Droga Pani Krystyno,
Opisany przez Panią w "Dzienniku" przypadek jest kolejnym przykładem kulturowej Wieży Babel. Często się zastanawiam nad fenomenem pierwiastka "męskie - żeńskie", jego przenikania się i wzajemnej konfrontacji, zarówno w wymiarze ludzkim, ziemskim, jak i tym nadprzyrodzonym. I dopada mnie nieraz myśl, (ostatnio wczoraj) - Jaki byłby świat, gdyby został stworzony przez Boga - kobietę...? Czy też pełen agresji, chęci dominacji, podporządkowywania sobie ludzi, innych krajów, itd. Gdyby to kobiety były liderkami, głowami państw, przywódczyniami, jaki byłby świat, w jakim kierunku zmierzał? Statecznego, równomiernego rozwoju? Czy byłby krainą mlekiem i miodem płynącą? A może, gdyby kobiety zostały zdeterminowane przez Pra-Matkę do tego, by biegać z maczugą za mamutami, to też patrzyłyby na panów i na świat z góry, poprzez pryzmat testosteronu i chęci dominacji?... Póki co, nie pozostaje nam nic innego, jak stwierdzić, że mężczyzna to też człowiek, tylko zupełnie odwrotnie...
A swoją drogą film "Męskie-żeńskie" bardzo przypadł mi do gustu....
Dużo ciepła Pani życzę i uśmiech wraz z pozdrowieniami wysyłam.
Ada Pasiniewicz