HYDE PARK

[GrejSowa]

Hihi.....paszport, bilet, pieniądze, śpiwór, termos, megafon...

[echo.]

paszport? Sowa, co Ty, w Moskwie chcesz kopię ustawiać?

[Rfechner]

Witam a Wy zawsze na miejscu , tak jak lubie . Chociaz malo sie udzielam , ale jabby ktos pamietal moje rozterki jak Molodzi wyjezdzali do Anglii?.potem ich slub, potem narodziny nacudowniejszej istotki ...Majeczki no i teraz donosze ze synowa jest w ciazy ..urodzi w styczniu .... A Majeczka tez styczniowa ....i jeszcze wzieli kredyt Rodzina na swoim ....35 lat splacania ale beda blisko nas i na swoim.
Pozdrawiam

[amc]

Ściana, super jeż.
Mój ogródkowy wychodzi tylko po zmroku. Jakoś nie mogę go spotkać w dzień. Znaczy jej. Jeżycy, bo za nią tuptają dwa małe jeżyki, więc to chyba ona.

[vivien]

.

[Barbara Kath]

tez mam jezyka w ogrodzie, wolamy na niego JURAS

KOCHANE HP, dzieki za calosc i niech druhny

trwajOM, piszOM i z kredensu wyskakujOM

[teremi]

Wszelki duch a raczej Duch… Ściana nie rób mi takich numerów – uprzedź jakoś a nie tak prosto z szuflady – wchodzę do czynnego jeszcze Foruma (na szczęście), patrzę i oczom nie wierzę, ale się cieszę , bardzo cieszę

Dziś to mam w ogóle dzień niespodzianek, czyli kolejno – strułam się plackami ziemniaczanymi (zaszkodziła ilość nie jakość), potem zostałam obdarowana olbrzymią ilością ekologicznych ogórków (noc mam z głowy), dalej to Ściana w Kredensie, potem grzecznie zwróciłam uwagę kierowcy autobusu, że jedzie 10 minut wcześniej (uwagę zwróciłam jak wysiadałam a pan mi udowodnił, że to ja pomyliłam godziny ), wchodzę na obiad a tu w holu spotykam samego Andrzeja Poniedzielskiego (nie wiem co jadł, bo On już wychodził), wracam a HalYnka nadal funkcjonuje pomimo zawieruch, burz, gradu, grzmotu i powodzi – nawet błyskawice nie zaszkodziły – ot stara, dobra HalYnka ze wszystkimi przyległościami.

Emcia ja to pamiętam takie kołnierzyki zapinane na guziczki, pióro, kałamarz taki w ławce, brudne palce, choć muszę przyznać, że pierwsze szkolne literki to za „moich czasów” pisało się ołówkiem

Sowa dzięki za przypomnienie – kocham styl P. Kazimierz Rudzkiego – nie ma już (niestety) takich artystów
A co do strajku pod/w Kredensem w ramach obrony Kredensu, praw pracowniczych Hobbitów, przywilejów elYty – w końcu mamy sierpień a doświadczenia strajkowe z XX wieku przydadzą się jak jeżowi jabłko – wszystko mam, nawet styropian.

Reniu – jak można zapomnieć, jak możesz tak myśleć – to znaczy że będziesz podwójną babcią – gratuluję.

Basiu – na marginesie jeży – kiedyś w domku nad jeziorem znalazła się mysz – malutka, polna co w niczym mi nie przeszkadzało, że jej się histerycznie bałam. Po dyskusji jak ją wygonić z domku uznaliśmy, że łapki brak, kota nie ma ale są jeże a te „łapią” myszy. Jeż został złapany, zamknięty sam na sam z myszą – oczywiście zadbałam o kondycję fizyczną jeża tak, że obrońcy zwierząt nie mogli mieć zastrzeżeń – około północy, po moim powrocie zarówno mysz jak i jeż byli w dobrej kondycji – jeż spał a mysz buszowała – ja tę noc spędziłam do rana na pomoście, nad jeziorem a rano zmieniłam domek.

