za cały repertuar i interpretacje, za wszystkie utwory które nie wspierają, mimo to tak cudownie mi towarzyszą tu pod ziemią
za każde słowo, w piosenkach które są tak prawdziwe jak moje uczucia wtedy, wczoraj, dziś i zapewne długo jeszcze do następnego lata, roku niestety niewiadomego...
nie wiem jaki jest powód i dokąd prowadzi cierpienie, nie mniej u schyłku każdego przechodzimy wstrząs który zawraca nas z drogi która wydawała się być jedyną i możliwą do przejścia...czekam na wstrząs
pozdrawiam bardzo serdecznie
Marzena
ps.
dostałam prezent od losu
wypatrzyłam ją z daleka, przemówiła do mnie, tak jak przemówić może martwa rzecz, która ożywa dla nas,chwyciłam ją w ręce i doznałam dziwnego uczucia..miałam wrażenie że szukałam jej - a ona tylko czekała niecierpliwie aż się pojawię, miałam łzy w oczach kiedy powiedziałam że muszę mieć tą rzeźbę, pan na to że to jego rękodzieło i na dodatek ulubione, ze na pewno jest moja i cieszy się ze trafi do mnie...
wyrzekłam się wielu "dóbr materialnych" by ją mieć, nie miały i nie mają znaczenia, nie mogą się z nią mierzyć..
w moich rekach poczuła się do końca stworzoną sztuką a ja... poczułam dziwną więź z tym kawałkiem drewna.
drewniana dusza - taki tytuł nadał jej autor