Pani Krystyno.
Przeglądając korespondencję zauważyłam, ze lubi Pani listy dotyczące teatru. Niestety nie byłam już bardzo dawno w "Polonii". Ostatnio oglądam Panią tylko w TVP - rola w "Damach i huzarach" przezabawna.
Chciałabym Pani napisać, że "32 omdlenia" uważam za najpiękniejszy spektakl teatralny, jaki widziałam. Obejrzałam przedstawienie dwukrotnie, a chętnie obejrzałabym po raz trzeci. Chłonęłam każde zdanie, każdy gest, każdy detal scenografii. Scena strzepywania kurzu z płaszcza przez Smirnowa bawi mnie do dziś.
Nie wiem,czy nie zabrzmi to zbyt poufale, ale jest Pani dla mnie wspaniałą kobietą. Lekturę "Pani" a wcześniej "Urody", zawsze zaczynam od Pani felietonów. Do książki "Różowe tabletki na uspokojenie" nadal powracam. Podziwiam Panią za mądrość i wyrozumiałość wobec innych, bardzo cenię za wrażliwość.
Wpis na blogu z 10 marca 2013 skopiowałam sobie do folderu " Ważne" i czytam czasem, kiedy nachodzi mnie nostalgia.kiedy zawodzą ludzie.Jest Pani w tym folderze obok ulubionych filozofów, poetów,artystów. Umie pani opisywać emocje i zgadzam się z Panią we wszystkim- no, może brąz jeszcze mi się nie znudził
Pozdrawiam
U.