. lubię tylko nadzienie z gołąbków, ale samego nadzienia nie zjem hihihi (a kapustę lubię w postaci kapusty z grzybami) a z dzieciństwa pamiętam ile wersji obiadu było w domu - czasami dwie zupy (inna dla rodziców inna dla mnie i brata - patrz krupnik brrrr, teraz lubię), inne dodatki (tata i ja nie jedliśmy ziemników), inne warzywa (jak ktoś lubi marchewkę to nie je buraczków, a jak lubi fasolkę to nie je kalafiora itd.), jednemu do kapusty kiszonej marchewka innemu cebulka ... oj było tego sporo... jak widać niewiele się zmienia w postawie Matek Kurek no i to chyba dobrze ... jest coś stałego na tym świecie...

Uściski

Ps - Emciu maku ani suchej bułki też nie lubię, jakby co hihihi,
a jeżeli chodzi o nadzienie w bombonierce to karmel ... hihihi ... niby nie-mleczny ...hihihi
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Wt, 09.01.2007 21:26

no taaak wykrakałam napisałam materiał dydaktyczny do wierszenki, dołączyłam co trzeba i fruuu "program wykonał cos tam" a wierszenka chwilowo poczeka

ale ja jestem uparta i moze teraz jednak uda mi się wkleić balonik na który trafiłam na stronie o B.Okudżawie.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Wt, 09.01.2007 22:42

Czy moge zinterpretowac powyzsze zdjecie? .......Protestow niet. Wg mnie ten ulatujacy balonik to stary rok psa. Akcja dzieje sie w obcym kraju bo firanek w oknach nie widac. Sciany wokolo potezne, prawie mury, boysow niet (DOBRY ZNAK!). Balonikowi przylada sie Druhenka w niebieskiej sukience. Nie przypisuje jej zadnego imenia bo jakos nie moge uchwycic podobienstwa....chociaz jak wspomne moje zdjecia z dziecinstwa to jakies by sie znalazlo...NIE nie moge ich wkleic bo nie posiadam przy sowie....


Maszmunie, przynajmniej mamy kawe na lawe z Twoimi upodobaniami jedzeniowymi. Nic sie nie boj, ja w ogole nie jestem wybredna, zjem co mi podasz byle bylo na ladnym talerzu. A na menu w tej mojej meksykanskiej restauracji byl tez kalafior w sosie mole.

Teremi, prawde mowiac nie wiem czy smakowalaby mi zupa makowa, nigdy nie jadlam...Chetnie bym sprobowala, bo mak lubie. Pierogi z makiem to bym zjadla na mur beton! Maki sa jeszcze piekne w ogrodzie, niedlugo bede sadzic!!!! W bukietach tez tylko ze wiedna szybko....
PS Wszystko na oko albo i na oczodol!

No to tyle, pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Śr, 10.01.2007 00:56

Dzien Dobry HP. Melduje sie Druhna Sciana, ktora zostala obudzona przez sasiada z gory, ktory wrocil do domu nad ranem (moim zdaniem pijany!). Czy moj sasiad z gory nie wie, ze sroda rano to jest Swiety Weekendowy Poranek mrowki azjatyckiej? Isc na gore i dac mu w-czape? No nic. Dobrze, ze mnie ten sasiad obudzil, bo znowu mialam koszmary. Jak tylko weszlam do Internetu, to przeczytalam, ze naukowcy odkryli powiazanie koszmarow ze sklonnosciami do samobojstwa. No i teraz to juz calkowicie nie wiem, co zrobic z tym FAKTem? Poddac sie naukowcom czy udowodnic im, ze sie myla? Taki mam problem. Lost koszmar syndrom. No nic. Pomocze sowie sledzie w mleku i jakos to bedzie.
Pozdrawiam HP mocno i serdecznie. Wroce z wierszenka. To bedzie dobry dzien.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Śr, 10.01.2007 02:40

Napisala mi sie wiersztomenka, nie jestem pewna czy juz byla czy nie.....Bronka(?) w przypadku gdyby jej jeszcze nie bylo to wklejam nie bede przeciez marnowac tomenki, co nie?

hey charlie i'm pregnant (jak ktora Druhna chce zdazyc z dzieckiem w Zlotym Roku Swini to nie ma na co czekac! Do Swietej Akcji!)

and living on the 9th street(HA! Hi hi, moje ulica tez ma 9 /!/ liter w nazwie, PRZEZNACZENIE, teraz juz sie NIGDY nie wyprowadze!)

right above a dirty bookstore (skrzypiace schody, stare polki, POEZJA a nie bookstore!)

