Kochana Pani Krystyno, chyba nie można piękniej i krócej napisać o udanym urlopie – „Sparaliżowana z zachwytu nad życiem z Portofino.” I cieszę się razem z Panią.
Tak, u nas prawie jesień, ale póki omijają mój dom trąby powietrzne i podtopienia, to nie ma powodów do narzekań, wakacje to wakacje. Ileż powodów do radości!
Pozdrawiam wakacyjnie.
Zuzanna