Droga Aktorko!
No, co to się bedzie działo! Ile chętnych pań się zgłosi !!! Wyobrażam sobie! Ciekawe jak Pani sobie poradzi z tym castingiem : kogoś przecież trzeba będzie wyróżnić do zagrania roli...
Przeczytałam tekst. Nigdy niestety Pani w tym spektaklu nie widziałam. Ale czytając,wyobrażałam sobie Pani interpretację...i co chwilę wybuchałam śmiechem. Dobrze, że jestem akurat sama w domu : śmiać się do komputera....Tekst jest genialny,znam go sprzed wielu lat, z początku Pani forum, nawet go wtedy wydrukowalam i czytałam mężowi. Jakoś nie bardzo śmieszyły go fragmenty o mężu Shirley....No, nie ma się co dziwić! Dzisiaj ten tekst, po latach, jest dla mnie jeszcze śmieszniejszy...
Życzę wspaniałego wieczoru!