off euclid avenue (Alberta pyta pod jakim katem przecinaly sie ulice, Hobbity biegna sprawdzac z ekierkami i kreda)

and i stopped takin dope (hi hi, ja tez przestalam jak bylam w ciazy, no co? Zazartowac nie mozna?)

and i quit drinkin whiskey (no bo przeciez maMY klub A&A!)

and my old man plays the trombone (jezeli taki trebacz jak Australijczyk w zespole Woody Allena to ujdzie)

and works out at the track (wuuuhuuuu, widziecie go? Poszedl byl jak strzala!)

and he says that he loves me (a daje dowody milosci na rurze?)

even though its not his baby(a czyje? Kazde dziecko ma matke i ojca, gdzies kiedys. PS Slyszaly Druhny pewnie o wyizolowaniu komorek macierzystych z plynu plodowego. To moze byc TO. Wspomnicie moje slowa za kilkadziesiat lat, kurnaola. PS No i tym razem stary ale jary Harward...)

and he says that he'll raise him up (wysoko az do slonca i pokaze mu caly wszechswiat?)

like he would his own son ("like he WOULD"???? Nie brac go za meza i ojca! Warunkowa LOVE jest gorsza niz nienamoczone sledzie!)

and he gave me a ring (ring of fire? Ekhm...ekhm...a w jakich okolicznosciach jezeli mozna spytac?)

that was worn by his mother (eeeeee, sentymentalny facet, nooooo...sama nie wiem, chyba nie ma tatuazy.....)

and he takes me out dancin (MAREN-GO!)

every saturday night.(a jaka dokladnie byla temperatura pyta pan Fizyk)

and hey charlie i think about you (Charlie z fabryki bombonierek?)

everytime i pass a fillin station (a o jaki samochod chodzi Pontiac czy Maxime?)

om account of all the grease (Kangurzyco wyczyscilas juz piekarnik? PS Lubie Mame mojego P., nie bez znaczenia jest tu fakt, ze zaraz po przyjezdzie do nas zakasuje rekawy i czysci caly piekarnik!)

you used to wear in your hair (jak bylam mala to mialam warkocze, juz mowilam, nie, nie moge wkleic, tez juz mowilam)

and i still have that record (a KTO by sie takiej plyty pozbywal? No chyba tylko kolega Scianay, za co Druhna Mu nawet sledzia na mleku nie zrobila, phi)

of little anthony & the imperials (o kurczenkola, a kiedy bedzie o nich Broadway Show?)

but someone stole my record player (i-pod, i-dog, czy i-cat?)

now how do you like that? (I like it HOT & FUNNY!)

hey charlie i almost went crazy(to trzeba bylo walic do Kredensu! Kozetka czeka, Sciana na robocie, Hobbity i te sprawy szufladowe...PS UWAGA! Sciana juz wstala, jakby co to uprzedzalam...)

after mario got busted (wiec o to chodzi, ze Mario ma tatuaze i w tej nowej grze komputerowej to Mario RULES! Luiggi tez nie jest zly, wiadomo Wlosi..ekhm ekhm....)

so i went back to omaha to (HA! Przynajmniej padal byl snieg, co nie? Druhny sie nie dziwia cieplej zimie...Globalne ocieplenie globalnej wioski ma globalne konsekwencje....w Hameryce tez ocieplenie.)

live with my folks (no i jak, byly przeboje?)

but everyone i used to know(taaaa, wyprowadzil sie byl na polnoc, albo na poludnie...)

was either dead or in prison (albo odzyl byl na bezludnej wyspie PS Scianay, A co bedzieMY ogladac na tych zdjeciach z wyspy?)

so i came back to minneapolis (ACHA, czek, masza bardzo dobra znajoma wlasnie wyslala nam zyczenia z Minneapolis. wyprowadzila sie byla jesienia. Basta! Odmawiam szukania nowych przyjaciol!)

this time i think i'm gonna stay.(bede sowie udawac, ze mieszkaMY na bezludnej wyspie, phi)

hey charlie i think i'm happy (az tak do lez? Bo jak nie to nie jest Prawdziwe szczescie!)

for the first time since my accident (Alberta znowu przez przypadek zamklnela Hobbity w szufladzie ze swoja siostra....a sama poszla z Elfem szukac klucza....)

and i wish i had all the money (that the happiness could buy?)

that we used to spend on dope (taaa, bo trzeba sowie bylo samemu hodowac maryske, luuudzie, po co pieniadzem szastac na prawo i lewo?)

