DZIĘKUJĘ,DZIĘKUJĘ.Usłyszeć "diagnozę" od osoby takiej jak Pani, to spora satysfakcja. A kiedy jeszcze na dodatek zgadza się ona z własym małym myśleniem, to dopiero frajda...
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.Dla Pani to nic, a dla mnie BARDZO WIELE.
A co teraz mam robić - to juz wymyślę sama, może reszta życia wystarczy...