Dzień dobry Pani Krystyno,
Zaglądam dziś do repertuaru Och-teatru i co widzę? Białą Bluzkę. Szkoda, że nie zajrzałam wcześniej, na pewno bym się skusiła, zwłaszcza, że niedługo przyjdzie mi pożegnać się z Warszawą. Strasznie się cieszę, że los mnie zaprowadził w te okolice i miałam możliwość poznania zarówno miasta jak i Pani teatrów o czym marzyłam od dawna. Nadal będę śledzić pani dziennik ale do teatrów niestety już zaglądać nie będę miała okazji (przynamniej tak często jak dotychczas). Ze sztuk które udało mi się obejrzeć przez ten czas zdecydowanie Biała Bluzka zrobiła na mnie największe wrażenie. Bardzo się cieszę, że ten spektakl został wznowiony po tylu latach bo dzięki temu wiele osób z mojego pokolenia miało okazję go poznać. Strasznie polubiłam atmosferę panującą w Pani teatrach i może być pani pewna, że przy każdej możliwej okazji, jak będę tylko w okolicy Warszawy, to na pewno będę Panią odwiedzać. Egzemplarz Białej Bluzki jeździ często ze mną w różne miejsca i kiedyś sobie pomyślałam, że fajnie byłoby mieć podpisy trzech osób bez których Biała Bluzka by nie istniała. Niestety, pani Agnieszka już mi go nie podpisze ale może kiedyś spotkam Panią albo Panią Magdę i znajdą Panie chwilkę…
Podziwiam, pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości
Paulina
P.S. W wywiadzie w Gali przeczytałam Pani słowa: Praca jest o wiele ciekawsza niż zabawa… hmm… muszę chyba zacząć cytować to zdanie osobom które ostatnio notorycznie pytają mnie kiedy mam czas wolny.