Achhhh Pani Krystyno
wczorajsza Biała Bluzka była niewątpliwie najlepsza z tych , które miałem możliwość oglądać, wczoraj zabrała mnie Pani w inny świat. Ten moment gdy nasze spojrzenia się spotkały na minutę podczas "Wariatki", ta minuta była najdłuższą minutą świata, w tym momencie całym sobą poczułem się jak na tej sali byśmy byli tylko my, jak bym pierwszy raz wysłuchiwał tej historii, przeszywało mnie zimno i gorąc jednoczesnie. Magia teatru, talentu.
Cudowne rozpoczęcie jesieni. Oczywiście ,że dziękuję,
Wydawała mi się Pani wczoraj jakaś bardziej zrelaksowana, wypoczęta.
Nie wyobrażam sobie by ktokolwiek inny w tym kraju , tak wiarygodnie interpretował słowa Agnieszki Osieckiej, i myślę że patrzy na nas z góry i jest szczęśliwa
Ostatnimi czasy nie mogę sie uwolnić od "w szeregu" niesamowity tekst, szkoda że nie utrwalony w Pani interpretacji.
Tłumów nie było, ale słyszałem później reakcje ludzi, młodych ludzi , młodych zachwyconych ludzi. Ludzi ,którzy znają te czasy , ludzi , którzy widzieli Pania w Białej Bluzce 20 lat temu. Radość tych ludzi bezcenna.
napewno nie raz jeszcze spotkam się z Elą i Krystyną i Pania
dodam jeszcze tylko, że ma Pani w teatrze naprawdę fantastycznych ludzi, obsługa
wielki szacunek
kłaniam się nisko
Marcin Mikulski