Reżyseria ukłonów i wspomnienia :)

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Reżyseria ukłonów i wspomnienia :)

Postprzez Julita89 Cz, 12.11.2009 23:09

Dobry wieczór.

Pani Krysiu, chciałam się podzielić paroma spostrzeżeniami. Zaobserwowałam wiele ciekawych rzeczy na próbie generalnej fragmentu Sklepów cynamonowych Brunona Schulza pt. Noc wielkiego sezonu, którą mogliśmy w ramach zajęć oglądać. Ale jedno spodobało nam się, a mianowicie, aktorzy z niezbyt wielkim entuzjazmem chcieli aby reżyserowano ich w ukłonach. No cóż, czyżby się nie chcieli już tak do końca reżyserowi podporządkować i mieć ukłony we własnym zakresie? :) Tak jest? Wiadomo przecież, że wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, z ukłonami włącznie.

Ostatnio nadrobiłam moje zaległości. "Wykopałam spod ziemi" m.in. Zazdrość (nareszcie), a także Kobietę Zawiedzioną i Śluby panieńskie. No musze powiedzieć, że jestem oczarowana, szczególnie Kobietą Zawiedzioną.
Zazdrość to osobne zagadnienie, końcówka, zawiązanie przyjaźni między Heleną i Kamą jest świetna, taka właśnie Pani. Tak myślę. Pani Maria też bardzo dobre wrażenie wywarła na mnie w swojej roli.
Następnie odświeżyłam sobie film Tato i spektakl Związek otwarty, którego już lata nie widziałam. Uwielbiam lekkość tego spektaklu i humor, Pani i Pan Marek Kondrat jesteście świetnie dobrani, że pozwolę sobie tak to ująć. Postać Barbary jest czarująca po prostu :)

Jak lubię takie maratony filmowe :)

Pozdrawiam znad Panny Julii Strindberga. Czytam i choć sobie Panią wyobrażam w tej roli, jak już nic innego nie zostalo :)
Ach i coś co mnie zestrzeliło już na dzień dobry w przedmowie autora do tego dramatu:
Od dawna wydaje mi się, że teatr, podobnie jak i sztuka w ogóle, to Biblia pauperum, Biblia w obrazach, dla tych, którzy nie umieją czytać. Autor teatralny zaś to świecki kaznodzieja, rozpowszechniający idee epoki w formie popularnej [...]. Dlatego teatr był zawsze szkołą dla młodzieży, dla osób na wpół wykształconych i dla kobiet, a więc ludzi, którzy zachowali jeszcze prymitywną zdolność łudzenia się i ulegania złudzeniom, to znaczy poddawania się iluzji, przyjmowania sugestii autora.
Aż prymitywną? I brzmi to wszystko co najmniej spychająco na drugi plan... Albo może gdzieś się mylę.

Do widzenia, do jutra (Szczęśliwe dni)

J.
Sztuka jest zwierciadłem rzeczywistości, ale można je ustawiać pod różnymi kątami.
Avatar użytkownika
Julita89
 
Posty: 3739
Dołączył(a): Pt, 17.10.2008 23:57

Re: Reżyseria ukłonów i wspomnienia :)

Postprzez Krystyna Janda N, 15.11.2009 08:23

Nie znoszę tego Strindberga. Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja