Pani Krystyno, Szanowni Państwo,
z rozczuleniem patrzę na nieustające wysiłki forumowiczki Mirki. Pracowicie zamieszcza kolejne posty i wciąż wierzy bardzo mocno, że Krystyna Janda, zdecydowanie już nie nastolatka, ale osoba z ugruntowanymi poglądami i bagażem doświadczeń, nagle zmieni zdanie na jedynie słuszne (w rozumieniu p. Mirki). I czeka na ten cud, tak czeka, że chyba zacznę trzymać za nią kciuki.
Kłaniam się, Dorota