Jagodo. Dzięki za te słowa!
No cóż.., mniłość.. ,do teatru rzecz jasna, i jako taka nie zna granic!
Faktycznie, tempo zawrotne, ale i tak mi wciąż mało, tyle się świetnych rzeczy teatralnych dzieje w całym kraju, że i tak nawet jednej dziesiątej człowiek nie zobaczy. Odradza się moja wiara w polski teatr, ma mnóstwo fantastycznych rzeczy do zaoferowania!
Właśnie wróciłam chwilę temu z Torunia, z Teatru im. Horzycy, z premiery uniwersyteckiej spektaklu
"Caritas. Dwie minuty ciszy" w reżyserii Lies Pauwles. Świetna sprawa, warto było to zobaczyć, a teatr przepiękny. Jak trochę się ogarnę, wrzucę jakąś relację do wątku teatralnego, zapraszam..
A co do Olsztyna..
Jestem naprawdę pod dużym wrażeniem olsztyńskich scen, zarówno dużej, jak i kameralnej (czy to właśnie jest scena Margines?). Pojechałam tam na
"Szarego Anioła" z Bogacką i widziałam też
"Kieszonkowy Atlas Kobiet" Powszechnego z Wa-wy.
Atmosfera festiwalowa rewelacyjna, w ogóle klimat teatru wyjątkowy. Zapisałam sobie Olsztyn na mapie miejsc teatralnych, do których warto wrócić jeszcze nie raz.
Żałuję tylko, że nie napiłam się z własnej głupoty Waszej herbatki teatralnej, ale ukradłam stąd zdjęcie filiżanki
Bardzo chętnie się spotkam na kawkę. Daj tylko znać, jak będzie coś atrakcyjnego i wartego zobaczenia. Zapuszczam silnik w automobilu i gnam do Was
A dla wszystkich morze kwiatów od kwiaciarek z przepięknej, jak zawsze, toruńskiej starówki
i osiołek (podobno był obok jeszcze słoń, ale ktoś go zwinął
)
Pozdrowienia!