i'd buy me a used car lot (uhmmm, lepsza inwestycja niz stare samochody to chyba tylko zepsute rowery, hihi)

and i wouldn't sell any of em (pewnie ze nie, wsrod starych samochodow to dopiero ZABAWA w szukanego ....O! albo mozna sowie puszczac filmy na sciany i ogladac przez szybe jak za starych dobrych hamerykanskich czasow...)

i'd just drive a different car(tak dla niepoznaki, bawimy sie w Jamesa Bonda, Pif Paf!)

every day, dependin on how (it ends?)

i feel(sama nie wiem jak....wlasciwie to nic nie czuje)

hey charlie for chrissakes (wiedzialam, ze ze bedzie taki wers! Co to ja pana Tomka nie znam?)

do you want to know the (a czy to bedzie dobra wiadomosc czy zla? Wazne.)

truth of it? (A jak rodzaj prawdy? Oczywisty, nieoczywisty, czy zyciowy?)

i don't have a husband (co tam husband, najwazniejsze zeby byl surfer!)

he don't play the trombone (ojej szkoda,....a moze ma chociaz klarnet?)

and i need to borrow money(przepraszam, ale wierszenka to nie karta kredytowa Maszmuna!)

to pay this lawyer(moze wystarczy bombonierka z karmelowymi czekoladkami ekhm ekhm...)

and charlie, hey (a Charlie zapalil i wsadzil do kieszeni butelke...)

i'll be eligible for parole (jak wyjdzie to pojda razem kupic used car lot, i beda razem jezdzic w starych samochodach, a nie mowilam, ze to bedzie wierszenka o wychodzeniu z dna?)

come valentines day (a nie mowilam ze idzie wiosna! HOPE!)

Pan Tomek + (Emcia, stawiam na dobre popoludnie!)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Śr, 10.01.2007 03:54

A nie mowilam, ze to bedzie dobry dzien? Jest tomenka! Emciu! Dziekuje za terapie.

hey charlie i'm pregnant (jak ktora Druhna chce zdazyc z dzieckiem w Zlotym Roku Swini to nie ma na co czekac! Do Swietej Akcji!) /i vice versa, Droga Druhno Emciu, hi hi/

and living on the 9th street(HA! Hi hi, moje ulica tez ma 9 /!/ liter w nazwie, PRZEZNACZENIE, teraz juz sie NIGDY nie wyprowadze!) /a moze Druhna sowie doda cyfry w numerze domu, tak zeby je sprowadzic do jednej cyfry. I co wyszlo? BINGO!/

right above a dirty bookstore (skrzypiace schody, stare polki, POEZJA a nie bookstore!) /City Lights na Broadway@Columbus w SF?/

off euclid avenue (Alberta pyta pod jakim katem przecinaly sie ulice, Hobbity biegna sprawdzac z ekierkami i kreda) /luuudzie! Znowu nazra sie kredy i nie beda w nocy spac/

and i stopped takin dope (hi hi, ja tez przestalam jak bylam w ciazy, no co? Zazartowac nie mozna?) /Alberta pyta czy powinna przestac taking dope w Zlotym Roku Swini/

and i quit drinkin whiskey (no bo przeciez maMY klub A&A!) /sie usmialam! Pan Tomek to ma dopiero postanowienia noworoczne/

and my old man plays the trombone (jezeli taki trebacz jak Australijczyk w zespole Woody Allena to ujdzie) /Emciu! Juz mozesz sie obudzic! Juz jest po koncercie/

and works out at the track (wuuuhuuuu, widziecie go? Poszedl byl jak strzala!) /znak zodiaku Strzelec?/

and he says that he loves me (a daje dowody milosci na rurze?) /nieeee....to Hobbity trzesa rura. Bawia sie w Wichure/

even though its not his baby(a czyje? Kazde dziecko ma matke i ojca, gdzies kiedys. PS Slyszaly Druhny pewnie o wyizolowaniu komorek macierzystych z plynu plodowego. To moze byc TO. Wspomnicie moje slowa za kilkadziesiat lat, kurnaola. PS No i tym razem stary ale jary Harward...) /za "kilkadziesiat lat"? Emciu! Nie znasz sie na nowoczesnej medycynie! DajeMY gora 9 miesiecy, dobra?/

and he says that he'll raise him up (wysoko az do slonca i pokaze mu caly wszechswiat?)
/Alberta pyta gdzie mozna dostac taka mape/

like he would his own son ("like he WOULD"???? Nie brac go za meza i ojca! Warunkowa LOVE jest gorsza niz nienamoczone sledzie!) /warunkowa LOVE mozna ewentualnie moczyc w wodzie, phi!/

and he gave me a ring (ring of fire? Ekhm...ekhm...a w jakich okolicznosciach jezeli mozna spytac?) /na rurze - Prawda Oczywista/

