Kochana Krysiu !
Przepraszam za to spoufalanie się, ale jakoś poczułam w stosunku do Pani niesamowitą czułość po dzisiejszych Omdleniach. Owacje po spektaklu były piorunujące. Pan Stuhr rozłożył mnie dziś kompletnie ! Po prostu tkwiła w nim kwintesencja aktorstwa. UWIELBIAM, PODZIWIAM, KOCHAM...
PS.Ostatnio pisałam do Pani a propos rekrutacji do liceum. Niestety nie wszystko poszło po mojej myśli, ale nie przejmuję się- idę do francuskiej szkoły. Nie trzeba się zamartwiać- widocznie tak miało być...
PS2. Mam nadzieję, że słoneczniki przypadły Pani do gustu Ja osobiście ubóstwiam te kwiaty ! Chciałam wstawić tu ich zdjęcie, ale przekracza to moje umiejętności informatyczne
Pozdrawiam mą wieczną inspirację
A.B.