Spędziłam wczoraj w Polonii wspaniałe popołudnie. Lubie czasami ot tak wejść do kasy, zobaczyć co takiego gracie tego dnia i ustawić się w kolejce po wejściówkę. Wczoraj zrobiłam to ze szczególną radością bo spontanicznym gestem wysiadłam z tramwaju na placu Konstytucji i przyszłam do Polonii świętować obronę dyplomu. Takiej atmosfery jak u Pani w teatrze nie ma w żadnym innym miejscu w stolicy. Mimo, że na co dzień związana jestem z innym stołecznym teatrem to właśnie u Pani w Polonii czuje atmosferę czegoś niezwykłego. Pokochałam teatr od momentu kiedy przyjechałam do Warszawy na studia, a teatr Polonia jest moją pierwszą miłością dlatego tym bardziej cieszę się, że tam świętowałam swoją obronę.
P.S Po lekturze anonimu, który zamieściła Pani na blogu, wczoraj na Boskiej, gdy przy owacjach dostała Pani balona z przywiązanym do niego liścikiem, przez sekundę pomyślałam, że to następny anonim.
Pozdrawiam serdecznie, dużo zdrowia i sił Pani Krystyno!