Szanowna Pani,
Po raz pierwszy ośmieliłem się napisać i choć zdaję sobie sprawę, że trudno wyróżnić się z grona osób do pani piszących, pomyślałem że parę słów warto. Jestem czytelnikiem pani dziennika od mniej jego założenia online. Rozumiem, że granie to pani praca, która sprawia że staje się pani osobą znaną, jednak ze słów które komunikuje pani światu wynika że jest pani osobą która nie pragnie celebryckiego uwielbienia. Te kilka skleconych na kolanie zdań nie ma na calu żadnego głębokiego przesłania - bardziej chodzi mi o możliwość zamienienia kilku słów - ot, taka próżność.
Właściwie impulsem do napisania tego listu była pani rola w "Parę osób mały czas" - czytam w tej chwili tajny dziennik Mirona Białoszewskiego i w każdej chwili kiedy pojawia się Jadwiga Stańczakowa widzę panią Myślę że nie tylką tą rolą, ale kilkoma innymi sprawiła pani, że inaczej, z większą wiarą w ludzi, patrzę na świat i ludzi (Tatarak, Wróżby Kumaka).
Żeby to wszystko nie wyszło zbyt melodramatycznie kończę, serdecznie pozdrawiam i z całego serca życzę pani i fundacji wszystkiego najlepszego.
Pozdrowienia,
- rafał, dublin - irlandia