Marta Kaczyńska: Przykro mi
Marta Kaczyńska: Przykro mi - niezalezna.pl(foto. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska)
Wczoraj przez chwilę oglądałam opolski kabaret Stanisława Tyma. Żarty z gatunku rożnych - od spraw łóżkowych po Euro. Średnio zabawne, ale znośne – pisze na swojej stronie na portalu społecznościowym facebook.pl Marta Kaczyńska.
W rolach głównych S. Tym i Krystyna Janda. W skeczu w kaloszach (obuwie mające zapewnić dotarcie suchą nogą przez niedokończone autostrady do stadionów) Janda wcieliła się w rolę cudzoziemki, która dość biegle włada językiem ponieważ ogląda dużo telewizji polskiej i… dziwi się, że od dwóch lat mowa jest prawie wyłącznie o samolocie. Po tej kwestii widownia wybucha gromkim śmiechem. Żart drwiący z katastrofy dla zrównoważenia wątku autostrad.
Muszę przyznać, że dawno nie poczułam się tak rozczarowana i zasmucona. Jak można drwić sobie ze śmierci tak wielu osób ? Jak można śmiać się z zawstydzającej nieudolności naszego państwa? Jak można żartować z tego jak w sprawie Smoleńska poniżają nas Rosjanie? Nie chcę pisać o największej narodowej tragedii ostatnich dziesięcioleci, bo to oczywiste, ale dla wielu zbyt upolitycznione. Odwołuję się do uczuć, które powinny być znane każdemu z nas i nie pozwalać wyśmiewać niewyjaśnioną śmierć - kogokolwiek.
Przykro mi tym bardziej, że wiem jak bardzo cenili Krystynę Jandę moi śp. Rodzice.
Marta Kaczyńska