Pani Krystyno Kochana,
szkoda że Pani tego nie widziała. Jak one się pięknie starały! te małe baletnice.
Sama przyjemność była na nie patrzeć. Takie miały w oczach ukochanie tego co robiły.
Zaangażowanie. Z całych sił.
Były dużo bardziej przekonujące od tych dorosłych "grubych ryb" co siedziały i gadały...
ale jak tak na to popatrzyłam sobie pomyślałam jak dobrze że jednak balet mnie tylko przez rok interesował...i go rzuciłam dla nauk przyrodniczych. Boże... już bym była po 10 latach kariery zawodowej raczej na fali opadającej... a przede mną jeszcze tyle! no martwie się że musze się jeszcze tyle uczyć. Ale jak bym się martwiła z widokiem na koniec pracy ... u.... toby dopiero było martwienie.
tanecznie całuję,
amc
ps. śniła mi się dziś Agnieszka Osiecka w białej bluzce. (znaczy żywa chodząca w białej damskiej koszuli)