... tak na marginesie… dzisiejszy miszmasz...
Ita – doleciało! nawet nie przypuszczałaś, że to … strzał w dziesiątkę, cud, miód dla duszy,
wielkie podziękowania, niebawem zobaczysz, czemu taki mój zachwyt…
a, że dzisiaj Skrzetuski przeprawiał się przez wody Dniestru, to wspomnienia tamtych wód,
/zupełnie inaczej oglądamy teraz filmy, których akcja toczy się na Kresach/ opis drogi dojazdowej do tego miejsca /przewodnik "Podole"/
" Jedzie się tu traktem na Starą Uszycę - tym samym, którym pani pułkownikowa Wołodyjowska razem z panem Zagłobą w asyście stu Lipków, którym przewodził Azja Melechowicz i stu Linkhauzowych dragonów, których przyprowadził pan Smitko herbu Miesiąc utajony, jechali z Sokoła do Chreptiowa, w którym od kilku tygodni gospodarzył już komendant Wołodyjowski.
Sienkiewicz nigdy tym traktem nie jechał, ale musiał znać jego opisy, bo po mistrzowsku oddał wygląd. Tutejsze jary, które przecinają drogę nie są już pewnie pełne dzikiego zwierza i dzikich jeszcze ludzi, ale przejeżdżając przez nie czuje się dreszczyk emocji. Zwłaszcza, gdy droga wspina się serpentynami w górę, by nagle stromo opaść w następną przepaść… "
-----------------------------
I zupełnie coś innego, inna energia, sportowa, siatkówka
Teremi – robiliśmy co się dało, ale … byli po prostu lepsi,
i jeszcze stwierdzam, że „na żywo” to jest to, żadna transmisja tego nie przebije…
/na biało z nr 3 Kuba Jarosz a z nr 16 Michał Ruciak – zobacz jak wysoko skaczą…/ pozdrawiam