Najpierw wielki płacz, ckliwe wspomnienia, uroczyste przemowy na pogrzebie, wywiady w mediach, że żal, że strata, że przyjaciółka, a potem...
Tak w praktyce wyglądają te wasze piękne słowa o wybitnej koleżance z pracy.
Zaniedbany grób Barbary Krafftówny.