no to teraz pora na Kangurzycę, Andorcię, Maszmuna - chwilowo ograniczę się do tylko tych osób, ale tylko chwilowo - lista z pomocą elfów w trakcie

[teremi]

Sowa mam prośbę nie tyle do Ciebie co do Twojego osobistego informatyka
pytanie:
"internet z telewizji kablowej, łączenie przez modem - po zmianie modemu na rzekomo nowszy i lepszy model mam problemy z połączeniem z siecią. Fachowcy sprawdzili (?) i sugerują, że to może być wina programu antywirusowego Kaspersky - najnowsza wersja. Ja wątpie to ten program antywirusowy mam już 3 rok i wcześniej tego nie było a teraz muszę czasami 2 - 3 razy resetować modem żeby zaskoczył"

uprzejmie proszę Miśka o odpowiedź - będę wiedziała co myśleć o moich" fachowcach

[sonja]

spokój mam , co bardzo cenię! (sic! Ament! Ufffff...) /jakie Ament? Druhna spod krzyza nadaje, czy jak? PS Jedno wielkie Hiiii.../

niezawodna, stara Ściana. Latka leca, a jednak tynk trzyma sie mocno. A gdzie DNO?

[M.C.]

Lukiem Soniu, lukiem!

A ja z kolejna Swieta Wklejka, tym razem pt "Czym sie konczy wolnosc" czili "ucz, ucz sie kolego".

W sklepie z latawcami byly problemy z wnoszeniem napojow i zarcia (Hobbitu):


muszO wchodzic na glodnego


Wsrod koczeladek


buszowala skapo odziana Albercia, no i ciach! Zakazano jej wstepu!


A pod fontannO szalal pies Fiora.


no i teraz chodzi na smyczy...


I puenta ze sciezki nad jeziorem...







Druhny wierza w cuda?

Dobrego weekendu!

PS Teremi zastanawia mnie styropian...

[teremi]

Emcia dlaczego ten styropian Cię zastanawia - czy przyczyną jest instrukcja użycia czy też fakt skąd mam.
W kwestii instrukcji, to w czasie strajków okupacyjnych był zamiast wygodnego łóżka a mam z pudła czyli kartonu w którym było urządzenie wielofunkcyjne. Zgoda, że są to małe kawałki a wręcz bardzo małe ale zawsze coś - ziarnko do ziarnka

a w kwestii zakazów/nakazów dla psów - koty górą. Jeszcze nie widziałam nakazu chodzenia kota na smyczy i w kagańcu oraz zakazu wyprowadzania na trawnik

[Magnolia]

[teremi]

Magnolia ale to już było - przed rokiem

[Magnolia]

hasło uległo przedawnieniu?

[teremi]

jeżeli za hasłem idą czyny, to nie ale jeżeli tylko zostaje hasło...

[Magnolia]

to niech idą!

[GrejSowa]

Druhny mówio do mnie głośno, bo nic nie słyszę!!! W uszach mam tylko przeraźliwy świst bolidów. Poszłam na Krakowskie, wiadomo po co, a tu patrzę i oczodołom nie wierzę. W samym centrum miasta, na Pl. Piłsudskiego - trybuny i najprawdziwszy tor wyścigowy. Ryk silników, pisk opon i muzyka z głośników na cały zicher. Hałas nie do opisania. Ostatni raz tak się czułam po koncercie Tiny Turner na Stadionie Gwardii. Nie słyszałam własnego głosu. Gdybym nie wiedziała, że mówię, to bym nie wiedziała, że mówię. Aż Dziadek sowie zafiurkał z tych nerw, bo to wszystko za jego plecami się działo:



Krakowskie Przedmieście na przeciwko Pałacu Prezydenckiego oszpecone jest po obu stronach metalowymi barierkami. Dużo straży miejskiej i policji, wozy transmisyjne stacji telewizyjnych z talerzami anten na dachach, szwendający się dziennikarze robiący wywiady z łapanki. Pod niedawno wmurowaną tablicą ludzie robią sobie zdjęcia na jej tle. Krzyż jak stał tak stoi, tyle że nikogo przy nim nie ma, bo wszyscy są po drugiej stronie ulicy. Przechodząc obok dwóch policjantów usłyszałam "Czekamy na rozwój". Pomyślałam sowie, że lepiej będzie się ewakuować przed rozwojem. Na rozwój to ja sowie mogę poszczekać na forumie, w zaciszu dziupli, popijając kolusię z lodem, co ne?

