Pani Krystyno,
Debiut autorski (jak rozumiem:) za Panią. Jak wypadło? Dobrze! Widać, że napisała to osoba wrażliwa z niesłychaną umiejętnością oglądania świata i dostrzegania jego niuansów. I do tego z poczuciem humoru! W tym na własny temat. Moje ulubione fragmenty to te o chłopcach (i piłce) i Fedrze.
Reżyseria naprawdę udana. Pani Małgorzata Bogdańska dobra. Chociaż zgadzam się z Małgośką (która tutaj przede mną pisała), że w głowie MY mamy Panią, że myślimy jakby Pani to zagrała i że to jest jakieś "inne". Że akcent w złym miejcu, że śmiech nie tam, że za głośno, za cicho, za długa pauza, za krótka, za mało energetycznie. Oj trudne ma Pani Małgorzata zadanie! (Chociaż może to odbierają w taki sposób ci, którzy ciągle Panią czytają/oglądają, jak my tutaj?:) Ale ja w przeciwieństwie do Małgośki przyzwyczaiłam się do tego, że to jest już JEJ (pani Małgorzaty Bogdańskiej) tekst, a nie Pani i po 10 minutach było OK. Co na pewno nie było proste.
Pozdrawiam serdecznie. Wkrótce Seks:)
Malgosia Sz