tęskni Pani do beztroski... i zachęca by się takiemu stanowi poddać! Ale ten stan tylko chyba należny jest dzieciom i ...kotom. Poddałam się dziś beztroskiemu nic nie robieniu... było fajnie.. ale teraz siedzę przed stertą niezrobionych "spraw" a w wyrzutach sumienia poczucie zmarnowanego czasu. Ale.. Pani Krystyno, zepchnę te wyrzuty na plan dalszy i zatopię się w lekturę Pani "Listów do B" bo są warte wszelkich wyrzutów sumienia. Dziękuję za poczucie humoru, dystans i świetne pióro. I życzę Pani małego lenistwa... może to nie to samo co beztroska ale też się przydaje do złapania oddechu.
Emilia