that was worn by his mother (eeeeee, sentymentalny facet, nooooo...sama nie wiem, chyba nie ma tatuazy.....) /jak to nie ma? Prawdziwy Surfer z tatuazami jest sentymentalny. Tylko tak udaje dla DRAKi, ze nie jest. Podstawi sie drabine, pogapi sie troche w drozdze i wyjdzie szydlo z worka. Co to ja zycia nie znam?/

and he takes me out dancin (MAREN-GO!) /SAM-BA!/

every saturday night.(a jaka dokladnie byla temperatura pyta pan Fizyk) /GIVE ME FEVER!/

and hey charlie i think about you (Charlie z fabryki bombonierek?) /kurnaola - Charlie z fabryki bombonierek ma tatuaz "Scianay Forever", hi hi/

everytime i pass a fillin station (a o jaki samochod chodzi Pontiac czy Maxime?) /a nalepke PL ma?/

om account of all the grease (Kangurzyco wyczyscilas juz piekarnik? PS Lubie Mame mojego P., nie bez znaczenia jest tu fakt, ze zaraz po przyjezdzie do nas zakasuje rekawy i czysci caly piekarnik!) /a czy Twoj Kot, Emciu, spi czasem w piekarniku?/

you used to wear in your hair (jak bylam mala to mialam warkocze, juz mowilam, nie, nie moge wkleic, tez juz mowilam) /mozna przeslac w puklerzu. Moze celnicy nie przechwyca/

and i still have that record (a KTO by sie takiej plyty pozbywal? No chyba tylko kolega Scianay, za co Druhna Mu nawet sledzia na mleku nie zrobila, phi) /Kolega wlasnie wyjechal na zawsze i KTO mi teraz bedzie recordy dawal? Ech...zjem sowie sledzia/

of little anthony & the imperials (o kurczenkola, a kiedy bedzie o nich Broadway Show?) /przeslac Druhnie script?/

but someone stole my record player (i-pod, i-dog, czy i-cat?) /i-jez/

now how do you like that? (I like it HOT & FUNNY!) /Emciu! Taaaaakieeee wyznania? Przeciez mlodziez a la Misiek czyta!/

hey charlie i almost went crazy(to trzeba bylo walic do Kredensu! Kozetka czeka, Sciana na robocie, Hobbity i te sprawy szufladowe...PS UWAGA! Sciana juz wstala, jakby co to uprzedzalam...) /prosze sie nie bac. Sciana JUZ jest w lepszym humorze. Wlasnie wyslala angry golabka do bojsow/

after mario got busted (wiec o to chodzi, ze Mario ma tatuaze i w tej nowej grze komputerowej to Mario RULES! Luiggi tez nie jest zly, wiadomo Wlosi..ekhm ekhm....) /SUPER MARIO BROS. PHI! Made in Asia (Japan)/

so i went back to omaha to (HA! Przynajmniej padal byl snieg, co nie? Druhny sie nie dziwia cieplej zimie...Globalne ocieplenie globalnej wioski ma globalne konsekwencje....w Hameryce tez ocieplenie.) /pekajace lodowce- czek. Czy Druhny slysza ten pekajacy lod? To Matka Natura wola o pomste do nieba/

live with my folks (no i jak, byly przeboje?) /wdech, wydech i jakos to bedzie/

but everyone i used to know(taaaa, wyprowadzil sie byl na polnoc, albo na poludnie...) /Alberta pyta czy mozna sie wyprowadzic na wschod albo zachod/

was either dead or in prison (albo odzyl byl na bezludnej wyspie PS Scianay, A co bedzieMY ogladac na tych zdjeciach z wyspy?) /bedzieMY ogladac nastepujace rzeczy: South China Sea, orangutany, meczety i Venice of the East. Druhny sowie pogoogluja/

so i came back to minneapolis (ACHA, czek, masza bardzo dobra znajoma wlasnie wyslala nam zyczenia z Minneapolis. wyprowadzila sie byla jesienia. Basta! Odmawiam szukania nowych przyjaciol!) /puk! puk! To ja - Twoja Nowa Znajoma z Kredensu/

this time i think i'm gonna stay.(bede sowie udawac, ze mieszkaMY na bezludnej wyspie, phi) /Atrapy na tratwy! OdbijaMY od brzegu!/

hey charlie i think i'm happy (az tak do lez? Bo jak nie to nie jest Prawdziwe szczescie!) /chlip chlip/

for the first time since my accident (Alberta znowu przez przypadek zamklnela Hobbity w szufladzie ze swoja siostra....a sama poszla z Elfem szukac klucza....) /i jak poszla, tak nie wrocila/