An-dorciu, ależ prosiemy jak najczęściej do kółeczka różańcowego!!! Jak tak wszystkie się zbierzemy do kupy i nie będziemy WOGLE myśleć, to dopiero nam pójdzie!!!

Emciu - Druhna ma syndrom końca wakacji, w skrócie SKW. Wiem o co chodzi, też przez to musiałam przejść. Syndrom końca wakacji minie wraz z końcem szkoły. Takim ostatecznym końcem. Wczoraj byliśmy z Miśkiem na zakupach nie na ten temat. Wszędzie oczywiście "Witaj szkoło" albo "Czas do szkoły", te sprawy... I chyba dostałam na chwilę syndromu końca szkoły, w skrócie SKS, bo mówię do Miśka: "Misiek, Ty nie potrzebujesz czegoś?". Misiek na to: "Nie, wszystko mam". Ja: "Na pewno? Przecież nic nie kupowałeś." Misiek: "Szablon parabola". Ale były tylko zwykłe ekierki, linijki i kątomierze. Wziął komplet, bo mu się przypomniało, że ten stary się rozpadł, ale trochę się zastanawiał, zanim wrzucił do koszyka. Misiek: "brulion A4". Wziął pierwszy lepszy z brzegu. Ja: "Dlaczego taki zwykły? Weź sobie może ten fajny, z kółkami". Misiek: "Dobra". Ja:"Tylko jeden? Kup może dwa". Misiek: "Nie, potrzebuję jeden". Ja: "To może chociaż do kompletu jakiś brulion A5? A nuż się przyda?". Misiek (po namowach): "No, dobra, niech bedzie". W sumie poszło jakieś 10 złotych. Ech...
Dzięki za zdjęcia. To ja kurna piszę, że nam KJ urządziła Hamerykę na forumie, a tu taki numer. Tak się zastanawiam, czy u nas w K-R są sklepy z latawcami? Chyba nie. Na starość otworzę sklep z latawcami. Dzięki Emciu za podpowiedź. Coś czuję, że to będzie strzał w 10! Hicior! Czy ja wierzę w cuda? Na chwilę obecnom nie, ale przecież szczekać mogę, co ne? A kto mi zabroni?

Czaczkes - okazuje się, że jeszcze dwa flamenca (jedno flamenco, dwa flamenca...?) są 30-go i 31-go. Idź!!!

Teremi - Misiek i Sowa Starsza wyściskani, że hej! W sprawie Twojego pytania: Misiek pyta, czy ten "modem" to aby nie jest "router". Jeśli to router, to z tyłu powinien być przycisk, który trzeba wcisnąć. Na bank nie jest to program antywirusowy (plus dla Druhny!!!). Może też być wina dostawcy internetu (najprawdodpodobniej, ale się nie przyznają, znamy ten ból).

Kangurzyco - kłaniam się dziobem do ziemi, a nawet niżej, za temat wątku. Przynajmniej tutaj nikt się do mnie nie przyczepi, że piszę nie na temat.

[czaczkes]

Sowa oszywiście, ze pójdem i bendem. Może to będzie czas na zmianę zdania. Się zobaczy
Tylko, żeby nie zapomnieć...

[Magnolia]

odnośnie Flamenco - będzie jeszcze 4 września, także o 17, ale pod Och-Teatrem..

[amc]

Czaczkes, Sowa spotkamy sie na Flamenco?
no bo Magnolii to nie pytam