A tak na poważnie. Czytam, przyglądam się i chyba nie ma sensu tego komentować. Trzeba robić swoje i tyle. Więc spokoju życzę i mam nadzieję, że nie zrobi się tu tak, że podejmie Pani decyzję o zaprzestaniu pisania do nas... Bo tego byśmy nie przeżyli!!

Kłaniam się. M.