przez Krystyna Janda N, 24.06.2012 06:31
Pilot leżał tam przypadkowo, ale zdarza mi się wziąć pilot do ogrodu zamiast telefonu, a telefon domowy po skończonej rozmowie włożyć do torebki i z nim pojechać do Warszawy, telefonu komórkowegonszukam regularnie, ponieważ przeważnie jest w nim wyłączony dzwięk bo jak wiadomo pracuję w teatrze, znaleść go w związku z tym nigdy nie można, bo zostawiam go naprawdę w zdumiewających miejscach, wyjmuję na przykład z szuflady jakiś dokument i zamykam tam telefon bezmyślnie. Wszystko dlatego że myślę zawsze o czymś innym niż robię. Do tego stopnia zapodziewam jak mówiła moja gosposia rzeczy, że przestałam się tym denerwować, mówię - kiedyś się znajdzie - i idę dalej. Mam wiele takich - kiedyś się znajdzie - i jak się znajduje , radości nie ma granic, bardzo miłe momenty. W szczytowych momentach mojego zamyślenia, zmuszam się do mówienia głośno tego co robię, żeby potem pamiętać czy to słyszalam. Przed wyjściem z domu mówiłam - wyłączam gaz, zamykam okno, zamykam drzwi- teraz mam pyta - wzięłaś wszystko? Telefon, dokumenty, torebka? Bo zdarza mi się także wyjść bez torebki. Urocza denerwująca dolegliwość.
Pozdrawiam.