and i wish i had all the money (that the happiness could buy?) /przeciez prawdziwe szczescie jest bezcenne. Zaraz sprawdze na ibeju/

that we used to spend on dope (taaa, bo trzeba sowie bylo samemu hodowac maryske, luuudzie, po co pieniadzem szastac na prawo i lewo?) /Teremi! Poprosze o przepis na podlewanie pe-lar-go-ni/

i'd buy me a used car lot (uhmmm, lepsza inwestycja niz stare samochody to chyba tylko zepsute rowery, hihi) /hi hi...albo zardzewiale rury/

and i wouldn't sell any of em (pewnie ze nie, wsrod starych samochodow to dopiero ZABAWA w szukanego ....O! albo mozna sowie puszczac filmy na sciany i ogladac przez szybe jak za starych dobrych hamerykanskich czasow...) /"puszczac filmy na sciany" - co za perwersja!/

i'd just drive a different car(tak dla niepoznaki, bawimy sie w Jamesa Bonda, Pif Paf!) /Alberta obwiescila, ze jest nowa dziewczyna Bonda. I KTO to kupi?/

every day, dependin on how (it ends?) /jak sie zaczyna. Wrrr wrrr/

i feel(sama nie wiem jak....wlasciwie to nic nie czuje) /glodna jestem. Gdzie moja bombonierka?/

hey charlie for chrissakes (wiedzialam, ze ze bedzie taki wers! Co to ja pana Tomka nie znam?) /Druhny sowie klikna: http://teledyski.onet.pl/0,1795373,0,3,teledyski.html

do you want to know the (a czy to bedzie dobra wiadomosc czy zla? Wazne.) /zeby ze zlej wiadomosci zrobic dobra, to nalezy odwrocic kota ogonem/

truth of it? (A jak rodzaj prawdy? Oczywisty, nieoczywisty, czy zyciowy?) /Prawda Oczywista - czek/

i don't have a husband (co tam husband, najwazniejsze zeby byl surfer!) /a taki husband-surfer to dopiero NIEBO w gebie/

he don't play the trombone (ojej szkoda,....a moze ma chociaz klarnet?) /hi hi hi hi. A wychowal sie w zydowskiej rodzinie na Brooklynie?/

and i need to borrow money(przepraszam, ale wierszenka to nie karta kredytowa Maszmuna!) /Alberta wydrukowala sowie wierszenke i biegnie do bankomatu/

to pay this lawyer(moze wystarczy bombonierka z karmelowymi czekoladkami ekhm ekhm...) /postawiMY bombonierke na statywie/

and charlie, hey (a Charlie zapalil i wsadzil do kieszeni butelke...) /i co bylo dalej?/

i'll be eligible for parole (jak wyjdzie to pojda razem kupic used car lot, i beda razem jezdzic w starych samochodach, a nie mowilam, ze to bedzie wierszenka o wychodzeniu z dna?) /a jak juz wyjda z tego dna, to wpa-DNA w kolejne. I to jest puenta!/

come valentines day (a nie mowilam ze idzie wiosna! HOPE!) /14 lutego to ja bede sowie na wyspie. HOPE!!!!/

Pan Tomek + (Emcia, stawiam na dobre popoludnie!) + /Sciana, stawiam na bledzik/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izanna Śr, 10.01.2007 11:03

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:40 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Bromba Śr, 10.01.2007 15:25

Hej!

Czytam Was uważnie, żeby nie było, ale nie mam kiedy popisać, taki lajf polskiej mrówki.

Misiek, hardkorowo to dobrze, tak..?

Dziz, te piekarniki! Kupiłam sowie w tamtym roku z wszelkimi możliwymi opcjami i używam dwóch - włącznika obu grzałek i temperatury. Na cholerkunię więcej, piernik i tak przypaliłam, bo ciemny to nie widać, jak się przypieka, nie?

¦ciana, Ty naprawdę masz same same rekiny i piranie na robocie? Ani jednej pół-Atrapy?

Andora, Szymika znałam, ale jego można przypominać, bo dobry jest.


I tyle, znów ktoś czegoś chce. Taką mam sprawę jeszcze, towarzystwo światowe, to może ktoś doradzi, jak sprawdzić, co mojemu bratu jedna z ekip budowlanych napisała na świeżym tynku (sorry) wewnątrz nowobudowanego mieszkania? Może to "pokój temu domowi" albo "Romek jest gupi"? Wolę wiedzieć.

Pozdrawiam Was mocno! Bronka
Załączniki
napis.jpg
(10.1 KiB) Pobrane 156 razy
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Izanna Śr, 10.01.2007 19:16

:D :D :D
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:41 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne