Pani Krystyno,
nadrabiam zaległości...
ja wiem że serial..
itd.
ale jak Was razem widzę to mi się usmiech automatycznie pojawia na twarzy...
...
...
od razu mam przed oczami....
.. tak na marginesie.. jakby nie była Pani aktorką
to byłby z Pani fajny terapeuta...
taki..."odjechany"..
ale na specjalistę Terapii Gestalt albo Psychoterapii psychodynamicznej...ma Pani niezłe zadatki
widze to oczami duszy.
sama by się do Pani zapisała.
Pozdr,
AMC