Dzień dobry Pani Krystyno.
W kontekście tego, co mnie dzisiaj czeka, to aż nieco pogardliwie spojrzałam na wyraz "dobry"... W planach kilka górek do pokonania, z czego przynajmniej jedna taka, że aż się zastanawiam, czy w ogóle jest sens wychodzić w drogę... Wyjdę, wyjdę. Pewnie, że tak, chociaż z maksymalnie ściśniętym żołądkiem. Kiedyś Pani pisałam, że daje Pani innym siłę. Choćby przez przykład. Że można, że trzeba, że warto próbować. No i to jeden z takich momentów. Za co dziękuję.
A poza tym - i to był jedyny powód do uśmiechu od rana - śniła mi się jajecznica ze szczypiorkiem w Pani wykonaniu! Ja nie wiem skąd mi się biorą takie sny... W każdym razie w kontekście terapeutycznych właściwości jajecznicy, odbieram ten sen jako dobrą wróżbę. Skoro jeszcze w Pani wykonaniu! Ale kurcze, skąd mi się to wzięło...
Nic, ruszam do boju. Wolałabym w piekącym słońcu malować wszystkie dachy na Ochocie na zielono, niż...no ale. Nie ma, że boli.
Mam nadzieję, że wczoraj w Grudziądzu spektakle udane i życzę niezmiennej przyjemności ze spotkań z Tonką.
Kłaniam się,
N.
P.S.
- Europejskie Nagrody Filmowe, Stopklatka
- euro Oscary, Dziennik