Witam Pani Krystyno
Na portalu Trójmiasto , gdzie znalazła się notka na temat majowego przedstawienia " Ucho, gardło, nóż" w Operze Bałtyckiej takie oto znalazłam komentarze....
...tylko dlaczego bilety takie drogie?? Rozumiem, że Janda to klasa sama w sobie, ale niestety nie na studencką kieszeń. A szkoda, bo książka Chorwatki bardzo ciekawa.
....przyjeżdża "warszawka' w 7 - 8 osób ,to jeszcze ujdzie,ale za tą cenę sama Janda,to mimo klasy aktorki absurd i wielka przesada.Na pewno nie pójdę.
...W teatrze Jandy najtańszy bilety na ten spektakl są w cenach: 30zł, 50zł, 65zł i dodatkowo jest 20% zniżki na bilety grupowe. Przy całym szacunku, podziwie i zrozumieniu dla samej Artystki oraz wymagań organizacyjnych i zwyczajnej chęci zysku, kwoty za bilety na spektakl w Operze są po prostu kosmiczne. Dlaczego dało się w zeszłym roku pójść na spektakl tej samej Jandy w ramach Festiwalu Wybrzeże Sztuki za połowę taniej?
A teraz mój komentarz......
Zgadzam się w 100 %, że to istna przesada.Z całym szacunkiem dla Artystki i jej talentu trąci mi to już biznesem, a nie sztuką....Skoro w W-wie można za 65 złotych iść, to, co takiego innego w Gdańsku jest, że trzeba taka przebitkę robić...zrozumiałe by było, gdyby to "Boska "była, bo dużo aktorów gra, ale jedna osoba..... Nieładnie Pani Krystyno.....
Może śmiałe to moje stwierdzenie, ale piszę to do Pani w dobrej wierze, że da się coś zrobić, aby jednak zejść z ceny..... Czujemy się pokrzywdzeni takimi różnicami w cenie, przecież Gdańsk nie leży na końcu świata.....
Z całym szacunkiem dla Pani talentu..
Wieloletnia wielbicielka.....