Cudownie, że "wskrzesiła" Pani Callas. Genialny spektakl! I potwornie męczący. Wczorajszy wpis na FB to potwierdził. Dlatego też jeszcze niżej się kłaniam. Dziękuję, że cały czas robi Pani to co robi, że się Pani chce, że staje Pani na scenie co wieczór i oddaje się nam - widzom. Dzisiaj po 12 godzinach pracy poszłam na Callas. Siedziałam na widowni, patrzyłam na Panią, jak Pani gra i było mi głupio, że pomyślałam, że jestem zmęczona. Jest Pani niesamowita.
Ostatnio częściej sobie z Panią "przebywam" - Callas, Biała Bluzka, Shirley, Panie Dulskie... Miło się z Panią żyje. Do zobaczenia na ostatniej BB.
Ania (Tarnów)
PS. Pani Anna Patrys wspaniała!