Pani Krystyno, bardzo mi się podobał fragment wpisu w Pani dzienniku dotyczący "kociej wizyty". Czy można wiedzieć jak przebiegła? Serdeczne pozdrowienia ode mnie i mojej koteczki, Kalorii.
Wizyta przebiegła z przygodami. Jeden kot siedział zamknięty w jednym pokoju a dwa nasze w drugim. Spotkanie było bardzo nieprzyjazne. No trudno. Pozdrawiam i Panią i kotkę.