Kochana Pani Krystyno,
1. załamanie.
ja w załamaniu po Pani odpowiedzi.. Miałam nadzieję że mnie Pani jako ta wyrocznia ws. elegancji "uratuje" przed strojem NIE-do-kostek, popołudniowym, że cocktail w teatrze to jednak strój "teatralny", albo że jak cocktail po gali rozdania nagród to uranie "nagrodowe". Ja tak nie znoszę spódnic do kolana. Mam takie okropne nogi, że myśl o tym że wypada nie do kostek i nie spodnie przyprawia mnie o kolejnego wrzoda na żołądku. I jeszcze te okropne kolory ubań formalnych popołudniowych takie nijakie. Ja to czarny lubie, czerwony, pomarańczowy, ostra zieleń... Dostałam od kogoś mailem zdjęcie z zeszłego roku z analogiczengo spotkania i ma Pani OCZYWIŚCIE rację. Wszystkie baby w tych okropnych do-kolanowych szaro-beżowych spódnicach. AAAAAAAAA!!! Ratunku!!
Na tą tzw. poprawę nastroju zjadałam dziś 7 porcji sernika w kawiarni... Nie wiem co na to moja trzustka ale chyba nic dobrego a i na odchudzanie nóg nie bardzo to pomaga...
2. dzieci.
ja właśnie z tzw. powodów rodzinnych w ferworze zakupów dla 4 latka.
Jakie teraz super książki dla dzieci robią!
Otóż w Empiku przy "rondzie z palmą" nabyłam same "pyszności":
http://www.empik.com/kazdy-czlowiek-ma-prawa-ksiazka,prod21880019,p
Czy to nie super? że ktoś takie coś wydał?
I w temacie grypy:
Nie wiedziałam że znany mi pan pediatra takie ma dzieła w swym dorobku. A trzeba przyznać że z WF pediatra - marzenie.
Obserwując perypetie bohaterów serii - sympatycznej rodziny państwa Nosków z Milanówka, a przede wszystkim niezawodnego doktora Florentego Orzeszkę w akcji, dzieci (rodzice również) dowiedzą się:
- co to są wirusy
- jak działają i w jaki sposób wywołują choroby
- jak organizm broni się przed ich atakiem
- co to są limfocyty
- jak działa termometr i dlaczego trzeba mierzyć temperaturę
- co to jest syrop i krople do nosa, gdzie się je kupuje, jak należy je przyjmować
- co dzieje się w nosach, z których kapie i dlaczego termometr pokazuje wtedy podwyższoną temperaturę
http://merlin.pl/Ladowanie-Rinowirusow-Przeziebienie_Wojciech-Feleszko/browse/product/1,704790.html
No czy nie piękne?:
No i w tematach "medycznych" Cudo! Aż sama przeczytałam w sklepie...
http://merlin.pl/Wielka-ksiega-siusiakow_Dan-Hojer-Gunilla-Kvarnstrom/browse/product/1,695640.html
No i inne...
http://merlin.pl/Mala-ksiazka-o-smierci_Pernilla-Stalfelt/browse/product/1,589263.html
http://www.empik.com/czy-tata-placze-ksiazka,prod16360015,p
http://merlin.pl/Mala-ksiazka-o-przemocy_Pernilla-Stalfelt/browse/product/1,589268.html
Ale teraz super rzeczy dla dzieci wydają! Jeszcze jedną rzezc sobie przeczytałam:
http://merlin.pl/Mala-ksiazka-o-miesiaczce_Marie-Oscarsson-Renata-Szelag/browse/product/1,695637.html
nie żebym miała jakieś braki w wiedzy na temat miesiączek, ale "za moich czasów" to nie było takich ładnych książek.
I rozmowy (o ww. tematach) były jakieś takie "chropowate". Ciekawa byłam co to się dzieciom mówi na te różne okazje (penisy, śmierć, przemoc). Pewnie nie to co mi było powiedziane...
3. Bajor.
A i miałam przyjemność udać się w ten weekend na koncert Pana Michała Bajora. Piosenki Marka Grechuty i Jonasza Kofty. No bardzo to dobre. Po nim po prostu wiadać i słychać że jest aktorem. Bardzo mnie to odpowiada. Dykcja taka że SŁYSZĘ każdą głoskę (jak miło!), text rozumiem. I to jak rozkłada akcenty w zdaniu. Pysznie. W piosence z wpisanym dialogiem SŁYCHAĆ dwa głosy. I w koncu to jest INTERPRETACJA utworów Gerchuty, a nie próba zaśpiewania jak Grechuta. Tyle słyszałam tzw. młodych co to śpiewali Grechute i każdy się chyba stara udawać tego Grechute czy co??? (skutek wiadomy). A tu niby ten sam text, niby muzyka ta sama (no dobra inna aranżacja, ale główna linia melodyczna ta sama przecież), ale jest coś nowego. Coś nowego słyszę. Co nowego widzę. Coś nowego rozumiem. O jak cudownie! Ide jeszcze raz. Jak tylko gdzieś "w okolicy" wypatrzę.
Kłaniam się i ściskam
A.