Kochana Pani Krystyno,
u mnie kasztan też się spóźnia. Wyglądam i wyglądam przez to okno a on nic.
Jakby zapomniał że wiosna.
Za to z dumą wsadziłam miłorząb. Był taki piękny w sklepie i tak "na mnie patrzył" że musiałam go "przygarnąć".
Za maturzystów kciuki trzymam. Też mam maturzyste w bliskiej rodzinie.. niepokój tym większy że nasz młodzieniec koniecznie chciał "w świat" i zdaje te maturę w Cambridge, w UK...a na studia do Amsterdamu...eh.
Konstytucję pomijam.
a przechodzą do części Marii...To...
Szanowna Pani Dyrektor Artystyczny,
takie mam pytanie czy jest jakaś szansa zobaczyć p. Marysię w jakimś nowym tytule...chętnie w czymś niedużym ale smacznym?
Mimo tego że w bieżącym repertuarze jest jej dużo, ale wie Pani lubiąc p. Marysię bardzo by się jednak chciało coś nowego... jak się już tamto wszystko widziało...pare razy każde.
Jeśli idzie o moje osobiste preferencje...to chętnie bym zobaczyła w czymś takim na OCH scenie w klimacie jak:
"Pounding nails in the floor with my forehead" Eric'a Bogosian'a, gdzie jest monodram ale rozpisany na 11 ról (w tym seryjengo mordercy czy psycho-fana ) i mówi o ekonomii, polityce, sexie, wojnie płci itd. I to ma czarno-czarny humor i jest spektaklem >18 rż w Ruby Theatre, Los Angeles, CA.
“Stopping Traffic" Mary Pat Gleason, które to jest opowieścią o zmaganiu aktorki z chorobą dwubiegunową; jak to jest być chorą i pracować w tym zawodzie. To jest monodram oparty na wątku autobiograficznym p. Gleason, która to przeciez grała m.in. w niekończącej się liczbie seriali m.in. w tych Sex and the City, Desperate Housewives.
"Wishful Drinking" Carrie Fisher z Broadway'owskiego Roundabout Theatre mówiące o życiu gwiazdy i jego ciemnych stronach (alkohol...). Takie troche oklepane może względem tematu, ale jednocześnie i brutalne i śmieszne jeśli idzie o tekst, język....
Albo takie coś jak “Chela" autorstwa p. Dulce Maria Solis o przemocy wobec kobiet imigrantek w USA, „Kobieta-Bomba" Ivany Sajko o kobietach zamachowcach czy “Sometimes I Cry” Sheryl Lee Ralph o problemie HIV/AIDS u kobiet...wszystko apetyczne monodramy..dobre żeby się wstrząsnąć ale nie zmieszać.
A już tak zupełnie mówiąc to ja bym bardzo chętnie zobaczyła p. Marię w Klasyczno-Klasycznej roli...Fedry czy Medei...albo chociaż Rity z "Edukacji Rity", Maggie z "Kotki...", czy Giseli z "Dwoje...". No ale to takie tam marzenia.
Tak czy inaczej tęsknię za Jej nową rolą.
ps. tak poza tym to martwie sie ze tyle Pani pracuje...zdrowieeeeeeee...serce...nerwy...tak tak wiem to moja histeriiiiaaaaa
tak czy inaczej, dodająco-enerii-i-otuchy
AMC