Droga Pani Krystyno,
ogromnie dziękuję za wczorajszy, wspaniały wieczór z Piosenkami z Teatru!
To było moje drugie spotkanie, po czerwcowym koncercie w Łodzi, z tymi przepięknymi utworami.
Jakże inne w oprawie, choć tak samo gorące, porywające i wyciskające łzy wzruszenia.
Każda z tych piosenek jest dla mnie małym dziełem sztuki. Wspaniała aranżacja, oryginalna kompozycja
i przede wszystkim cudowne teksty, w Pani fenomenalnej interpretacji.
Posiada Pani wyjątkową wrażliwość na muzykę, na każdy dźwięk instrumentów, zmianę rytmu, brzmienie akordów.. Intonacją głosu, ekspresją i łagodnością, tak pięknie wydobywa Pani cały wachlarz uczuć
i emocji, zawartych w tych utworach. Jestem pod wielkim wrażeniem!
Wczorajsze wykonanie, m.in. mojej ulubionej piosenki To jest to, było wprost rewelacyjne!
Radosne, urzekające, ekspresyjne i z tak dużym poczuciem humoru i dystansu do siebie, że nie można było oderwać od Pani oczu. Nie mówiąc już o piosenkach Marleny Dietrich, w których porwała Pani publiczność niesamowitym humorem, fenomenalnymi minami i uroczą zabawą własnym głosem. Już dawno się tak wspaniale nie bawiłam, dziękuję!
Ponownie bardzo się wzruszyłam przy takich pięknych utworach, jak Na zakręcie, Jesienne liście czy Jeśli ty nie istniałbyś. Przez zamglone oczy widziałam białe chusteczki, pospiesznie i ukradkiem wyciągane z torebek Pań i nerwowe, niespokojne poruszenie Panów..
Cudownie jest Pani słuchać, podziwiać z widowni, i widzieć że również dla Pani, ta muzyczna podróż jest wzruszeniem i wielką przyjemnością!
Niestety, nie miałam okazji oglądać przedstawień, z których pochodzą utwory z koncertu.
Zgadzam się, że najpiękniejsza w teatrze jest jego ulotność i to, że żyje jedynie w sercach i pamięci aktorów i publiczności. Jednakże, czytając opisy spektakli i relacje widzów, odczuwa się pewien niedosyt,
a może i żal.., że nie uczestniczyło się w tych cudownych wieczorach w teatrze.
Dlatego, bardzo dziękuję, że wciąż Pani śpiewa te piosenki i że mogę również w każdej chwili posłuchać ich na płycie. Dziękuję też za fantastyczne anegdoty związane z powstawaniem utworów i spektakli.
Za Pani opowieści o atmosferze panującej wokół przedstawień, reakcjach publiczności i o uczuciach, które towarzyszyły Pani podczas grania bohaterek z Białej bluzki, Kobiety zawiedzionej czy Marleny.
Dziękuję również za wspomnienia wielu zabawnych, z dzisiejszego punku widzenia, sytuacji i zdarzeń, związanych ze spektaklami i realiami ówczesnej rzeczywistości.
To wszystko powoduje, że i ja mam swoje małe wspomnienia tamtych przedstawień.
A Piosenki z Teatru przenoszą je do kolejnych serc i umysłów, dając im nowe życie, będąc źródłem może nieco innych, lecz równie niezapomnianych przeżyć.
Kochana Pani Krystyno, kończę już ten kolejny, zbyt długi list, bo jak zwykle, mogłabym tak tu pisać
i pisać w nieskończoność, wciąż odkrywając w sobie nowe emocje, które Pani we mnie rozpala.
Ech.., naprawdę warto do Pani jeździć, by choć przez chwilę pobyć w towarzystwie tak fantastycznego, cudownego człowieka, jakim Pani jest!
I mam nadzieję, że ktoś tam na górze, który widzi to wszystko, pozwoli mi dalej się z Panią spotykać
i doświadczać jeszcze wielu takich wspaniałych wzruszeń.
Bardzo, bardzo jeszcze raz dziękuję i.. do zobaczenia.