Szanowna Pani Krystyno!
Bardzo Panią cenię, szanuję, podziwiam. Życzę Pani tylko dobrze i jeszcze lepiej i jak najlepiej. Pozdrawiam Panią serdecznie, jak swoją dobrą znajomą, jak kogoś bliskiego.
Kojarzy mi się Pani tylko ciepło, przyjaźnie i miałabym ochotę posiedzieć z Panią/przy Pani i po prostu popatrzeć, posłuchać, pobyć...pooddychać Pani aurą. Każda chwila spędzona z Panią, czy to podczas spektaklu "na żywo", projekcji telewizyjnej, kinowej, czy podczas czytania Pani myśli zawartych w felietonach, podczas słuchania piosenek w Pani wykonaniu, bardzo mnie ubogaca, rozwija, wzmacnia i dodaje energii. Dlatego lubię zaglądać na forum, bo wiem, że Pani też tu czasami bywa i po prostu się mijamy.
Po co to wszystko piszę? Otóż czytając niektóre ostatnie wpisy zdumiewa mnie zawiść, zazdrość, plotki, pomówienia i inne wartości, które wyznaczają nowe standardy w kurtuazyjnej korespondencji. Myślałam, że w moim wieku (dojrzałym już dość długo) nic mnie nie zaskoczy. A jednak.
Z wyrazami szacunku Danka