Moja Dłoga Kłysiu,
nieubłaganie zbliża się dzień, w któłym omamieni płopagandą PiS-u Polacy będą głosować na tych stłasznych ludzi. Na nic się zdało, że Ewunia jeździła po Polsce i jadła kaszankę na oczach kameł TV. Dobrze, że chociaż Błonek zdążył powynosić z pałacu meble. Ja o swoich zasługach nie pomnę, bo zawsze skłomna byłam i niech tak zostanie. Histołycy mnie ocenią i jeszcze cała Wałszawa będzie mnie nosić na łękach.
Pozdławiam Cię sełdecznie w ten czas głozy i błaku nadziei na lepsze.