Zdjęcia w Pani wykonaniu jak zwykle interesujące... Ja też właśnie dostałam nowy aparat i jak zwykle latam z nim wszędzie i uwieczniam chwile. Zawsze tak mam- nowy aparat równa się miesięczna niemożliwość robienia czegokolwiek innego... Latam po domu, mieście i tylko denerwuję tym rodzinę. To straszne- ja jestem straszna. W ogóle jak można z kimś takim wytrzymać, to ja nie wiem. Ja bym chyba ze sobą nie wytrzymała...
Pozdrawiam Panią jeszcze w atmosferze świątecznej
Agnieszka
PS. Do zobaczenia w środę na UCHO GARDŁO NÓŻ- aż wstyd się przeznać ale to będzie mój pierwszy raz z tym spektalem... Słyszałam, że powalający, więc chyba muszę się jakoś psychicznie nastawić...
PS.2Wiem, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale tak z czystej ciekawości chciałam zapytać- jakim aparatem robiła Pani te wczorajsze zdjęcia ?