Szanowna Pani Krystyno,
mało to zgrabnie (i uczuciowo z pozoru niewylewnie) zabrzmi, ale dla mnie była dziś Pani (i Piosenki) jak listopadowy defibrylator, co to niespodziewanie obudził i zmysły, i sensy... Wykorzystam w zbożnym celu
Dziękuję!
Alisa