Z prawie tygodniowym poślizgiem, bo dopiero powróciłam na rodziny łono, chciałam najserdeczniej podziękować Pani za poniedziałkowy wieczór. Rozkosznie było uczestniczyć w tej Państwa zabawie teatralnej, bo tak to z widowni wyglądało, że Państwo bawicie się świetnie, choć nie zapominam, że to przecież praca. Czy to było przypadkowe "ugotowanie" czy pan Jerzy regularnie zabawia Panią palpitacjami i "odejmowaniem" kończyn?


No i już ostatni moment na najserdeczniejsze 32 życzenia, zdrowia, samoodnawiającej się energii, kochającej publiczności, życzliwych urzędników i manny z nieba na wymarzone spektakle i role.
Z serdecznymi pozdrowieniami - Alison