Dzien dobry
Bardzo ucieszyl mnie Pani wpis na temat nowej psinki. W sumie dobrze sie stalo, ze Sonia byla sama, jak ja Pani spotkala. Gdyby bylo wiecej takich pieskow, chyba trudno byloby sie zdecydowac...
Ja tez mysle nad adopcja psa. Na pewno bedzie to kundelek. Poki co nie mam na psa warunkow (calodzienna praca obojga domownikow), ale czekam na ten dzien, kiedy mysli przejda w czyny. Nie wiem tylko, jak taka adopcje konkretnie przeprowadzic. Jesli pojade do schroniska, bede miala co najmniej miesiac z glowy - nie bede mogla sobie darowac, ze wzielam akurat TEGO psa, dlaczego nie innego? Inne tez sa porzucone i czekaja na normalny dom. No i wyrzuty sumienia gotowe. Moze wiec i mnie przytrafi sie takie spotkanie jak Pani.
Pozdrawiam
Jus
P.S. Trzymam kciuki za udana intergracje Soni z reszta Pani psiej i kociej druzyny.